anhelus, 1 november 2012
przestań wystukiwać łzy
palce cierpną od krzyków
testament nie jest pożegnaniem
choć już tylko mój
spokój
napijmy się
losu przegadanego nie poprawisz
wierszy pisanych dniem
rdza spod poznokci
w krwioobiegu szumi
niech płynie
infekując ciepło
anhelus, 16 october 2012
tylko
nie przesadzaj
dla nas nie ma więcej czasu
poza dotykiem porannego dziękuję
istnieje rzeczywistość
bardziej brutalna
wylewa się
kiedy zasypiasz
gdyby kolorowe
projekcje kwadratowych
marzeń kołem toczyć się mogły
co noc
wyznaczając tor
ale
stoją i prześladują
porankiem
sklejone powieki
anhelus, 14 october 2012
lubisz zboczenia - mówiłaś (ja też)
pomiędzy nami zabrakło seksu
sensu nie mogło być
kiedy pokochałaś kanalarza
śmierdziałaś!
nie mogłem cię więcej brać
zawsze segregowałem śmieci
ten jeden raz uległem pokusie
być może
brak edukacji i twardej ręki
wywołuje dewiacje
pozbawiając mózg krwi
gdybym podróżował w czasie
wyskrobał bym cię z wnętrza matki
choć prościej jakiejś waszej prababce
dogodzić pogrzewaczem
ścinając cały las
ludzi nigdy nie było
byty odkrywane niewiadomo po co
pałętają się pod nogami
szepcząc
nevermind
anhelus, 8 october 2012
Słowa
niemoralne jak puszczanie bąka w kościele
gdzie brzozowianka burzy plany marketingowcom
a moherem mole przeżarte pokutują
przed pewnym zagłodzeniem
zagłaskanie to śmierć
dla wszelkich pasożytów
więc tego lepiej unikać
Cisza
wprowadzić nowe hipotezy
do podważenia i dyskusji zamieszanie
placem w nosie bądź pod sukienką
tym paniom które nie wiedzą
co ze sobą zrobić
Pierdolenie
o niczym nafaszerowane
energiami też bym pominął
po beretach skaczą jak wspomniane
robactwo które na ziemi nie może znaleźć miejsca
musi kusić i dusić
smrodem pootwieranych astralii
anhelus, 30 september 2012
delikatne uderzenie w międzymóżdże
boli siłą wzlotu przegrywających
kiedy stoisz nade mną z zamkniętymi
rękoma i pustką przelewasz
kolejną porcję absurdu
kelner zabierz ją!
miała być zimną flaszką
a nie agoanalną kurwą zapychającą żyły
- dokąd prowadzi ten świat
nie mu już czym pompować
skrzepu chorych urojeń
łabędzie obserwują z daleka
podpływają
czasem na chwilę
z litości dla obumierających
anhelus, 17 september 2012
przekwitają pradawne uczucia
ciągle te same nadużywane obrazy
ciągną się pod pędzlem amatorów
kiedy śpisz
wyjękujesz że za późno na seks
choć w całym tym zamieszaniu
nie musisz być autentyczna
drugorzędność wystarczy
i dotyk któremu nadam wymiar osobisty
(elektrofaszyzm w wydaniu łóżkowym?)
w pokoju obok śni kolejny mały książę
choć giną myśli amputują ambicję
wciąż krzyczą - to nie wojna
anhelus, 14 september 2012
przewracając się zamknąłem powieki
potem za późno było już na przebudzenie
leżę
wędrujące po ścianach oczy
niczym pająki budują sieci
teRAZ na wodzie z nim
jednak rozmiar buta zbyt mały by kroczyć
ramię w ramię nie myśląc o ofiarach
powiew z tych ust przesuwa
to w prawo to w lewo
być może po to
by uniknąć odparzeń
i znowu oiom
coraz bliżej siebie gdy dotykasz
anhelus, 12 september 2012
chcę polecieć z tobą wysoko
zapleść astrale w rozświetlającą wiązkę
musisz widzieć bym mógł podać
rękę i liniami spod dłoni
opowiedzieć o tym co nas czeka
nie myśl że będzie idealnie
to nie tak że na drzewach wiszą przegrani
nas tam jednak nie będzie
choć nie obiecuję
że zawsze w łóżku i zawsze przy Tobie
poza wynikami marzeń leżą uczucia
tylko one zdołały wykluczyć zdradziecką
politykę wobec niewinnej głębi
zanim zdołasz pojąć
płomieniami zajmę miejsce w którym czekałaś
anhelus, 3 september 2012
czekaniem
wytłumione wibracje
osadzone głęboko w celi
tam...
żyć trzeba
czuć najlepiej tylko pot
zmęczonych myśli
zakrwawionych okresową
utratą sił
wygrywam na kratach
melodię twojego obrazu
snu tworzonego
projekcją której nie umieściłaś
w żadnych ramach
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve