Slawrys | |
PROFILE About me Friends (37) Poetry (204) Prose (83) Photography (1) Graphics (64) Postcards (13) Diary (336) |
Slawrys, 27 february 2011
nie czyniąc fałszywego świadectwa
uknuję intrygę, podeptam Twe
marzenie
w szyderstwie, pławiąc się
jak we własnych odchodach
spełnienie
wiem jak niszczyć, to tylko
potrafię, w zazdrości własnej
wytchnienie
Judaszom nie muszę płacić
są tacy jak ja, smak zakłamania
świadczenie
w zaszczuciu miłości odnalazłem
sens niszczenia bliźniego
odczłowieczenie
ps; ze szczególną dedykacją dla szmat szyderczych
wiem tendecyjne i w topornym stylu....:)) ciekawe
jak to skomentujesz...:))
szmata szydercza--osoba o cechach charakteru
i ideologii opisanej w wierszu
Slawrys, 22 february 2011
w majestacie Twoim
rozbijają się moje myśli
jak fale morskie
o skalny brzeg
za każdym atakiem zwątpienia
sięgasz po stare chwyty
spójrz trwam, burze
sztormy przeminą
jak w krainie łagodności
ujarzmiony żywioł
obmywa stopy skał
lecz to nie cisza
ten szum jak szept
wciąż kocham w pamięci
chwile gdy po stromych
stokach kaleczyłem myśli
i zawsze to jest wiara
Slawrys, 15 july 2012
tyle opowiadałaś o wschodzie słońca
co zza tamtych wspomnień szarych
miały zmienić chłód myśli w radość
teraz nie wiem czy to z rosy powstało
tyle wody co sprawia że życia sens
ukrył się w tym samotnym uczuciu
pewnie potoki słów co spijałem z ust
co kiedyś tak płynęły cudną melodią
zmieniły się w prawdę o miłości
to miał być zachód słońca co opowie
o ostatnim pocałunku ukrytym na dnie
tam schowany przetrwa ciszę i śmierć
Slawrys, 26 april 2011
sięgam pamięcią
gdzie z deszczem
marzenia dziecięce
odpływały
trawił ogień obłędnej
nienawistnej obyczjowości
za grzechy ojca
musisz zapłacić
zesłany do chlewu
wśród świń usłyszałem
my cie nauczymy
żyć po katolicku
z obłudy wyrwałem
myśli odarte z uczuć
odnajdąc swą mękę
na emigracyjnym chlebie
by poznać smak kłamstwa
i powrotu bezsens
utkany w bezsilności
oczekiwania na dożywocie
więc czekam przeznaczenia
jakie mi zgotowali
Slawrys, 25 february 2011
już nikt
nie płaci srebrników
wyda cię każdy
ideologia górą
przyjemność
w ranach Chrystusa
a w cierpieniu radość
ale nie w swoim
tylko bliźnich
nakarmisz głodnego
dopiero
gdy łzy
z oczu mu kapią
a klęcząc
błaga o litość
w swym triumfie
i glorii zwyciestwa
czujesz się wielki
to nie ja upadłem
na kolana
a zrobiłem co mogłem
by to on
zrozumiał
kto tu bogiem
na koniec tylko
westchniesz
i powiesz
musisz się nauczyć
błagać
i wybaczać
......ale to właśnie tak jest, że to ofiara ma wybaczać
myślałam że to rozumiesz, wtedy byłbyś ''ponad''
miłość jest silniejsza niż nienawiść. Silniejsza
nawet jak śmierć......
Slawrys, 26 february 2011
czekałem tej chwili
zapachu włosów
oddechu na mej piersi
wtuleni w ramionach
pocałunkami dotykiem
łączymy ciała
oddaję to co mam
i otrzymuję od Ciebie
cudownie Twe serce bije
coraz szybciej
ciepło myśli
między nami
uzupełniamy się
a Ty oplatasz mnie
rozkoszą bliskości
unosimy się gdzieś
gdzie oboje
spełniamy i wypełniamy
nasze uczucia
Slawrys, 24 july 2013
zobaczyć wyobraźnią wolność
poczuć radość samotności,
gdy tylko wiatr jest w stanie
zburzyć kierunek myśli,
takie niebo i szczyty
dają szczęście,
móc być więźniem marzeń
a nie życia ....
Slawrys, 9 december 2010
byt ogarnięty
ciągłą walką w stadzie hien
budzę się rano
by walczyć w stadzie hien
rześki powiew popołudnia chwytam
by walczyć w stadzie hien
wieczorny zmierzch resztek sił
do walki w stadzie hien
nocą zamykam oczy nie zapominając
trzeba walczyć w stadzie hien
o wszystko i nic
z hienami trzeba walczyć
walczyć! walczyć! WALCZYĆ!
a co z życiem?
a co z miłością?
a co z uczciwością?
a co z dobrem?
Aaaaaa! już wiem
żyjemy w stadzie hien
TRZEBA WALCZYĆ
ps...;przepraszam za brak liter polskich w moim komputerze
jak bede mial mozliwosc poprawie - poprawione
Slawrys, 21 october 2011
kiepski fortel wymyśliłaś
zemścić się za innych
na chorym
rozumię twą obłudę
masz satysfakcję wielką
zniszczyłaś
marzenia zabiłaś odebrałaś
chęci do życia na zawsze
zostało coś jednak
zaufałem kochałem wierzyłem
wspomnienie dziwne
nic niewartego serca
Slawrys, 23 october 2012
usiąść na skraju człowieczeństwa
nie raniąc zwierzęcych marzeń
wydaje się tak proste
wytyczyć w wyobraźni granicę
gdzie widok nieziemski
na wszystkie uczucia
umieścić parę gwiazd w symbole
wmawiając sobie i wszem
to zaszczyt wśród nich
odrobinę szczęścia jednak ukryje
w odległych galaktykach
będą warte odkrycia
Slawrys, 7 february 2013
urodzić się to nie tylko pech
to smak piekła, ale i piękna
marzeń co istnieją do ostatka
do ostatniego dnia wierzę i marzę
więc warto spróbować umrzeć
wbrew złodziejom uczuć
na trzeźwo, bez alkoholu
bez narkotyków, ale z słowami
”będziemy prześladować cię, aż
dojdzie do tragedii”
to nie tragedia odkręcić gaz
umrzeć z waszych rąk
stężenie dopuszczalne przekroczę
ale to wy zabijacie za życia
a ja odnajdę mój dom i miłość!
Slawrys, 15 october 2014
droga wypełniona dobrymi słowami i chęciami
wiła się i pięła do nieba tak by ziemie zostawić
i jej troski, i te kilka łez co boskie
co popłynęły z nurtem pobocza
na tyle głębokiego
by zapomnieć się
nie oglądać
i nie trwać
tylko uczucia zbyt słabe by upaść i stoczyć się
pod prąd poszły, marzenia ciężar porzucając
nie nazwały tej drogi głosem serca
ni Twemu imieniu nie dedykowały
zwyczajnie wolały
iść dalej i wolniej
by dotrzeć
do lepszego
jutro na tej drodze, takie jak dobro i zło
pełne kompromisów i przepowiedni
tylko szczęście wciąż w zasięgu słowa
jest za ostatnim zakrętem i znaczeniem
...Slawrys... (14-10-2014)
Slawrys, 19 august 2012
zabierają się myśli za malowanie
tworzą marzenia o miłości
wy znów wolicie w przemijaniu
usadowić zwiędły fragment
jako sens cierpienia wśród was
więc jakie piękno stworzyć mają
ci co chcą tylko życie polubić!
Slawrys, 4 october 2012
znaleźć świątynie poświęconą
wszystkim uczuciom porwanym
nie jest zbytnim wysiłkiem
jednak z rozdartego na czworo
upleść warkocz trwalszy od cierni
już będzie wartością i sztuką
jedynie serce jak zawsze smętne
patrzy na pułapkę myśląc o czasie
podarowanym ku wspominaniu
czy warte te tysiące słów miłości
skoro jeden ból tworzy wir cierpienia
za cenę ostatniej myśli: kocham
Slawrys, 11 october 2013
z łez i tamtych myśli tak się układają
pięknie chwile miłości niepoznanej
takie są te skutki uboczne bycia
wśród ich owoców
wśród ich ofiar
z sumienia potarganego wiatrem znaczeń
najprościej wyegzekwować piękno śmierci
to nie kolor purpurowy, to żałoba po marzeniach!
Slawrys, 10 february 2011
idę wyboistą drogą
wiedzy, nauka
każdą chwilą
zbieram to co zgubił
dorosłych świat
o! zapałki!
poznam sens ironi
''jak się nie poparzysz
to się nie nauczysz''
rozsypane zbieram
po jednej
poznam ich cenę
stop, coś świta w głowie
jeszcze raz, spojrzałem
na nich, chyba wiem
poparze się
będę jak oni:
będę stał, patrzył
czekał z radością
aż się ktoś poparzy
Slawrys, 26 february 2013
to był poranek dnia dziwnego
czas zatrzymał się na dłużej
bez celu siadając przy stole
nie podałem mu nic
prócz marzenia!
on uśmiechnął się
spojrzał na wyplatany kosz
pełen ziemi
a może pełen życia!
sam już teraz nie wiem
bo on zakwitł pięknem!
biały kobierzec obsypał myśli
obudził szczęście i uśmiech
pobiegnę do nieba
podzielę się z wszystkimi
nowym uczuciem co zatrzymało czas
na ciut dłużej jak łzy radości
Slawrys, 25 october 2012
w równoległych światach już
nic nie jest doskonałe
odkąd pojęcie samo siebie przeszło
malujemy jeszcze poranki
w kolorach zieleni
tylko ktoś rosę zsyła
... dlaczego czarną?
