21 july 2012
Rok 2012
Sama nie wyjdzie nigdy z cienia
partia wznowienia dochodzenia.
Nie spodziewa się też lepszych wyników
partia tajnych współpracowników.
Nie wzmocnią przeróżne sposoby
partii sikających na groby.
Nie wygląda w sondażach najlepiej
partia, która się wszędzie przylepi.
Sądy, policje i służby
gromadzą resztę usłużnych.
Sitwy, kliki i korporacje
nie zważają na demokrację.
Dziś przewodniczka narodu -
rozdzielca wszystkich dochodów
mająca tu w kraju wszystko
wystawia na pośmiewisko
przegranych stowarzyszenia.
Niczego nikt nie chce zmieniać.
Skończyły się euforie.
Zmieniono nam kategorię.
Zepchnięto w strefy niczyje.
Patrzymy jak świat się bije,
(na razie w innych regionach).
Rozkłada każdy ramiona.
Tak mają lata dwunaste,
że chmury dotąd pierzaste
zmieniają się w wielkie trąby,
a z nieba różne poglądy
spadają gradem na ludzi,
więc coś się w końcu obudzi.
Pół roku nie zwalnia kroku,
a wielkie wizje proroków
czekają swego spełnienia.
Na gorsze, wszystko się zmienia -
daleko od nas - gdzie indziej.
Być może tutaj nie przyjdzie.
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma