12 january 2012
Koniec świeżości
Stałem często nad zielonym morzem,
Słuchając śpiewu powietrza.
Dalej, ciemna ściana szumiała miliardem gałęzi.
Stałem też czasami przy szarej pustyni,
Głuchnąc od huku postępu.
Wysoko, pięły się szaroszklane kaktusy nowości.
Siedzę teraz nad zielonym morzem,
Zasypywanym bezlitośnie przez brudny piach.
Cichy śpiew poranka umiera,
Zaduszony ołowiem i trującym dymem.
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve
18 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.