Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 23 august 2011

chwile zawahania

Podczas gdy oglądam się na MOGŁABYM
Coś się TAM dzieje JUŻ.

Kiedy ja ZARAZ
Oni tam WŁAŚNIE

Kiedy mnie już PRAWIE
Właśnie tam już PO.

Wszystkie nasze chwile ZA
Są chwilami PO

Wysyłam listy opasłe
Do siebie

Wszystkie miały KONIEC
Poza POCZĄTKIEM


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 1 may 2013

Nie zjadam świata w całości

Nie wiem: 
-jak smakuje
prostokątny kawałek styropianu powoli żuty 
- czy udałoby mi się
dosięgnąć dlonią dna wielkiego worka z fasolą wystawionego w hipermarkecie
- jaka jest reakcja pani w urzędzie
która krzycząc na mnie musi patrzeć na kieszonkowe lusterko przyczepione na środku moejj czapki
-jak to jest grać spektakl
gdy na sali jest tylko jedna osoba którą znam i która mnie zraniła
-ile czasu zajęłoby mi
stawianie kropki w kqażdej kratce 100 kartkowego zeszytu
-ile mogłabym zjeść
dmuchawców bez popijania wodą
- jakie to uczucie
polizać galkę oczną kogoś kto utracił wzrok
- jak długo mogłabym
płakać bez mrugnięcia
 
Tego wszystkiego i wielu innych nie wiem.
Bo jak Ty boję się


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 7 june 2014

skóra dłoni naciąga się 29 lat wcześniej

Dom , który zamieszkuję na okres 60 lat
 wspólnie  z tymi, co wynajęli mnie do życia
przez czas 
za czas na  czas, 
pełen jest suszek:
 niespełnionych ruchów: ust, rąk, głów, serc.

Suszydła te:
utykane
rozwieszone
układane
przypinane
zamykane.
I mimo, że stawiane skrupulatnie,
 z pełnym szacunkiem
wszystkie one są:
-P O-
poutykane
porozwieszane
poprzypinane
pozamykane.

Dom ten, 
w którym ciało, co należy chwilowo do mnie
dusi.
Każe 
patrzeć na nieruchome życie i wciąż żywą śmierć:
-bilety "do" -  z cztero-cyfrową datą rozpoczętą od "199"
-pocztówki z pismem tym samym, co zakupów porannych litania wtopiona w lodówkę
-pożółkłe  bukiety nagrobne.

Wszystko to w okół.
A na stole  przede mną 
jedyna żywa rzecz:
pudełeczko z patyczakam
i tak samo - nieruchomymi.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 21 january 2011

1. Wydłubywanie kobiecości, aż za glowę [z cyklu:” Kobiety przez duże „DZ”]


Widziałam domy przyzdobione wazonami z
Kobiet.
Noszącymi w głowie
aż do szyi
i
jeszcze(!) w głąb
dziurę
kanał
dół.
A w nim kwiatki.
Piękne i pachnące
ozdoby tcyh domów.
Cóż
(że)
w zamian
głowy.

?


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 17 january 2011

ups!

Skrada się
ku wychodzeniu
...
Rozpoznaniem reagują
ściągnięte ku dołowi palce u stóp.

Drga,
ciągnie za ścięgna na języku

Szczęki górne i dolne
tulą się do siebie
niosąc ratunek
korzystają z okazji.

Czuję, jak przeciska się przez szczeble strun głosowych
palce, lezą zbyt nerwowo
w kierunku paczki papierosów: nie moich

dym,
mocne zaciągnięcie się,
choć wiem,
że i tak zbyt późno

-jak Pani pięknie w tle tego dymu.
To czyni Panią jeszcze bardziej tajemniczą

-spieprzaj Pan!-
wylazło z pomiędzy klinu z papierosa


number of comments: 2 | rating: 0 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 29 december 2010

Niebo kruszy sie na stopy ludzkie

Na bladość ściany
ZLituj się!!!!
Na gładkość ściany,
Nie chropowaciej!
Zgwoździej się!
Prosto w białość!
Wbij ostrość,
kruszej pod nią
/.../

Wylizane podłogi
Zakrzyczane przez ścianę
Do chlery!
Zlituj się!
Pozwól starzeć się
Swoim Stpom,
w popiele
odpadów sufitowych
- Niebie kruszy się
na stopy ludzkie


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 7 july 2013

Szkice na nodze stołu

Pani barmanka mimo że siliła się ze wszystkich mocy
bym przyjęła wiarę że nie przeszkadza jej
moja nieudolnie pociągana ślina nad barem
to jednak gdy częstowała mnie kuflem piany z piwa
za pieniądze które włożyłam pod opadłą powiekę

nagle
bez większego zażenowania i prób skrywania 
z równoczesnym wyciągnięciem lewej  ręki
ukazał się twór mięśniowy jamy gębowej dążący w kierunku mężczyzny
ten w geście przywitania i zaproszenia rozdarł usta
tak szeroko że z żalem dostrzegłam nieprzeszły jeszcze łyk piwa
które kupił zaraz po tym gdy moja karta darła się z całych sił
o braku środków na koncie.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 29 december 2010

Kobiety z[a] Rogiem

[z cyklu "Kobiety przez wielkie "DZ"]

Za Rogiem
mojego domu
stoją Kobiety
(...)
Wyciągają blade dłonie

[Kobiece Kobiety]
[Kobiece Dłonie]

Na półkach
z długich palców
leżą jaskrawe
Pomarańcze
[Tych Pięknych Kobiet]
/.../
tak wyciągnięte
Z szarości tła
-pomarańcze-
są przedłużeniem Kobiet

[Ale]

Pomimo
uświęcenia
Dziewiczością,
[Bowiem szary paluch jezdni
nie wpycha się w jędrność Pomarańczy]

podane na białej tacy
dłoni
[Tych Kobiet]
Pomarańcze
mało obchodzą przechodniów
...
a może tu chodzi
o Rogi
na tle których
[te Piekne Kobiety]
...
?
...


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 5 october 2011

Domino


Tułowie bezgłowych dmuchawców
porastają łysą łąkę.
Włochate wnętrze lasu
wypełnia świadectwo zaślubin dwóch kamieni
aż do czerwoności.
 
Tam obok
gdzie zanurzasz
 pomarszczoną stopę
w brzytwie strumyka,
niewidomy kret patrzy na Ciebie
 samym
środkiem swojego nosa.
 
Piasek, którym właśnie zasypałeś swój
najcenniejszy skarb
chwilę temu ostygł ze spoconego ciała
bezdomnego,
 obok
którego
nie oglądałbyś nawet sita maków z
perspektywy tego samego autobusu.
Z którego nie raz wychodzisz z włosem na
miejscu duszy
-z moim włosem
na Twoim miejscu-.
Być może nie pamiętasz,
ale tamtego wieczoru
potraciłeś panią, której od lat nikt nie
odwiedzał,
dopiero teraz, kiedy
leży w…


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Tamara Titkowa

Tamara Titkowa, 1 may 2013

Kto kogo trzyma?

Siedzenie na ławce w parku bywa niebezpieczne, 
można zobaczyć coś, na co nie jest się dostatecznie gotowym. 

W tej samej chwili ( podwójność oczu zyskuje sens bytu) widzę: 
-kot na smyczy- chodzącej jeszcze, ale za chwilę umarlej pani. 
                                          i 
- ryba na wędce- leżącego z brzuchem wbitym w tylnią łapę chmury panem. 

W obydwu przypadkach:
przedmiot na końcu, którego zwierzę
dzierży dłoń czlowieka.  

Zaciągając się bezwiednie, czuję jak poruszył się.
Rak we mnie
chce żyć.
Ja go trzymam na patyku z papierosa?
Czy kto kogo?


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1