24 august 2016
bez świateł i tuneli
zapadłam się niespiesznie
w pogodny wrześniowy dzień
wytrącona świadomości
uległam duszącej ciszy
na ogół majaczę w kolorach
tylko bliskie twarze blakną
w mokrych oczach tłumią strach
choć tak bardzo staram się uśmiechać
czuję gdy przychodzi pełen obaw
może już i jednak dziś odpowiem szeptem
widzę jak się stara być spokojnym
a ja leżę taka pusta drętwa wściekła
bo pamiętam jak potrafił buchać ogniem
i obrażać się na cały podły świat
dziś mi przyniósł bukiet małych żółtych kwiatów
których znów nie mogę przyjąć jak by chciał
24-05-2006
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma