10 may 2015
Osty
Osty
Zawsze kiedy obieram ziemniaki, do kuchni wchodzi Ola,
śmieje się, że niepotrzebnie obciążam kręgosłup.
Bierze nóż i siada obok. Jak zwykle dziwi się obierkom
w pełnym wiadrze. Odbijają się przezroczyste oczy.
Jest we wschodnich landach. Bolszoj dwor. Nie pamięta
jakie to było nazwisko. Bauer - podpowiadam. Dobrze
niech będzie Bauer. Lubił kartoszki, oj kak win ljubił kuszat.
Tam nauczyła się nie wchodzić między osty i odpływać.
Śmieje się, że niepotrzebnie naobierałyśmy aż tyle
kartofli. Wystarczy dla całej armii. Puste wiadro
wynoszę do piwnicy. Tam nie znajdzie, boi się ciemności.
W przezroczystych oczach widzę głód. Odbija się w ostrzu noża.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga