Nieodgadniony

Nieodgadniony, 8 june 2017

Sam w domu

coś Ci dzisiaj wypadło
Twoja piosenka w tle
ta z latynoskim wokalem
a mieliśmy się zjeść

i siedzę tutaj sam
lecz nic Tobie za złe
ja tylko nie mogę
wyprzeć Cię z jaźni

niby to książkę czytam
a nie wiem o co chodzi,
bo myślami jestem daleko
dumam co teraz robisz

permanentnie cudowna
trwasz w mojej głowie
a ja właśnie w tej chwili
zapragnąłem być w Twojej

głębi, wibrują rączki
prędko wstałem z łóżka
przy biurku usiadłem
jejku, coś mi się rusza!

wyświetliłem zdjęcie
Tyś na nim i uda rozwarte
wtedy w sobotę je zrobiłem
czekałaś aż językiem wjadę

och, mokry miałaś środek
kosztowałem Twego owocu
a soki jego przesłodkie, to
smak poważnego związku

i w monitor się wgapiam
a w spodniach powstał on
niczym z popiołów feniks
chwyciłem prawą dłonią

ptaka za szelki, ręka
chodziła ruszając moszną
z ekranu do mnie mówisz
"jestem Twoją rozkoszą"

Ty wszędzie we mnie, aż
wolnego nie mam miejsca
i choć jesteś nie tutaj
ja myślami Cię wypełniam

wstałem z krzesła – szczyt
białe eksplodowało w ekran
ejakulacja strzał! Twoje
pikselowe ciało w plemach

oddycham zsapany, jutro
Ty moim będziesz wysiłkiem
wejdę w Ciebie do końca
i na ciepło się podpiszę

a w nocy zanim zasnę
do mych marzeń zawitasz
róbmy tak, by codziennie
na nowo się odkrywać


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 2 june 2017

Gody

księżyc w górze wysoko
widzisz go przez szybę
noc w pełnej krasie
całuję Twoją szyję

od tego się zaczyna
nasz w ciemności taniec
wijesz się ponętna
na myśl o zjednaniu

jak kotka mruczysz
czekając cierpliwie
aż wejdę napięty
ścisnąłem Twój tyłek

kolejny Twój dźwięk
przeszył powietrze
zaraz ja Cię przeszyję
tak będziesz jęczeć

chwytasz moje spodnie
ściągają się z trudem
ja Twoich strinów
nawet nie zdejmuję

i jak taran wchodzę
a jestem tyranem
topimy się od środka
targam Twoim ciałem

chwyciłem Cię za szyję
i dopycham mocniej
w erupcji wulkanu
już wkrótce skończę

drży moje ciało
Twoje również zaczyna
jesteś spóźniona
lecz nic nie straciłaś

już nie taki twardy
na zewnątrz wychodzę
namiętne usta całuję
szerzej niż na co dzień

palcami muskam brodawki
nadal nabrzmiałe sterczące
powtórka zaraz rankiem
gdy wezmę Cię na stole


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 1 january 2016

Nie ma rymu?

nowy rok?
ha ha ha!


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 3 august 2015

Katorga

jakbym zmysłów nie posiadał
brak czegokolwiek, wena i chęci
ich nie ma od dawna i nie wiem
o czym wers będzie następny

potrzebuję impulsu, nagłego
zrywu, jakichś pozytywów życia
twórczo-rozwojowy tu zastój
oraz potężna cielesna chcica

pisanie tego idzie mi zupełnie
szorstko, bezcelowo i bezrady
jakbym kręcił maglem próbując
wycisnąć wodę z mokrej skały


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 9 july 2015

Jaka przyszłość?

napisać coś pięknego
z Twych oczu czerpać wenę
ze skóry litery pozbierać
i stworzyć co na niebie

Twe imię w chmurze wykuć
zaś moje wiatrem będzie
a ten, Twój obłok otoczy
czujesz? od razu cieplej

która z Was mnie zgłębi?
wkroczy do środka głowy
zobaczy z czym jem myśli
ujrzy fazę twórczej strony

która z Was na zawsze
zaprzyjaźni się z sercem?
ona wejdzie do mej duszy
dziwaczne zwiedzi wnętrze

poczuje bezsilne chwile
stany odczepienia i bólu
lecz dzięki niej używałbym
więcej radosnego tuszu

i pisałbym tęczowe wiersze?
tak pogodne i miękkie?
iż  spomiędzy słów kolorytu
wyrosłoby kwiatowe ziele?

a może nic bym nie tworzył
tylko Twoją osobą radował
zbierał wszystkie chwile
do pudełka wspólnych doznań

jestem w szczęście ubogi
radość dla mnie bezcenna
za to ból do demonstracji
cierpienie na sprzedaż


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 29 june 2015

Początek wilgoci

erotyczny słowotok
kolejna jego tura
nastrajam myśli
będziesz słuchać

subtelność za burtą
będzie nachalnie
sprośnie i mocno
ledwo oddech łapiesz

zdarłem z Ciebie
sukienkę w kwiaty
i jak druga skóra
przyległem ciasny

czujesz moje ciało
na własnym, ciepła
mieszają się nasze
jesteśmy gorącem Etna

całowałem usta, teraz
wargami obłapiam szyję
krew buzuje w Tobie
oblizuję tętnice

po plecach krążą
palce rozpinają stanik
ręce po lędźwiach
idą na dół w majtki

łapczywie wgniatam
Twoje ciepłe pośladki
stłumione wzdechy
wysysam brodawki

dłonie wędrują
wprost na podbrzusze
jesteś mokra, palce
prą dalej na południe

pojękujesz, ciało
wijesz wilgotne
pragniesz więcej
naszych wspomnień

lecz daleko jeszcze
na wspólny koniec
nie zdjęłaś moich
napięte spodnie

resztę w tajemnicy
wyobraźni zostawię
wspólnej wilgoci
i Twoich pragnień

ale masz przecież
tyle w sobie miejsc
iż na kolejny sprośny
wystarczy wiersz


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 27 june 2015

Wystarczy czekać?

ostatnio nie jesteś
w mojej głowie jedyna
kolejna ciemnowłosa
w myślach przebywa

gdy mam dni w próżni
gdy tak bardzo bolisz
kiedy godziny głuche
ona do jaźni przychodzi

i w chwilach tych słabości
szczelnie wypełnia umysł
ale w porównaniu z Tobą
to najwyżej sekundy

ona ma tylko ponętność
Ty to absolutny urok
dotyk ogromnie ważny
lecz ciało jakby skorupą

ku Tobie więź mocniejsza
ona niejako na dokładkę
posprzątać gruzowisko
po Tobie przyjdzie czasem

chociaż z nią związek
identycznie wykluczony
jak z Tobą, macie tutaj
wspólny temat rozmowy

więc może po Was dwoje
nareszcie trzecia przyjdzie
podaruje duszę własną
w zamian za moc iskier


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 26 june 2015

Niejeden oryginał

to po prostu nie ma sensu
to już nie ma sensu, słyszysz?
życie jest jedno, tymczasowe
za krótkie by marnować zmysły

widziałem w Tobie oryginał
chodzącą niepowtarzalność
nadal to widzę tylko gorzej
słońce zakryte i tyle zasłon

choć pragnę Cię niemożebnie
to wiem, że nie jesteś jedyna
inaczej twierdzi serce, a więź
moja, bardzo wolno, ale zanika

umysł obiektywnie realia widzi
podobnych Tobie jest niemało
wrażliwych, uroczych, słodkich
jedynie zerwać kolejne jabłko

i następny OSOBLIWOŚĆ Twoją
zuważy, a Ty jedność z nim ujrzysz
nadwieczna miłość Was połączy
tylko wybrany na Ciebie zasłużył

ostatnie wersy pewnie pisane
lecz chwilowa to przymoga*
początek miłosnych roztopów
a podróż długa, daleko do końca

cierpiał będę jutro i kolejno
jesteś Unikat i zapomnieć muszę
z wnętrza wypaczyć prawdę
niemożliwe przechodząc bóle

ja również nie jestem jedyny
bez korony stąpam na głowie
bardzo wielu wiersze tworzy
o mnóstwo lepsze niż moje





*przymoga – ulga, ukojenie; pomoc


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 9 june 2015

Suma pasji wyliczeń

jesteś moim ulubieniem
każdym pomysłem
ilością niezliczonych pragnień
jesteś rzemiosłem
owocem w krysztale
środkiem zmysłów
jesteś sumą erotycznych tłamszeń
grupą zawiłych niegrzecznych myśli
skupiskiem nikczemnych starań
jesteś pierwiastkiem mojej duszy
centrum mego drżenia
i pierwszym atomem

bądź każdym śladem na moich ustach
jakimkolwiek ich pęknięciem i wgłębieniem
bądź dla mnie odbiciem, Malutka
lustrem niczym
niechi ślady na czerwieni moich warg
odpowiadają namiętności Twoich

połączmy sfery naszych umysłów
i połączmy strefy naszych ciał
stańmy się wielkim pragnieniem
wspólnego istnienia
bo to w tych sztucznych, słabych czasach
ma miarę

jesteś ckliwą zasadą
otulam się uczuciem
niczym puchem chmur

jesteś
najpotężniejszym z zamiłowań
i ostatnią plagą serca...


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 7 may 2015

Zwięźle

będzie krótko
jesteś piękna
pragnę Cię
bez przerwa

Twoich piersi
pośladków, licy
brzuszka, ud
pleców i szyi

pragnę myśli
czułej duszycz-
ki, Tyś ckliwa
czysta jak łzy

Tyś startem
oraz końcem
całością, póki
czuć mogę


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 5 may 2015

Diament

już trochę zmęczony
wiersz za wierszem
piszę ostatnio
prawie codziennie

a takiego tempa
jeszcze nie miałem
wrażliwość i ból
pisały je za mnie

jestem bezradny
a tak tylko mogłem
wyrzucić ze środka
trawiący ogień

choć te literki
nic nie zmienią
musiałem trochę
pobyć z nadzieją

a nawet gdybyś tę
grafomanię sczytała
te kilka wierszy
niedawno powstałych

to po co? Twoje
wnętrze, Twe serce
przez obce dłonie
i obce oczy zajęte

dobrze, że często
się nie widzimy
a ja przechodzę
terapię samotni

ten liryk miał być
krótki, pożegnalny
muszę odpocząć nim
odpadną mi stawy

jestem zmęczony
muszę dać przerwę
od wersów wierszy
i od Ciebie

ile potrwa przerwa?
tygodnie? może dni
zależy od weny
losu i wrażliwości

teraz żegnam, ujrzę
Cię za dni dekadę
tylko po co? Ty już
masz swój diament

31.03.2015.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 13 april 2015

Pytanie ret.

Dla własnego dobra
Powinienem muszę
Cię nienawidzić
A tymczasem
Gdy widziałem ujrzałem Cię dzisiaj
Byłaś jeszcze słodsza piękniejsza
Dlaczego?
Dlaczego!