wszystko dzięki temu
podobno jest tradycyjne
jeszcze zapomnę zamknąć
okna przed sumieniem
tych sprawiedliwych prawych
tfu tych cudownie zgodnych z prawem
co mają wyznaczony kurs
z tego do tamtego świata
powrotnych biletów już nie ma
sponsor rozdał nie swoim klakierom
więc zostanę pomiędzy
targany za wszystko co nie nasze
na koniec tylko narysuje fujarkę
co zagra wam pożegnalnego marsza
Slawrys, 23 may 2011
nie ma marzeń za życia
a szczęśliwe zakończenie
to odejść w inny świat
ten stan i tak martwy
dzień po dniu żegnam
bez cierpienia
coraz słabszy czekam
z nadzieją że nie
otworzę już więcej oczu
odnajdę świat gdzie nie ma was
i nikt nie zatruje fałszem snów
potęga wolności-śmierci
Slawrys, 13 october 2011
ciągle pytasz gdzie moja dobroć
szlifując ją na kamieniach
to nie otoczaki wygłaskane wodą
ze skał wydarte tak że każda krawędź
wie co to ból i kręte myśli niechciane
wlewasz gorycz uczuć z uśmiechem
godnym mistrza kuchni doprawiając
szczyptą zazdrości w zalewie własnej
wiem tobie smakuje ja wypiję później
wpierw po kropli krew dodam
zabiję w ten sposób słony smak
a w ramionach śmierci i tak zatańczę
z uśmiechem
Slawrys, 15 may 2011
budujesz mur między nami
twierdząc, każda cegła
to jedna chwila
w spoiwo wtykasz korzenie
chwastów jako tradycje
powoli drążą, rozsadzają
każdą myśl tęskną
tylko cienie przeszłości
mówią niewyraźnie
zostanie ruina
mur runie, ale nie dla nas
serc zryw, to nie wolność
to rumowisko uczuć
a pod nimi zasypane
marzenia
Slawrys, 3 february 2011
pod powiekami już nie maluje
cieni, uczuć bezbarwnych
nie wypełni tęsknota
tego co było
przeszłości cienie przeganiają
każdą dzisiejszą myśl
co kropla po kropli spływa
jak lepka...krew
wiem, to już tylko podsumowanie
strat bez zysków
zapłaciłem za to
że kochałem
może bardziej poznałem
cenę naiwności i marzeń
ufać i kochać
czasem błąd
ps;dzieki Kim Jo za uswiadomienie
brutalne,bolesne ale otwiera oczy
Slawrys, 12 october 2012
próbujesz nadziejo mamić marzeniami
patrz tu są chwile
tam zapomnienie
tu trochę wspomnień
i słowa o nas
wypowiedziane jak toast myślących
inaczej od ogółu
gdy kielich był pełen
a pustkę dopiero
zaczęliśmy tworzyć
dziś rozlewa się wszędzie lepki trunek
co miał być esencją
zakamarków życia
a wypełnił duszę
martwym gestem
jedynie kalectwo ma swoje pięć minut
czeka spełnienia
w czymś lepszym
jak uczucia sprzedane
na wolnym rynku bez ceny
Slawrys, 3 june 2011
by jęki straszliwe
nie mąciły myśli
zajęczeć pragnę
radośnie
zerwać z rozterką
czytelniczych łez
nad tym co piszę
to wycie
niech będzie z uśmiechem
Slawrys, 2 may 2012
znów kwitnie kolorami maj
wśród krwawych śladów
gdzie dobijane marzenia
nawet nie płaczą o wczoraj
w imię cierpienia rzucą ci
krzyż wyznawcy miłości
na szczęście zapach bzu
sprawia że lżej jest iść
bez łez żalu odszukasz
wolność co nadejdzie
wraz z zapachem lata
ukrytego w obłokach snu
czy nic nie warte życie
można poświęcić dla was
marzeń co opływają
krainę bez wzajemności
Slawrys, 11 august 2011
wyrwane dni bólu
z kalendarza bez uczuć
znaczone mitem
”co cię nie zabije, to cię wzmocni”
odbierasz impuls rany
już nie bólem a szczęściem
z cierpienia wysnuta
zostanie kolejna blizna
tylko w okolicy krzyża
i na szczęście użyli śrub
a nie gwoździ
technologia górą
pamiątka na resztę życia
będzie mniej bolesna
Slawrys, 14 march 2011
tam gdzie w szarości
zatrzymałem sny
w cieple dłoni otwartej
znalazłem chwilę
pełną kolorów
to ty, ulotna delikatna
ożywiasz myśli
otwierasz skrzydła
jak motyl
odfruniesz! zostań!
nie gaś nadziei
barw radosnych
Slawrys, 8 february 2011
'' co w tym jest''
wiatrem gnany, bez wytchnienia
nie mam sił, zatrzymać się
a jednak, może warto,
znalazłem pudełko zapałek
dziwna magia, ze środka
wyciągam po jednej - podpalam
i jak pożar myśli
rozpalają chwile
szybko gasną - wypalają się
i tak po koleji, ooo o!
ostatnia, zostawie
muszę mieć coś co nie spłoneło
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma