Poetry

Jakub
PROFILE About me Friends (1) Poetry (41)


Jakub

Jakub, 12 september 2021

Cztery

Siedząc w czterech ścianach
nie wiem skąd dochodzi huk
i zżera mnie ciekawość
to już?
czyjaś ostatnia chwila czy zawalenie

siedząc w czterech ścianach
mam okna
zaczyna mnie obchodzić co u kogo
u kogoś w poznańskim bloku
albo w Japonii na szynach tragedia ciekawi

zza okna ktoś zawoła
że lepiej życie smakować będzie
tylko że
muszę go wziąć do siebie
i lepiej będzie

w czterech ścianach
szukam wolności
żeby samemu coś zrobić po całym dniu
pozamykać okna
wlepić wzrok w kwiat
obmyślić jak się nim zaopiekować
by nie miał tak źle jak ja

w czterech ścianach czuję się otulony
ścianami
oknami
hałasem z zewnątrz
i ciszą od środka

w czterech ścianach
siedzę spokojnie
czytam sobie z dłoni
a
ty wciąż do mnie pukasz.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 30 march 2021

Kod

W zdania wstawiasz nawiasy
przenośnie i w cudzysłowie
liczysz na rozwiązanie

nów oddala cię od pytania
czy to jedyne rozwiązanie
przemyśl decyzję

gdybając nad prawidłowością
możesz się minąć z tym co działa
wszystko zaprojektowane dla nas


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 18 december 2020

Latem zimniej.

Słyszę dysonans
dobrze wyraźnie
w oczy patrzysz
nie uciekam nigdzie
aż czekam
na kłamstwo
zdrabnianie
kłamstewka

palce się tobą bawią
myśli manipulują zasadami
gram prawdy potrzebny
chuchnięcie nic nie waży
pełna nuta ciszy
zdrowe serce zna rytm
nie różnimy się od siebie
efemeryczna ulga
nowa pora roku
wrażenie wiary.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 16 december 2020

Wynalazki

Obrazy
powieści
porysowane płyty winylowe
znaczki pocztowe
chowanie się przed światem
zabawa w berka
niepewny list do przyszłej żony
biała zima bez wojny
reszta
której nie pamiętam

schowane pod płaszczem wspomnień
wynalazki fizyków i ciekawskich badaczy
zarezerwowane dla tych co lubią strzepywać kurz
wspominać i marzyć by cofnąć się w czasie.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 10 december 2020

Anatomia

Na palcach świat miał wydawać się mniejszy
latawiec być husteczką
do wytarcia resztek chmur
ostre powietrze golić
promienie ogrzewać to co lodowate

spadłem z wysoka
ugryzłem się w język
nie poczuwam się
szerzej się uśmiecham.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 13 november 2020

Nie twój

Usłyszałem na mieście plotkę
w której ziarno prawdy jest ukryte
ludzie sobie włosy wyrywają
odrywają wzrok od gazet

grom z jasnego nieba spadł
bo on zauważył i grzmi
wszyscy się martwili
on patrzył i podziwiał

jedna błahostka i scyzoryk wyjęty
hamulec za mocno lub za późno pociągnięty
nie potrafią się kochać czy wbić równo gwoździa
zaczynamy się gryźć a zwierzęta obserwują ten spektakl

kolejny bez wdzięczności
traktowany jak jeden z wielu
roztrwoniony na wzloty i upadki
bo to nie ten i nie twój.


number of comments: 7 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 11 november 2020

Równowaga

Na akacjowym kwiecie kropla od kropli rozciągam czas
zamknięte mam usta i nie ma powodu by odpowiadać
spuszczone mam nogi aż mogę dotknąć mokrej ziemi
od kilku lat słońce ogrzewa mój smutek

przybyłem do miejsca pochłoniętego spokojem
od chwil paru czuję napełnianie się zachwytem
wymyślam sobie jak jest dobrze i beztrosko
z dala od wszystkiego wszystko wydaje się być inne niż jest

pośrodku czuję balans własnej wagi
wyciągam ręce w odwrotnym kierunku
chwytam się jednego momentu i za chwilę zapominam
rozmarzyłem się bez punktu wyjścia.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 10 september 2020

Poszukiwacz szczęścia

Zapukał do mnie anioł
stare miał skrzydła i młodą twarz
ujrzałem go w tłumie motyli bez skrzydeł.

Sam nie wiedział,
co robić ma,
zagryzał swe wargi,
myśląc o śnie,
trzepocie motylich skrzydeł.

Poszedł z powrotem szukać snu
zostawiłem mu drzwi otwarte
by nigdy już pukać tu nie musiał.


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 6 september 2020

Warcaby

Myślisz, że to próżność? ci wszyscy wokół
ich krok za krokiem w nieznane kierunki
wyprostowani i spóźnieni bo pięć minut w tamtą
na próżno by szukać kogoś z kim zamieniłbym choć słowo

kocha
lubi
szanuje
k
mać

słucham lekcji o szacunku
wezmę to do siebie
obiecuję następnego razu nie będzie
więcej tu nie przyjdę z szacunku do samego siebie

ta dziewczyna
o ta właśnie
chciałaby żebym się odwrócił
bo myśli chyba, że patrzę
można być nieomylnym
udawać, że to nie o nią chodzi

czekam aż przestanie padać
czarno biało
każdy ma dziś co najmniej dziwny humor
myślą chyba, że patrzę

chciałbym stąd pójść
przestać siedzieć z nimi na próżno


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 3 june 2020

Nerwy

Latawce opadają
wiatru nie ma
czym mam się przejmować
za zimno
za gorąco
za dużo za mało
niczego mi nie potrzeba
nie chcę czegoś
czego nie mam
pomagam sam sobie
podpieram się myślą
że mam jeszcze siły
zasypiam coraz później
budzę się wcześnie
to zdrowe dla moich nerwów.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 7 february 2019

Receptory

Smakujemy jak zmarnowane szanse
rzeczowniki na czasie
wyglądamy jak kreski z brzuszkiem
śmiemy mówić do siebie
przezywać innych
szanować nawzajem
 
wmawiamy sobie coraz więcej
coraz mniej słów wymawiamy
sprzeczne diagnozy kończącego się dnia
na ustach alarmy mamy
w oczach zatrzymany neon
prosząc o receptę na oddrętwienie
przychodzimy do siebie nawzajem
chwila pstryk analogicznie
pozamykane drzwi
patrzymy na siebie w tej samej przestrzeni
receptory podpowiadają co dalej robić
 
zamglone spojrzenie
za nim wspomnienie
synapsy odczytały kolejny ruch
odczucie


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 7 february 2019

Ulica

impulsywność ze mnie wyszła jakbym się rozmagnetyzował
zostałem na jednym biegunie i nie ruszam się stąd
ja dzięki stałocieplności ponad tym co inni przeżywają
stoję na wietrze racząc się racją własnej narracji
manifestuję tutaj i teraz swój spokój i swoją ciszę

gdy tam krzyczą warczą trąbią
co gorsza popełniają przestępstwa i umierają
 
ptaki próbują zrozumieć o co nam chodzi
tak się wydaje ze względu na dystans jaki nas oddziela
szyby stają na drodze do zrozumienia
dokądś jadących i zmierzających
promieni słonecznych a tych co bawią się z dniem w chowanego

stoję na wietrze i raczę się racją własnej narracji
że ja to ja i miło mnie się poznać
przypadkowo wpadać na siebie w pośpiechu na ulicy
lub chować się udając
że się nie znam


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Jakub

Jakub, 7 february 2019

Na mieście taniej

karmimy się chwilą
podtruci przetrawioną przed chwilą

zalega na żołądku niezałatwiona sprawa
zapita gorącą herbatą i zimną wodą

brak mi słów na to co przeżywam
nie spotykamy się więcej na mieście


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 29 december 2017

Oź.

W sumie to jest mnie podwójnie
albo w sumie ciebie i ciebie
w sumie to ty i ja
ślad po opaleniźnie
zapach sprzed paru lat
kalka paru numerów do kogoś

zostawiłem u ciebie parę płyt
myślę, że pamiętasz kiedy je oddać
zapamiętałem adres lecz
wolałbym pamiętać ładną bajkę
o przeklętych latach
siedzieć przed tobą i czuć się tylko

i o
i o
i o

graficznie wyglądamy zacnie
może balans nam się nie zgada
nic ponad to ani za mało
coś jak kurz
alergia na słowa

ciarki przechodzą na sam dźwięk westchnienia
nie można spróbować się zająknąć
tylko łykać mniej więcej
udawać zaskoczenie.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 29 december 2017

Mało lat.

Usłyszałem, że powinienem dorosnąć
powinienem całować na zawołanie
cicho być kiedy mam coś do powiedzenia
kochać kiedy nie kocham.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 9 november 2017

Dialekt.

Wymyśliliśmy
sobie zabawę w parze
dogadzanie sobie
ukrywanie

bieganie za sobą
się sobą na zmianę
co jakiś czas
spowiedź szeptem

z przyzwyczajeń
nie pamiętasz co mówiłem
chory/chora na pamięć
codzienne eksplikacje

uczysz mnie kształtów i prespektywy
na to na co nie mamy wpływu
prosisz o bajki
najdłużej śpisz

dialekt pozostaje
coraz więcej kłótni
jutro będziemy się od nowa
dziś nikt nie daje rady.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 27 august 2017

Mafia

Podobno
przychodzi ubrana na czarno
z bronią u skroni stoi i czeka
patrzy czy widzisz

nie daje rozwiązania polubownego
czasami posłucha ostatnich życzeń
to nie złota rybka a tylko prycha śmiechem

siły nie ma więc tobie też nie da
nikt jej nie niesie
sama przychodzi po swoje
po moje i twoje

myślisz sobie dlaczego po ciebie
przecież sezon niedokończony
i małe przekręty
ale naprawdę małe

prawo masz do ostatniego pytania
znowu prychnie bo tyś niemy już
a choć tylu przyjaciół poznałeś
nikt ci nie pomoże gdy nadejdzie po zapłatę


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 8 august 2017

Dosyt.

Rodzice dali mi dwa imiona
pierwszego nie używam
drugie podobno nieważne
straszę ludzi na ulicy
bawię się w chowanego
i nie czekam na koniec gry
nauczono mnie wiele nowego
paru dorosłych przyzwyczajeń
niejednego urojonego marzenia
nie myć kubka po kawie
bo za chwilę kolejna

dorosłem i stałem się zgubą
jakoś tak nie od siebie ani przez
zaciskam od dawna mocno powieki
jakieś obłędne stroryboard'y
kolejna reklama śniadania z marzeń

męski się staję podobno
przestaję się przejmować
nie obojętny a raczej harmonijny
krótkosłowny
na przykład tak lub nie
dobro i zło

gdy dorosłem nie czuję się męski
ona mówi mi tyle słów o tym
ja nie rozumiem

nauczyłem się czytać kalendarz
komu było wymyslać odliczanie do końca
dekadendyzm słowo się przeplata na zdrowiu
na szczęście znowu gleba i ścieram kolana.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 8 august 2017

Deklamatorzy.

Na ulice wyszli najpiękniejsi ludzie na planecie
darczyńcy, filantopii, święci
bogaci, wykształceni, mądrzy
inteligencja najwyższych form społecznych
z głową wyciągniętą przed siebie
pracownicy miesiąca, szefowie
najlepsi mężowie, ojcowie
i najlepsze żony, matki

Odpalam najlepsze radio w mieście, a tam
najlepsza muzyka naszych czasów
pan speaker mówi, że pogoda będzie jeszcze lepsza
a pani w reklamie, że to najlepsze tabletki,
najlepszy proszek, najlepsza okazja

Radio przestało działać w najlepszym momencie
odrywam się z zamyślenia
skupiam się na swoim lepszym życiu
jakie mogło mi się przyśnić w śmiałych snach
najlepiej kiedy budzisz mnie z tego snu pełnego deklamatorów.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 8 august 2017

Blado.