29.03.2015.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 9 april 2015

Czujesz?

patrzę nie patrząc
aby ujrzeć Ciebie
nie muszę widzieć
boś wszędzie we mnie

czuję Cię w ciele
także poza nim
jakbyś lewitowała
w mojej przestrzeni

czuję z Tobą jedność
dach oraz podstawę
jakbyśmy tworzyli
kamienicy jednakiej

czujesz to prawda?
jakbyśmy stanowili
awykonalne równanie
z dwiema niewiadomymi

i równania nikt
odpowiedzi nie zna
ona skryta gdzieś
głęboko w sercach

czujesz ten jedyny
swoisty magnetyzm?
ja Cię przyciągam
jak Ziemia Księżyc

Ty mnie również, och
być przy Tobie zawsze
tak blisko by czuć
drżenie Twoje każde

lecz nie to tylko
dzięki Tobie zaczynam
widzieć rzeczy których,
wcześniej była cisza

a także rozumieć
kwestie które kiedyś
pytajniki były
teraz widzę odpowiedzi

ogólnie sprawiasz
że umysł mi dojrzeje
tak wpływasz, mimo
żeś młodsza ode mnie

nie jestem idealny
bo tego nikt nie jest
mam wiele wad słabości
choć jakoś dorośleję

i chciałbym bardzo
byśmy w uścisku palce
nasze łącząc, mogli
wspólnie się postarzeć

lecz co się zdarzy
czas świadom tylko
odpowiedzią tykanie
zegarek na biurku


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 31 march 2015

Cofam się

ten wiersz
smutny nie będzie
lecz radosny może
ubrany w pragnienie

staram się walczyć
być przed frontem
lecz na zdjęciach
ujrzałem Twą urodę

i pękła ściana
mur w kawałeczkach
Twoja skóra pragnie
mojego zbliżenia

Twego ciała i ducha
teraz wielce pożądam
znowu zapłonęła
mej duszy pochodnia

tworzę w myślach
pocałunek pierwszy
byłby wśród drzew
i wspólnych obietnic

połączone dłonie
splecione twarze
tworzymy jedność
apogeum mych marzeń

na plecach Twoich
ciepłe moje ręce
i brzuszek nagi
ustami pieszczę

a w uda wpijam palce
wzdychasz, Twoja skóra
napięta, namiętność
szepce nam do ucha

intymność, delikatnie
swoim Twoje łechcę
ciało, bliżej nie można
skurcze i dreszcze

ale miłość - nie tylko
cielesność, seks i jęki
lecz pojednanie dusz
na zawsze, po śmierci

no, było miło, a teraz
rzeczywistość szarpie
wita chłód realiów
moja pochodnia gaśnie...


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 28 march 2015

W drodze

jestem Twój cały
a Ty jego w pełni
taki nasz trójkąt
pełen chemii

chociaż ostatnio
moje zobowiązanie
do Ciebie, miła
po trochu słabnie

wcześniej sądziłem
że nie istniejesz
że Twój gatunek
wymarł w Plejstocenie

a tymczasem jesteś
fizyczna i namacalna
podobnych Tobie
więcej pośród świata

lubię egzotyczność
Azjatki są urocze
może więc Japonka
opowie swą historię?

ale za granicą mnie
nie ma, ubogie trasy
to nic, może być
Japonka z ambasady!

i zmieszamy krew
rozrodzą potomkowie
a ksenofob już chce
podkładać ogień!

cóż da przyszłość?
a cóż odbierze?
czas odpowiedzią
człowieczek nie wie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 27 march 2015

D.

Ty nie masz pojęcia
po prostu go nie masz
jak bardzo Cię pragnę
jakbym spadał w przepaść

nigdy nie będziesz moja
myślisz o kimś innym
tak, jestem kurzem na
flakonie trucizny

bo wszystko co Twoje
moje imię nosi
a wszystko co moje
umrze w samotności

nie będziemy razem
nigdy, w Twoim sercu
kto inny piastuje
i na wieki wieków

a tak bardzo chciałbym
byśmy w chwili odkryć
połączyli skryte
nasze intymności

nie tylko ciała chcę
Twego, lecz i ducha
gdy zemrze materia
poznamy się po duszach


