19 november 2014
Po trochu
Twoja uroda zniewala
dlaczego taka piękna?
bliskość, tętno wzrasta
serce wali o żebra
dotknąć Twoich uczuć
Twoich policzków słuchać
opuszkiem wzory kreślić
móc całować brzuszka
jakbym widmo bytu swego
jakby mnie tutaj nie ma
jakby mało oczu widzi
a żywym, jak syrena
mam w sobie ogień
coś à la słońce
rozpalę Twoją duszę
tylko tutaj podejdź
lecz wyrazy to tylko
jak papieru nie starczy
litery te znikną, a ja
rzucam słowa na halny?
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek