Kazimierz Sakowicz | |
PROFILE About me Friends (6) Collections Poetry (989) Photography (427) Graphics (28) Postcards (2) |
Kazimierz Sakowicz, 26 may 2012
śmieszna jest prawda nadęta i złośliwa
wszczepiona w złudę wydarzeń
bazując na fałszywym założeniu
że kto nie z nami ten przeciw nam
durna jest i zapalczywa politycznie omylna
niespójność słów z czynami wiary
żeby być nie trzeba iść po tej stronie
aby żyć tu gdzie prawda zawsze dzieli
więc czytelniku drogi w pogoni za dobrobytem
omijaj z dala szlaki pełne dogmatów
czasami lepiej z głupim znaleźć się w pół drogi
niż z mądrym grzebać wspólne groby
tak już z nami bywa od wieków
żeby się przyznać do własnych zaniedbań i pomyłek
łatwiej nam wolność oddać za garść srebrników
niż uwierzyć że miłość jest tylko warta życia
Kazimierz Sakowicz, 26 may 2012
pewni własnej doskonałości
ulegamy pokusie mistrzostwa
wierząc w swoją nieomylność
budujemy świat taniej iluzji
zaglądając z ukrycia w Boże plany
zapominamy o kruchości istnienia
wierząc że ani nagła ani niespodziewana
ominie nas ta chwila ostatnia
będąc za krótko w pogoni za czasem
próbujemy sprostać oczekiwaniom
aby żyć długo i szczęśliwie bez cierpienia
w kręgu własnej doskonałości
2012-05-26
Kazimierz Sakowicz, 23 may 2012
wypalone wiersze
umierają w zaciszu milczenia
tuż obok nierozwagi
w pobliżu ucieczki
we śnie ubogim w kolory
w czasie upadku aniołów
gdy czas zaczął się mierzyć inaczej
a słowo nabrało innego znaczenia
aby się stało co się stać musiało
tak długo zależnie od ciągłych wyborów
by ciało złożone do grobu powstało
na powrót wróciło do życia
by już nigdy nie było tak daleko jak przedtem
wobec aniołów pokornych w oczekiwaniu
gdy śmierć zginie ostatnia
w zaciszu milczenia
wiersze odżyją
2012-05-23
Kazimierz Sakowicz, 19 may 2012
zza szyby kolorowy świat mami barwami
wiosną pobudza wrażliwość serca
latem nasyca błękitem zmęczoną pamięć
jesienią budzi pożądliwość życia
a zimą wydłuża wieczność poezji
po tamtej stronie szyb świat bywa zabarwny
2012-05-19
Kazimierz Sakowicz, 14 may 2012
pięknie mówił o miłości
o żywych relacjach pomiędzy ludźmi
o tym że dobro jest niezależne
zapisane światłem w nas
że bez nich umiera nasza wiara i sens
a rodzi się zło i co z niego pochodzi
pięknie mówił lecz zabrakło mu odwagi
aby powiedzieć prawdę odwieczną
która niesie za sobą skutki
kto nie kocha człowieka nie może kochać Boga
jeśli ktoś mówi inaczej kłamie
miłość jest ponad prawem i prawu posłuszna
pokorna aż do bólu śmierci
2012-05-13
Kazimierz Sakowicz, 13 may 2012
osaczony światem
ukrywam się między wierszami
spoglądam do nieba zaglądam do piekła
uczę się wiary która kocha
choć takie to trudne a jednak możliwe
być cieniem Niestrudzonego
w małych najmniejszych uczynkach woli
tylko to mi zostało
i moje wiersze ukryte we mnie
osaczające świat
2012-05-13
Kazimierz Sakowicz, 13 may 2012
pokorniejmy z wiekiem
na brzegach różnych wartości
odbite światło wypycha pewność
zrodzone wiersze opóźniają starość
błękit nieba nabiera barw
gdy garb przekonań i gwarancji
niewiernością przygniata miłość
jedyny miernik wiary
który pozwala zobaczyć Boga
tam gdzie życie ma swój początek
w drugim człowieku
pokorniejącym z wiekiem
na obrzeżach przeróżnych zachowań
po latach wiersze jak miłość
pozwalają na nowo czytać życie
każdy dzień jak zaczęty wiersz odchodzi
burzyć warownie zadowolenia
niepewność nieba niepewność pamięci
budzi kolejny poranek wchodem słońca
odkąd miłość najdrobniejsza staje się święta
w małych rzeczach najwierniejsza
pozwala jesienią czekać cierpliwie
aż opadną liście złudzeń
tu gdzie słowo potrzebuje światła
nieskazitelność Stwórcy zapisana w nas
pozwala przetrwać gorycz samotności
osamotniony Bóg tylko pragnie
2012-05-13
Kazimierz Sakowicz, 12 may 2012
a za głupotę mizerot płaci naród
krwią i cierpieniem
brakiem nadziei na zmiany
wszystkie pokusy świata w niej zebrane
nic dobrego nie wróżą
przynoszą pożogę i gwałt
tajemnica podziałów ma swoje korzenie
u jednych to władza u drugich pycha
u innych obce interesy
polityka wymyślona przez diabła
piekło wprowadzą na ziemię
dla tych którzy mizeroty wybrali do władzy
2012-05-12
Kazimierz Sakowicz, 9 may 2012
w tajemnicy przed własnym niezrozumieniem
w poczuciu obawy przed światem
z poezją przyległą do życia
z przeświadczeniem miłości do ludzi
spotykam się z Tobą zwyczajnie
tu przy kolacji na długą rozmowę
byśmy jak starzy znajomi po latach niewidzenia
mogli na siebie z radością popatrzeć
ja na Ciebie kiedy się rodzisz w żłóbku
Ty na mnie jak czekam pod krzyżem
mam sporo pytań i wątpliwości
więc będzie to długa rozmowa
mam nadzieję że będzie mi dane usłyszeć
co masz do powiedzenia w tej księdze wiary
będę słuchał cierpliwie
2012-05-09
Kazimierz Sakowicz, 8 may 2012
być może że ojciec mojej matki
czyli mój dziadek którego nie znałem
uwierzyłby nowej demokracji lat czterdziestych
i zapisałby się do partii
przeszedłby wszystkie szczeble władzy
byłby wojewodą a może i premierem
miał dobre robotnicze pochodzenie
z przedmieścia Warszawy
ponoć z niejednym kolegą grywał w piłkę
i znał żonę przyszłego premiera
być może nie mogło się stać
gdyż dziadek nie doczekał takiej wolności
rozstrzelany za udział w konspirze
mógł tylko z nieba spoglądać żarliwie się modląc
za żonę zabitą przez wyzwolicieli
za czwórkę dzieci oddanych na wychowanie
za lata kolejnych zakrętów i rodzinnych dramatów
za Polskę za którą jego ojciec walczył pod Marszałkiem
za czas który dany nie zawsze może być wolnością
za młodość prawnuków w kolorowej rzeczywistości
która być może nie zazna spokoju na własne życzenie
2012-05-08
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 october 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 october 2024
In God's ShadowSatish Verma
4 october 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 october 2024
January CoolSatish Verma
3 october 2024
Pieprzyć to!Eva T.
3 october 2024
Światła porankaJaga
3 october 2024
Kwiatki u sąsiadki.Eva T.
3 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma
2 october 2024
0210wiesiek
2 october 2024
Wariacje z piórem.Eva T.