Presumpcja

Presumpcja, 24 september 2013

Immunosupresja

najlepiej skupić się na defektach
plamka na oku
kosmyk wymykający się perfekcji
spadają krople waleriany
oblizujesz się drapieżnie
lew uzależniony od słodkich 
kłamstw

czy nadal spojrzenia kobiet
śledzą
łowią
na wędkę falujących piersi
w rozkołysaną przystań bioder
ściągają pod falochrony rzęs?

ironia unosi kącik ust 
jak ty mnie jeszcze bolisz!
zazdrość wbijam pod paznokieć
zerwać jak plaster dziecku
krótkim adieu
 
nazwałeś przyjaźnią
powikłania po przeszczepie serca
moje ciało zapomina 
zbyt wolno


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 25 september 2013

Epifania

zaczynam od tytułu 
jak od pokrojenia chleba
w kubku zapach tamtych malin
sok nie sprał się ze sukienki
a herbata smakuje pocałunkiem
 
otwieram na sierpniowej stronie
wcześniejsze spaliło słońce
albo rozwiały się w błękicie
 
czytam jeszcze raz opuszkami
przewodnikami ślepej miłości 
ile papier jeszcze wytrzyma
wybuchów naszego olśnienia?

aż do następnego sezonu
na świeży sok z lata


number of comments: 10 | rating: 15 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 12 november 2013

Przeciągi międzyżebrowe

mówisz niezwykła
skąd się biorą wiersze?
 
z soku cebuli krojonej na łzy
z aromatu płynu do płukania
twojej koszuli frunącej na wietrze
figlarnie
wysypują się z siatek na zakupy
skapują na papier śniadaniowy
szumią w uszach jak autostrady
kiedy tkwisz w głupich korkach
a ja czekam
 
aż przeczytasz
zamiast ulubionej gazety
nie rozumiejąc
niezwykła 
bo napisałam twój uśmiech


number of comments: 9 | rating: 9 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 22 august 2013

Chciewki

chciałam
zdmuchując płomyk
przewrócić noc na jasną stronę
jak kot oblizać się ze snów
palcem pogrozić chmurom
łaskocząc rozespane słońce

chciałem
za spadającą gwiazdą
podliczyć westchnienia
tabletki na nocnym stoliku
podać odgrzewane uczucia
zjeść do końca bez mdłości

wybrukowane pół piekła
pokryte słomianym dywanem
a my spotykamy się rzadko
od rozprawy do rozprawy


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 23 october 2013

Nie budź mnie

po tobie otwieram oczy noce
przecieram w młynku z pieprzem
bielejące rozstępy pamięci
odzielam skrupulatnie łyżeczką

juz dawno rozsypałam róże
a z nimi zapomniane marzenia
wypadły ze smutnym szelestem
pieszczotliwie wysuwając kolce

tam gdzie zbierała się rosa
klęczałeś szukając ustami źródła
kolanami odpychałeś ciepłą ziemię
obracała się wolno jak we śnie

nie dziękujmy za kawałki nieba
opadały wraz z pocałunkami
po tobie otwieram oczy wybacz
nieuleczalny nałóg do błękitów


number of comments: 6 | rating: 12 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 29 october 2013

Płótno

płochliwa marzył
już nie ma takich
sarnie spojrzenie
pęciny muśnięte pędzlem

tyle godzin
zapatrzony zamodlony
nasłuchując echa kroków
gdyby tylko mógł
chwilę sam na sam

jak koneser widma
wyciągając po nią dłonie
tkliwie zdejmował warstwy
pastelowej wyobraźni

potem w swoim pokoju
ściskając mocno pamięć
odtwarzał pod powiekami
kobietę z konwalią

markotniał w swej racji
dziś zabrakło impresji
w kubistycznych galeriach
mrugają plastikowe damy


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 20 august 2013

C'est la vie

widzisz to takie proste
usiądź zaparzę kawę
widzieć to uwierzyć
usłyszeć jak uderza
filiżanka o stół
poparzyć język na sylabie
ko
chamem nigdy nie będziesz
nie narzucisz mi
białego welonu

ciche zamknięcie drzwi
na inną drogę życia


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 16 may 2014

Kap-kap rysy (śnię)

tak żal piersi
skomlących szczeniąt
uniesionych w oczekiwaniu
na głaskanie 
 
smutno kiedy skóra
przygotowana na wysoki połysk
odłogiem
a włosy wyczesane
miękkością snów
 
wstyd za natrętne łzy 
szuuuur po kryjomu  
umykające przed packą na muchy
 
tej dziwnej wiosny
nawet odwrócona
poprzez nadąsaną ciemność  
sięgam po ciebie jak niedźwiedź
do plastra miodu


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 23 august 2013

Rój meteorów

spadały za horyzont
nieliczne łapaliśmy w dłonie
a wtedy topiły się złotem
brudząc zabawnie sny
 
perseidy są jak cukierki
z wedlowskiej czekolady
które chowasz na gorsze dni
jak lek na melancholię
 
znowu zgubiłam listę życzeń


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 31 october 2013

Sputnik

zwalniam się od życia
odchodzę boczną ścieżką
a raczej jej wspomnieniem
teraz tylko moje ślady
i oddech kąpiący powietrze
 
już się nie wycofam
odkręcanie zegarów zbyt boli
naciąga niebezpiecznie zmarszczki
zostawiając twarz wypraną z godności
 
muszę tylko mocno się wybić
jak każdy mam przecież końce
neuronów drżących na wietrze
synaps grających w spalony


odginam palce grawitacji
przeciągam się do stratosfery
na dole zbyt samotnie i zimno
bez twoich boskich ramion
 
zmyślonych
 


number of comments: 2 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1