To miasto
to
to nie to samo już
inne nazwy
nowe kobiety i starzy mężczyźni
wszystko jakby było w czasie przeszłym
albo po gwarancji

mijam budynki, w których kiedyś spałem
jakoś nic mi się nie uśmiecha
fontanna, przy której sobie coś obiecywaliśmy
w miejscach gdzie zakopaliśmy swoje kapsuły czasu stoją nowe budynki
nikt nie chce już odpowiedzieć jak dotrzeć
a większość i tak nie zna drogi

blade twarze z przerażenia pokazują na co tutaj stać każdego
nie dają rady przyjezdni z tym tempem i nie dziwię się tym przybłędom
sam kiedyś byłem dzieciakiem prowadzonym za rękę by się nie zgubić
oglądałem upadki najlepszych
uczyłem się wiedzy i intelektu by tu przetrwać
ale to miasto to już nie to samo
kiedy mnie tu nie było chyba wyblakło.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 12 march 2016

FX/70V3PORADNIK/DLA/NAIWNYCH

Wrzuć na jazz
Na iskrę zaognienia słów
Kłótni niekończącej

Na oślep wchodź do nieznajomych
Pukając w nieznane bramy nie odpowiadaj
Gościem bądź skąd cię wyrzucają

Pragnienie zajadaj
Głód sam minie jak zapijesz
Jeden

Drugi
Trzeci
I tak kolejny tydzień

Albo miesiąc
Albo w ogóle nie wracaj
Każdy ma przecież swoje sprawy
Własne spotkajmy się kiedyś

Wrzuć na
Rozwiń się w końcu
Masz czas
Bo inni nie

Tylko nie czytaj książek
Nie patrz na deszcz za oknem
Ratuj się jak możesz
Byle tylko nie mieć czasu

Zrzuć ze stołu wszystko
 co było potrzebne

Zmaż wczorajszy makijaż gotowy do wyjścia
Udaj rozmowy z kochankiem
Bez zająknięcia
Bez ani jednej łzy
Całkowicie na nie

Choćby sąsiedzi za ścianą
Nie przejmuj się
To nie ich rytm
Nie ich dźwięk
Powiedzą
Znów ją popieprzyło

Wrzuć na
Posłuszna sama sobie
Na dłoni jednej ręki
Zapisz
Recenzję swego życia
Na drugiej dłoni

Listę do zrobienia
Dokąd nie dotartłaś

Wrzuć na
Wróci
Prościej będzie.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 24 december 2015

***

Rok temu też była zima
nasze usta mówiły gdzieindziej
uśmiech był zamrożony
na jakiś czas rzuciliśmy palenie
 
śnieg ranił policzki swoim zimnem
więcej ciepłych słów 
dolewki gorącej herbaty
plus te ckliwe utwory pory letniej
 
pierwsze płatki śniegu wpadające zza okna
kołdra cieplejsza od czyichkolwiek słów
ja tam byłem i ty też tu byłaś
rok temu też była zima.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 13 october 2015

Bądźmi poważni.

Mam przygotowaną mowę
ureguluję długi
odpłacę się za nadobne
podokręcam wszystko
odpowiem na pytania
dopiję i pozmywam
nie uniknę odpowiedzialności
 
w końcu coś nowego.


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Jakub

Jakub, 15 august 2015

Berek.

Dotykam i nie łapię
z poślizgiem ruszam
pędzę w twym kierunku

lecą 
dwukropek
zużyte bilety
telefony gubię
zapominam adresów
 
zabawmy się w coś 
nowego
dla dorosłych
nie dla nas
 
odłóżmy poduszki i bitwy
odznaki i kominiarki
ołów i wojny
chwytam ciebie i ruszam
 
gramy przeciw zasadom
zasady zmieniamy
 
wynik.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 15 august 2015

Kok.

Odzyskałem drugą połowę łóżka

wygodniej i lepiej się wysypiam
samotność mi nie doskwiera tak bardzo 

aż herbata z gorącej do zimnej przechodzi
 
dobry wieczór po czym dzień dobry
nie obgryzam już paznokci z przyzwyczajenia
serce wali w inną stronę
aż żyć się znowu chce
pół na pół dzielę łóżko
do połowy żywy 


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 11 august 2015

Niedopasowane.


- A ile miał Pan kobiet? - spytała się psycholog,
- Trzy,
Za moment wskazała na dwa klocki,
sześcian i walec,
i na dwa otwory w pudełku na stoliku,
kwadrat i koło,
- Proszę wpasować odpowiednie figury do odpowiednich otworów - poprosiła.

Wziął sześcian i skierował do otworu w kształcie koła.

Po czterech nieudanych próbach wkurwił się i wyszedł z gabinetu.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Jakub

Jakub, 26 july 2015

Kalendarz.

1997. 
  
Niebieskie dzinsy 
niebieski tiszert 
fryzura nienaganna 
  
tylko wy jacyś nie ode mnie 
i ja jakoś skądinąd 
  
2005 
  
Wracając do puenty 
skracając sobie czas 
bawiąc się pierwszym pieniądzem 
nie uznając zakazów 
idąc na przekór skrzyżowaniu 
nie potrafiąc namalować ani twarzy 
dotykać chcę rąk żadnych innych 
ucząc się niezabawnych słów 

brakuje miejsca dla mnie gdziekolwiek 
młoda noc spędza urodziny wraz ze mną 
życzymy sobie mglistego poranka 
posprzątania tego co narozrzucane 

by nikt nie mówił o czasie 
  
2010 
  
Wracam słysząc niepochlebne słowa 
omdlenie tuż przed zasłabnięciem 
pierwszy zgrzyt zęba o ząb 
rozmagnetyzowane mam ciało 
żaden piorun nie trafia 
wyrzucam zdanie po zdaniu sam do siebie 
dzieje się tak bez powodu 

na nowo muszę się odnaleźć tej nocy 
rozpoczynając nowy rok 
powiedzieć sobie o nawyku 
muszę sobie poukładać rok po roku.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 19 july 2015

Lepiej bez tytułu.

Ja pierdolę i
nie choćby w czynie seksualnym
a od brudu świątu nie ma
jak Świetlicki jako nazwa lub logo nazwany
i na pewno nie od tak
pierdolić powinienem sytuację tę lub tą
gdy na kawę wypadłem i spalenie co nie co
i nie pytaj co nie co bo wkurwiam się łatwo
każdy chciałby tak wykrzyczeć co
a ja powiem w porządku że powiem
bez przecinka bo mogę
że pierdolę i nie chcę do tego wracać

a sytuacja jak jedna z wielu
pomoże napisać kilka słów
za pomocą jednej ręki
krzyknę sobie
pierdolę to wszystko
i nikt nie powie o plagiacie
bo pierdolić może każdy
wszystko

byle dziś sobie wsiądę do windy
pojadę z samej góry na sam dół
pokrzyczę i
uderzę kilka razy w blachę
a drzwi się otworzą
wszystko wróci do pierdolności.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 4 june 2015

Męsko. (wieczorem lepiej)

Zaśmiałbym się
przez słowa nie mogę

duży chłopiec jestem
więc wiem co i jak
 
jak jeździć na rowerze
jak rozmawiać z Kobietami
 
a my między sobą
Mężczyźni lub mniej lub więcej
o Kobietach mniej więcej
bo o kim innym
lub do kogo innego
 
nie umiemy lub nie potrafimy
trudno jeb i trudniej wstać
ale my Mężczyźni żyjemy
tacy jak Mężczyźni

wmawiane brzydcy
wmawiane Mężczyźni
nigdy w ciągu
zazwyczaj po przecinku
choć czekamy na kropkę
 
nudzi nas czekanie na puentę
wyzywają nas od takich i takich
wiemy co i jak i rozumiemy
ma nas ciosać jak ciosa
nie powiemy nic na głos
milczmy jak owce
niech goni nas rozmowa
tłumaczenia o dzisiejszym dniu
a gdy pytamy nie czekajmy
na odpowiedz co spyta nas samych
by odpowiadać opowiadająco
słysząc odpowiedż ogólnikową
 
samemu sobie dopowiesz koniec
sam sobie wiesz jak jest.


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 27 march 2015

Scena\Chce.

Wybrałem sobie kobietę rzeczową
nie walczy choć wojować chce
brakuje jej mojej miłości
 
moich piosenek nie lubi
utyka przy każdej nucie
wymyśla mgliste jutro
 
nie umie prasować prać i gotować
nie chce jej się więcej niż chce
robi tyle co sama chce
 
spotkałem inną kobietę zbudowaną
gryzie choć nie chodzi o ból
do jej miłości brakuje mnie
 
moich piosenek nie lubi
chce uczyć mnie nie mówić
wulgaryzmów nie używa
 
lekko nie jest.


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Jakub

Jakub, 27 march 2015

Amfetamina.

Nie boli za bardzo
nie posłodzę więcej
nie ugryzę
nie zaboli
 
cztery razy nie
 
jeszcze raz powtórzę
pomnożę i podzielę
później wyjdę
obiecam wrócę
tam i z powrotem
 
narobię hałasu
pozostanie echo
parę razy się odbije
 
wypluję nieco przed siebie
zadręczę się bezsennością
wyślę list
obiecam wrócę
nie podejdę
wgryzę się
 
poczujesz wibracje
list odbierzesz
nie wrócisz.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 15 march 2015

Dusza towarzystwa.

Jestem duszą towarzystwa mówisz mi
towarzystwa co zaczyna się na Tobie
od stóp do głów przez brzuch i głowę
tak się złożyło moje towarzystwo
kończy się na Tobie

Duszą jestem czy dusicielem
a może lubisz patrzeć jak się duszę
i nie o duszy bo to nie o tym wiersz
i nic do rymu poukładane
bo o miłości chyba też nie rozmawiamy

Zwykłe dobry wieczór  jak gentleman
uścisk warg zalanych winem
oskarowy film przez który zaśniemy
obudzisz mnie w nocy prosząc o towarzystwo
o odpowiedzi na wyśnione pytania
odpowiedziami uśpię niepewności
zaśniemy z powrotem w najlepszym towarzystwie. 


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Jakub

Jakub, 20 november 2014

Słowa.

A może tak
zacząć od zera i
bez wiersza i
i bez liryki bo
bo słowo łatwe jest

lecz aby żeby czuć
jak wbity w plecy nóż
klękać nie będziesz bo
bo to nie wina jest
do przebaczania lecz
po prostu zacznij żyć
bo życie długie masz
kolana tylko dwa
ciebie za długo znam
to nie pokuta jest
a błazenada co
mi nie pozwala spać

życie to nie jest to
ja nie przebaczam bo
surowo kocham i
nie mogę patrzeć na
upadek twój i krew
wiem że to kolejny blef
a słowo proste jest
nie origami nie
sen co którego rano
nie pamiętasz co
pstryk zostaje zapisane
w twojej centrali
na dysku twardym co
zapamiętane to
to twoje już

a jeśli boli to

słowo jak z broni strzał
to słowo to
nie blef lecz prawda jest
nie ścieraj tuszu więc
i proszę nie klęcz tu
bo to nie taki ból
za dużo słów
lecz dziś wybaczam ci

mówisz pokochaj mnie

nie zrobię więcej tego co
jak słowa nie boli nie
jak strzał w głowę bo
chcę cię całego tu
i żebyś mógł i
żebyś chciał i nie
inną bo bardziej niż
zaboli mnie
słowo co tylko dla mnie
słowem jest.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 17 november 2014

To nie mcdonald's.

Życie jakoś uzależnia
jak jedzenie
trzech cheeseburgerów
kolejno

smakuje syfiaście

i smaków w nim tyle
trudno się połapać ile

każdy kęs coraz smaczniejszy

coraz większy i więcej chcesz

w restauracji tego dnia promocja

najem się do syta

a życie nie jak mcdonald's
ceny coraz większe
i jeść się jakoś odechciewa.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 17 november 2014

Wstyd żywych trupów.

Przeżuwam mięso
nic nie chcę mówić
lepiej pomilczę
w ciszy popatrzę

zmarznięta jesteś
nie wstyd ci łżeć
jeszcze moment
przełknę mięso

nie chcę nic wiedzieć
wgryzać na nowo
żyjemy do przodu
kradniemy lub łżemy
nie chcę słuchać
ani rozgrzeszać
księdzem nie jestem
by robić to co tydzień

nie rzucę i już
przełknę to mięso
ciszej będzie choć chwilę

nocą budzisz się w mych snach
kroczysz beznamiętnie
wypowiadasz bezimienne słowa
oczy niepotrafiące płakać
usta proszące o wybaczenie

więc nie sypiam
milczę
przełykając mięso.


