31 may 2014
11 february 2013, monday ( Sweter )
Może jestem infantylna,może szalona,może po prostu zwyczajna...
Jaki sens ma gdybanie nad swoją istotą gdy każdy i tak oceni po swojemu i nada kształt.
Lubię jak Ty malujesz sobie mój obraz.Mówisz potem-ulepiłem Cię...
Jak jedziesz samochodem widzisz mnie na bocznym siedzeniu...na tylnym też mnie widzisz.
Potem czytam te wszystkie @ od Ciebie które piszesz gdy ja jeszcze śpię a ja na nie odpisuję gdy Ty już śpisz...
Znowu zapamiętuję,uczę się na pamięć,uśmiecham na tysiąc sposobów których kilka już poznałeś...
Bo przecież tak naprawdę jak czytam:
"...
Ale dziś rano wziąłem do ręki sweter w którym byłem wczoraj...jak cudownie pachniał ...jak cudownie było znowu poczuć ten zapach ...jeszcze taki świeży...jeszcze taki zapamiętany...taki znajomy tylko dla mnie znajomy...
Od razu go ubrałem... i siedzę.. i czuje... i pisze.. do Ciebie.."
to ma prawo kręcić mi się w głowie.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma