13 december 2011
pejzaż wzgórza
szaniec Trupiej Czaszki
ciało człowiecze rozpięte na drzewie
jakby w przytuleniu niedomknięte
usta skargą nie_tknięte są ani lamentem
widzę jak kona Oblubieniec
[kiedy znów przyjdziesz
czy będziesz miał dla mnie czas?]
garście rozdarte przeokrutnie
i na wylot skaleczone śródstopia
widzę jak kona Mocarz Jakuba
uniżenie (p)oddaje swego ducha, Ojcu…
za nieprawości ludzkich mrowię
[lubię Twoje pieprzyki na powiekach
i ten cichy uśmiech też]
nagle błękit zgasł
a ci co lżyli jadowicie
trwogą zdjęci polękli na twarzach
rozdarta zasłona powiewała
uklękłam…
potem pamiętam już tylko
Jego szept przecinający powietrze
– zapłacone…
6 july 2025
wiesiek
5 july 2025
jeśli tylko
4 july 2025
Jaga
27 june 2025
Jaga
26 june 2025
Atanazy Pernat
23 june 2025
ajw
21 june 2025
Jaga
18 june 2025
Jaga
16 june 2025
ajw
14 june 2025
ajw