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 16 november 2014

Dworzec.

W powietrzu dominuje woń nieznanego nieszczęścia
marnuję czas i nie myślę już czy będzie lepiej
bawię się ostarnią monetą na tym nędznym dworcu

upadła wygwizduje pod nosem marsz weselny
nikogo nie wzrusza deszcz ani jego wspólnik chłód
jakoś nikogo tutaj nic nie wzrusza

wszystko trwa tyle samo
nie czuję godziny czy momentu
brud pod jej powiekami sczernia się z tuszem

maluję nietrwałe sny i wymyślone wiadomości
otwieram oczy - minęła chwila
brakuje tu siły lub czyjegoś krzyku
byle bzdury kłótni o pierwszeństwo
szczęśliwej pary w podróży poślubnej

wszystko wypełnia czas
stęchły nad wyraz wyklęty

dzisiejsza noc to wstęp do czyśćca.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 16 november 2014

***

Nie skarżę na siebie samego
potrafię stanąć na krawędzi
przemyśleć czy mam za co skoczyć

inny byłem rano jakoś tak wyszło
wyszedłem opluty i zaniedbany
przeszłość powiadasz zmienia człowieka

za dużo kawy ostatnio pijam
by snu nie napotkać cierpkiego
co jak memoriał przypomina mi wszystko

na moje nerwy to za wiele
głowę mi wysadzi prędzej czy później
powodem nadmiar kawy lub niedosyt przeszłości

sypiam więc regularnie
by żołądek wytrzymał nadmiar kwasu
nic nadzwyczajnego nie martw się

jutro się spotkamy zapewniasz
nic nie jest pewne choć bywało już
że jutro już a dziś spójrz co zostało

nie więcej niż mniej
łyk dopiję i uciekam już czekać do jutra
obym nie zaspał i skarżyć nie musiał.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 16 november 2014

Szkółka niedzielna.

W ten ostatni dzień tygodnia uczymy się

całujemy swoje wysuszone ciała

bez wiary w boga wypowiadamy szeptem modlitwy
leczymy braki siebie nawzajem

bez wiary w boga sięgamy nieba
nie idziemy do kościoła czy supermarketu
uczymy się na pamięć

to ortodoksyjne zamiłowanie do wspólnej nauki
czytam cię palcami jak niewidomy
choć nie błądzę ślepo

nic nas dziś nie rozprasza
nikt się nie wprasza
nikogo tu nie chcemy

wspólna niedziela
bez wychodzenia
z i do

niedzielna szkółka
bez przerw i śniadania
bez myślenia
o kolejnym pierwszym dniu.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Jakub

Jakub, 16 november 2014

Sennik.

Wielki ocean
Ty na plakacie w moim pokoju
niewierna matka
wspólne wakacje kolejny raz
biec muszę lecz nie potrafię

co noc powtórki.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 15 november 2014

Dryf.



Wystrzeliwuję racę w powietrze
Z nadzieją o pomoc
Stery połamane
Dryfuję bezskutecznie
 
Wypowiadam wodom nachalne słowa
Pełne uznania i niedowierzania
Przespałem całą burzę
Teraz czekam na sztorm
Pomoże mi to jak nikt
Nikt mi nie pomoże
Nie czekam na nikogo
Nie wołam o pomoc by starczyło sił
 
Raca gaśnie i spada bezwładnie
Tonie jak tonąć powinna
Słońce wzmacnia pragnienie
Dostarcza dnia oraz nocy
 
Jedyne co widzę na horyzoncie
Nie marzenia o lądzie a wspomnienia
Dają zwariować i ciągną ku dnu
Przełykam ślinę niczym ostatni łyk wody
Zaciskam zęby by dotrwać
Do dnia lub do nocy
 
Może kolejny strzał coś wskura.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 11 november 2014

My.

Lubimy dobre wino i dobre kobiety


dobre wino pije się dłużej
choć to tylko wino


dobre kobiety chce się zatrzymać na dłużej
choć trochę.


number of comments: 5 | rating: 3 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1