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 26 march 2015

Palce na klawiaturze, tam przed monitorem

drugie to podejście
do tekstu wierszem
pierwsze było parę
godzin wcześniej

i po raz kolejny
puszczam muzykę
i po raz kolejny
nad wersami myślę

jestem zadurzony
w Tobie głęboko
w ocean zanurzony
okrywam się trwogą

to uczucie zakazane
nie powinno istnieć
my sobie nie pisani
inne plany na życie

moje myśli wypełniasz
nadal nie jest dobrze
ale dziś wydobyłem
pierwszy wolny oddech

najbliższe tygodnie
będą szachownicą
kochać i nienawidzić
Cię - moja przyszłość

i rozegram kolejną
partię z życiem
a po tygodniach walki
oddam serce innej

bo aktualnie wszystko
dla mnie znaczysz
ale może przyszłością
panienka w pomarańczy?


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 23 march 2015

Długopis na stoliku, wśród ludzi gdzieś

moje pragnienie Ciebie
jest samotne, jak wiatr
i tak już będzie, nie
ważne ile poruszysz skał

i na dalsze zwroty
nie posiadam już sił
mój umysł przeziębiony
a serce choruje z nim

i dla dalszych zwrotów
nie mam pomyślunku
coś mnie zainfekowało
gdzieś, głęboko w duchu

patrzy tutaj dziewczyna
w sweterku z pomarańczy
czarne włosy, jak lubię
ładna i uśmiech ciekawy

zerkam w jej kierunku
dziewczynę na tym łapię
że prędko wzrok odwraca
bo spoglądała na mnie

a tu na stoliczek jasny
kolejny mój włos poleciał
23 wiosny i z każdym
dniem, coraz bliżej nieba

bo to nieuniknione, byle
stanąć przed lustrem
teraz i za połówkę wieku
w tym samym towarzystwie


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 21 march 2015

W 5 minut spisany i nic warty

ktoś powiedział kiedyś:
ile masz życia w sobie
mówi jak kochasz
nie... to nie kiedyś, nie ktoś
to ja powiedziałem
sam sobie, przed chwilą
a czuję w sobie życia malutko
to znaczy, że co?
że kocham bardzo?
i jakby ta miłość wysysała
wszystko co we mnie
a ponoć ona ma dawać
uskrzydlać Cię
a tylko zniewala
i wgniata w glebę
jak spadły samolot
i już nie możesz się podnieść
bo samolot zrobił bum...
mój umysł tak robi
i serce
i szukam remedium
swego anioła skrzydlatego
który zleczy ból
Ona już ma swojego
a we mnie tylko anioły
upadłe...


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 19 march 2015

Zmierzch miłości

ostatni raz zamknąłeś drzwi
padłam bez sił na kolano
powietrze uszło z piersi
bez ciebie nie mogłam zasnąć
na sen połknęłam tabletki
gdy obudziłam się rano
łzy, płakałam w chusteczki
kolejny rozdział koszmaru

nie wiem ile zniosę jeszcze
ta ohydna szarość wkoło
byłeś jutrem lecz odszedłeś
nie zabrałeś mnie ze sobą

wolno podeszłam do okna
dzisiaj niebo płacze ze mną
ból zaczyna się od środka
i we łzach płynie na zewnątrz
lecz zniknęły chmury nagle
a ciemność w światło przeszła
ptaszek usiadł na parapet
czyżby nowy kurs? nadzieja?

nie wiem ile zniosę jeszcze
ta ohydna szarość wkoło
byłeś jutrem lecz odszedłeś
nie zabrałeś mnie ze sobą

18.12.2014.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 16 march 2015

Elfuś...

cóż napisać teraz?
cóż napisać teraz?
Podpowiedz...

Włosy heban czarne
Czy aby barwa ich hebanem?
Heh nie wiem
Z pewnością ciemne włosy
Niczym noc bezgwiezdna której
Księżyc gdzieś zapodział
A twarz?
Cóż twarz...
Gdyby tylkoż długaśne uszy zjawiły
Spod włosów niewiadomego hebanu
Wtedy twarz jej elfa twarzą
 
A oczy?
Cóż, Tutaj wstyd mych myśli
Nie wiem kiego koloru te oczy...
Wzrok mój biernym okazał
By w elfiej twarzy ową barwę dostrzec

Patrząc na ciało
Figura niczym złote pióra
Lotne
Na melodyjny powiew podatne
Zanuć tylkoż słońca brzmienie
A figury pięknej
Cudownego pląsu doczekasz

I usta, które uśmiech kochają
Wargi, co lubują promienieć
I chichotać z monotonnych...
głupka żartów...

Luty 2012 ??


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 6 march 2015

Cz.2 Wywód

I znowu późno
bo już trzecia
cholera

a ja błądzę po Twoim ciele
i spisuję w wyrazy

otaczają mnie litery
a chciałbym
aby to wszystko były Twoje włosy

nie jestem bliski
nie jestem daleki
czy jestem żaden?
Nie wiem gdzie jestem

Pojęcie dawno mnie opuściło
A chciałbym znaleźć sens
Długie ciemne włosy
Oplatają się wokół mnie niczym wąż
I choć nie jest przyjemnie
To nie odejdę stąd

Ale późno już
Gadam bzdury
Umysł mi się zamyka
a może zawsze jest zamknięty
i tylko mi się zdaje, że jest odwrotnie
a słowotoki, które w moim mniemaniu są potwierdzeniem
poczytalności w głowie i realności obok
to w istocie, w faktyczności, rzeczywistości i fizyczności
tak twardej i bezwzględnej namacalności
te słowotoki są wyrazem mojej bezsiły, marnoci i bezrady,
bezłady mnogie

idę stąd
idę spać
bo gadam jak naćpany

może przyśni się szczęście
a po tym srogoć otoczenia
kiedy już otworzę oczy
zrówna mnie z badziewiem

nie mam serca
mam
pompkę
ona pompuje życie
pompuje próżność oraz ułudę
że chociaż coś tutaj wychodzi
i odziewam się w nadzieję
ona jak gdyby peleryna mnie okrywa
i nawet od biedy się uśmiecham
wnętrze niby bogate
za to serce jak w rynsztoku biedak
tonie, i płynie kanałami, do kanałów, przez kanały do wnętrza bezczeluści
srogiej, otoczonej niczym panierką – panierowanej w bólu
ląduje na rozgrzanym oleju, i tonę w krzyku, palę się nie wiem w jeszcze czymś innym
a moja dusza rozpada niczym z klocków cokolwiek
a plastikowe części gubią między zakrętami światów
więc już teraz nikt mnie nie poskłada
choć i tak serce było plastikowe..

a tu już po trzeciej
bzdury rzeczę
co na język
spontaniczność przyniesie

czuję wszystko
czuję pustkę
jestem biedny
w uczucie
jestem biedny
ogólnie
jestem brakiem słów
niemocą sił
idę stąd
do łóżka
mam metr
kołdra czeka
no właśnie
kołdra

a gdzie tu włosów woń
ciepło skóry
ocieram dłoń
o Twoje walory?

Kołdra to tylko i poduszka
Bez gorąca
Twojego wnętrza
Które rozpali mój środek
Stopi co plastikowe
i zrodzi nowe

czyżby?
Potrafiłabyś?
Dużo nie trzeba
A może się mylę
Może aż nadto

I jak zawsze jestem bliski
Ujrzeć z daleka
Twoje ciało, które
Stawia na baczność
Wszystko co we mnie

Mógłbym podejść
I rozerwać Cię od środka
Przyjemnością wzniecić rozkosz
Bliskością dać Ci pożądanie

Jestem głąbem, i kretynem
I idiotą
A skoro metr od łózka
To pójdę w jego ciepłe ramiona
Ono mnie zawsze przyjmie
Choć nigdy nie pokocha

A tu już chyli się
Do wpół do czwartej

30.12.2014.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 14 february 2015

14?

kiedy to piszę
jestem w głębi piasku
myśli się duszą
to wyrazy bez zasług

nie umiem słów dobrać
SŁOWO przecież fundament
na potęgę bez pojęcia
ja wyrazami się dławię

przesiałeś sito? hah!
zuważyłeś diadem?
wyłowiłeś go? a ja
rzygam na posadzkę!

naszyjnik z kamieni
do jeziora wpadłem
ciężar ciągnie w dół
tracę ostatnie hausty

bo słowa nigdy
nie są takie same
hah! weź torcik
i zawiąż kokardę!

i niech będzie pięknie
Wy w krainie przygód
nie.. zakopałem się
to wena na stryczku..

brakuje mi cokolwiek
myśli skaczą na bandżi
lina pęka, ciało spada
kark w mękach, krwawi

jutro gdzieś uciekło
jest między trupami
skracam niebo, przyszłość
już mnie nie bawi


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 27 january 2015

Włosy

siedzę tu
chcę coś napisać
jestem jak kłoda
bez leśnego życia

nie, strofa powyżej
była poniżej zera
ile na minusie?
nie starczy liczenia

jestem bez weny
na siłę sklejam
literki na kredyt?
nie starczy płacenia

chciałbym stworzyć
coś dla Ciebie
co z tego wyjdzie?
nie jestem pewien

nadal weny nie ma
ale pochwyć mą duszę
czujesz? ślepy traf
a wygrałem fortunę

Twoje rdzawe włosy
spływają obok, przecież
po to podwinąłem rękawy
na skórze bordowy eden

siedziałaś blisko
czułem ich na dłoniach
i pragnę ich w puklach
a co! do wazona!

nic już nie wycisnę
to zarodek podniet duszy
a ja, jak marionetka
wiernie jej, Tobie służę

powiedz, ile włosów masz?
tysiące? aż tak wiele?
i tak zbyt mało do tego
ile liter mam dla Ciebie


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 15 january 2015

Piękna Wenus

twarz skąpana w modzie, piękna
chętnie zrzucę z Ciebie odzień
Tyś niewiasta, a ja tonę w Twej urodzie
tęczowymi oczyma zaszczycasz moje co dzień
wspomnienia tego nie oddam komu innemu
urodą oszałamia, zjawiskowa Wenus
wtedy skradałaś je, skradłaś serce
od tamtej chwili znaczysz dla mnie więcej
jednak uczucie me przed Tobą chowa się
a serce w ukryciu bije
w obecnym rozdziale jesteś moim życiem

napotkałaś zagubiony mój wzrok
czuje jakbyś patrzyła w głąb duszy
uczucie to intymne, prędko nie odejdę stąd
widzisz na policzku mym rumieniec zawitał
już chcę tłumaczyć ten stan rzeczy cicho wzdycham
a Ty kładziesz palec na mych ustach, konsternacja
mojej twarzy odbija się w Twych źrenicach lustrach
co zrobisz teraz? poczniesz co?
zaskakujesz w pełni, dotknęłaś mych warg swymi
nie wiem co myśleć mam, cóż czynić?
w głębi cudownych uczuć wezbrała fala
me serce znowuż bije, chwili tej chwała!
niegdyś w bezruchu zastygło, bo kochać chciało
podaruj miła uczucia talon
lecz ów osoby chętnej do podarku nie było
więc istnieć przestało
dzięki Tobie na duchu zdrowym
mej duszy stan odrodzony

w sedno Twych barwnych patrzę oczu
prosze, mą miłość poczuj
przechwyć jej subtelne brzmienie
jestem jeden, cały dla Ciebie
rękoma objąłem ciało w talii
czuję delikatnych włosów aksamit
przywarliśmy jeszcze siebie bliżej
kocham parę oczu tychże
smutek i żal w niepamięć odeszły, bowiem..
erosu wybiła era, wargami obiema
koleżeńską granicę zacieram

20.09.2012.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 9 january 2015

Erotyk

Rękoma objąłem delikatne ciało
Namiętnie Twe usta swymi masuje
Lecz nam nadal mało
Rozkoszy wspólnej brakuje
Teraz już nadzy
Jesteśmy oboje
Twe ciało niczym narcyz
piękne, objęło moje
My tak siebie blisko
Jak szkarłatne nasze wargi
...A te drugie już wilgotne
Błogi tworzymy portret
Wokół zmysłowe pomruki
Zapanowała miłosna słodycz
W chwili tej nasz głos umilkł
Wzrokiem czule objąłem Twe oczy
Uzależnił mnie Twój narkotyk
Uczucie to gorące, żarzy
Tylko Ty mi się marzysz
Na mej piersi usnęłaś słodko
Wszystkie rzeczy tego świata
W obliczu tej miłości spłoną

31.08.2012.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 30 december 2014

Cz.1 Wywód

nie wiem gdzie Cię dotknąć
bo boję się, że znikniesz
a ten sen skończy się

chciałbym zjeść Twoje zmysły
skonsumować Twoją bliskość
zamienić to wszystko

na wspólną przyjemność
i radość wspólną
więc czasem dobrze, że

nie wiesz
co takiego
przyniesie jutro

jestem szorstki – nie podchodź
jestem miękki – mam ochoć
więc jednak podejdź proszę – wszędzie Cię dotknę
przyszłaś do mnie – i choć masz daleko do domu
to szybko dojdziesz – razem stworzymy podmuch
..radości – Twój uśmiech
..rozkoszy – Twoja skóra
bliskość – nas połączy
i uczucie – co środkiem targa
razem silni – razem huragan?

Wiesz gdzie jest najdalej?
Choćby metr od Ciebie
A gdzie najzimniej?
Poza Twoim spojrzeniem

A gdzie
Najwilgotniej?
Najcieplej?

W Tobie?


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 29 december 2014

Eros Pożądanie

Powodem mego dotyku
Cielesnych doznasz przygód
Taka istota ludzkich natur
Rozkoszne wyznanie miłości
To dane nam fatum

Twe ciało do ściany przylgnę
Nic tu nie ostygnie
Wnętrze topić się będzie i tlić
Od namiętności naszych żyć

Moje do Twoich zbliżę wargi
Usta nasze.. origami
Do miłosnego układają tańca
Me ręce pod Twym ubraniem
..eros pożądanie

07.02.2012.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 24 december 2014

Cokolwiek 2

nie masz pojęcia
ile bólu ma łza
a łez tysiące
sztorm wadzi o maszt

wiesz, że cierpię
tu jak ptak, który
oberwane skrzydła
on nie może w chmury
 
temperaturę wrzenia
osiąga ból, topi skórę
życie spada w dół
ktoś dziurawi suknię
 
dość cierpienia? coś
kolorowego chcesz?
który to już raz
przejdzie Cię dreszcz
 
kiedy od spojrzenia
do bliskości przejdę
kiedy Cię tu nie ma
a ja gadam z powietrzem
 
08.2014. ??


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Nieodgadniony

Nieodgadniony, 8 december 2014

Przed kolczatką

powiedz mi jak ugryźć świat
którędy drogę znaleźć
myślisz, że mapę masz
a umiera bogini Aten

nie potrafię nic
prócz tego alfabetu
tuli mnie bezradność
tonę już u brzegu

jest tak wiele rzeczy
monopol na inspirację
umysł wytwarza głębię
to Wezuwiusz natchnień

choć ostatnio sam
topi się w magmie
bo jest tutaj sam
jak kamień

i trzęsie posadzką
siła jego lęku
wtem wejdzie kapitan?
i zasiądzie u sterów?

kapitan - forma odbicia
w lustrze autokreacje
pokieruj w końcu sobą
bez pomocy będziesz w stanie?


number of comments: 1 | rating: 4 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1