5 lipca 2010
Zjawa - czyli S.T Coleridge na wesoło, luźne tłumaczenie
Cała jej postać, bezeceństwa
nieziemskie zwisy pokrewieństwa,
Wszystko wypite. Język parzy
pośrodku wypalonej twarzy;
I kładzie się wśród nocnych zmaz
Niby jej duch ogromny głaz
Ona to sama z wielkim piskiem;
nad ranem wita łeb uściskiem.
22 lipca 2025
ajw
22 lipca 2025
sam53
22 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
21 lipca 2025
ajw
21 lipca 2025
ajw
21 lipca 2025
wiesiek
20 lipca 2025
wiesiek
20 lipca 2025
Yaro
20 lipca 2025
Yaro
19 lipca 2025
wiesiek