12 january 2012
Koniec świeżości
Stałem często nad zielonym morzem,
Słuchając śpiewu powietrza.
Dalej, ciemna ściana szumiała miliardem gałęzi.
Stałem też czasami przy szarej pustyni,
Głuchnąc od huku postępu.
Wysoko, pięły się szaroszklane kaktusy nowości.
Siedzę teraz nad zielonym morzem,
Zasypywanym bezlitośnie przez brudny piach.
Cichy śpiew poranka umiera,
Zaduszony ołowiem i trującym dymem.
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko
2 november 2024
0211wiesiek