Slawrys | |
PROFILE About me Friends (37) Poetry (204) Prose (83) Photography (1) Graphics (64) Postcards (13) Diary (336) |
Slawrys, 23 october 2012
usiąść na skraju człowieczeństwa
nie raniąc zwierzęcych marzeń
wydaje się tak proste
wytyczyć w wyobraźni granicę
gdzie widok nieziemski
na wszystkie uczucia
umieścić parę gwiazd w symbole
wmawiając sobie i wszem
to zaszczyt wśród nich
odrobinę szczęścia jednak ukryje
w odległych galaktykach
będą warte odkrycia
Slawrys, 25 october 2012
w równoległych światach już
nic nie jest doskonałe
odkąd pojęcie samo siebie przeszło
malujemy jeszcze poranki
w kolorach zieleni
tylko ktoś rosę zsyła
... dlaczego czarną?
wszystko dzięki temu
podobno jest tradycyjne
jeszcze zapomnę zamknąć
okna przed sumieniem
tych sprawiedliwych prawych
tfu tych cudownie zgodnych z prawem
co mają wyznaczony kurs
z tego do tamtego świata
powrotnych biletów już nie ma
sponsor rozdał nie swoim klakierom
więc zostanę pomiędzy
targany za wszystko co nie nasze
na koniec tylko narysuje fujarkę
co zagra wam pożegnalnego marsza
Slawrys, 4 october 2012
znaleźć świątynie poświęconą
wszystkim uczuciom porwanym
nie jest zbytnim wysiłkiem
jednak z rozdartego na czworo
upleść warkocz trwalszy od cierni
już będzie wartością i sztuką
jedynie serce jak zawsze smętne
patrzy na pułapkę myśląc o czasie
podarowanym ku wspominaniu
czy warte te tysiące słów miłości
skoro jeden ból tworzy wir cierpienia
za cenę ostatniej myśli: kocham
Slawrys, 12 october 2012
próbujesz nadziejo mamić marzeniami
patrz tu są chwile
tam zapomnienie
tu trochę wspomnień
i słowa o nas
wypowiedziane jak toast myślących
inaczej od ogółu
gdy kielich był pełen
a pustkę dopiero
zaczęliśmy tworzyć
dziś rozlewa się wszędzie lepki trunek
co miał być esencją
zakamarków życia
a wypełnił duszę
martwym gestem
jedynie kalectwo ma swoje pięć minut
czeka spełnienia
w czymś lepszym
jak uczucia sprzedane
na wolnym rynku bez ceny
Slawrys, 12 march 2012
nie mówię o kiedyś
co było marzeniem
wyrwanym z nieba
nie mówię o wczoraj
malowanym szeptem
słodkiego zapomnienia
nie mówię o dziś
co nad małą raną łka
przecież to tylko serce
nie mówię o jutrze
i tak będzie wyrokiem
co stanie na tej drodze
już nic nie powiem
wysłucham twojej pieśni
zaczekam na pożegnanie
Slawrys, 15 august 2012
jest tyle wspomnień co chcą się zatrzymać
w tamtych czasach gdy zasłuchany
biegłem pośród marzeń
świat chciał walczyć o każdy kawałek ziemi
co pod stopami uginał się mymi
by nowe jutro wskrzesić
dziś spoglądam w inne niebo pośród myśli
nie żebrzę o łaskę kłamliwych ust
prawdą jest tylko dziś
móc zerwać się do lotu ponad codzienność
pożegnać te nienawiści świątynie
podążyć za miłością
odnaleźć sens szczęścia przy Tobie
Slawrys, 19 august 2012
zabierają się myśli za malowanie
tworzą marzenia o miłości
wy znów wolicie w przemijaniu
usadowić zwiędły fragment
jako sens cierpienia wśród was
więc jakie piękno stworzyć mają
ci co chcą tylko życie polubić!
Slawrys, 28 july 2012
są takie miejsca gdzie poranek
wita zapachem ciepłego chleba
schowa smutek nocy pod stół
nakryty codzienną radością
jak zawsze są i świeże kwiaty
znajdą swe miejsce szczęśliwe
choć jutro wróży im uschnięcie
widzą piękno tej chwili co jest
co z tego że kiedyś siądziemy
pojedynczo do wspomnień
przy tamtym stole zdarzało się
czasem tyle cudów i uczuć
pozostaną na zawsze im wbrew
Slawrys, 7 february 2013
urodzić się to nie tylko pech
to smak piekła, ale i piękna
marzeń co istnieją do ostatka
do ostatniego dnia wierzę i marzę
więc warto spróbować umrzeć
wbrew złodziejom uczuć
na trzeźwo, bez alkoholu
bez narkotyków, ale z słowami
”będziemy prześladować cię, aż
dojdzie do tragedii”
to nie tragedia odkręcić gaz
umrzeć z waszych rąk
stężenie dopuszczalne przekroczę
ale to wy zabijacie za życia
a ja odnajdę mój dom i miłość!
Slawrys, 25 january 2013
całe życie potrafisz budzić się
opowiadać o wolności
co jest ukryta w zniewoleniu
bo z nędzy się nie ucieka
to my rozdajemy uczucia
ty możesz tylko smakować
nałóg co pożre twoje marzenia
a nadziei zamknie oczy
co z tego że ty tylko lubisz
tonąć w zapachach lawendy
potrafisz w bzach zobaczyć cud
co jest jaśminowym zawrotem głowy
to my cywilizacja i przeznaczenie
dajemy takie szanse żywym
na jakie tylko trupy po nich
potrafią cieszyć się że odeszły!
Slawrys, 25 april 2013
wyobrazić sobie koniec wiosny
ostatnim kwiatom odechce się być!
taki czas nadejdzie ...
wtedy jednak zaowocuje uczucie
wszystkimi kolorami i smakami
od kwaśnego uśmiechu po słodki
zerwany z drzewa życia
aż po owoców kres
Slawrys, 2 august 2012
zobaczyłem kiedyś takie piękno
niezbyt może towarzyskie
ale lubiące podać dłoń samotnym
czasem myślę o nim jak o druhu
co szedł przez życie kulawe
a nie podłożył nogi jak człowiek
czuje że ostatnie dni i trzeba odejść
zostawić za sobą smak uczuć
i tamte marzenia co kiedyś były mną
choćby i po tamtej stronie odebrali
reszcie nieba sens istnienia
warto będzie umrzeć i zapomnieć
zostawię jeszcze na drogę myśli
o takich wszystkich cudach
co się zdarzają od czasu do czasu
Slawrys, 15 july 2012
tyle opowiadałaś o wschodzie słońca
co zza tamtych wspomnień szarych
miały zmienić chłód myśli w radość
teraz nie wiem czy to z rosy powstało
tyle wody co sprawia że życia sens
ukrył się w tym samotnym uczuciu
pewnie potoki słów co spijałem z ust
co kiedyś tak płynęły cudną melodią
zmieniły się w prawdę o miłości
to miał być zachód słońca co opowie
o ostatnim pocałunku ukrytym na dnie
tam schowany przetrwa ciszę i śmierć
Slawrys, 30 september 2012
cierpliwie wędruje
po wszystkich nitkach
co oplotły wspomnienia
ukryte gdzieś w tamtym śnie
tworzę krople rosy
jako pamiątkę po łzach
tak by jesienna mgła była
nadzieją że jest jakieś życie
w pułapce marzeń
odgrodzonej wyborem
tego co dobre dla ciebie
a co dla mnie tylko trwaniem
Slawrys, 24 august 2012
zostały gdzieś w pamięci ślady
jak lampy zapalone wieczorem
by półmrok tęsknoty rozświetlić
wydarzeniom nadać radość tego
co połączyło tamte brzegi wtedy
gdy mostem szły w świat serca
to miał być taki spacer jak inne
jego czas miał ograniczyć świt
i wołanie o rozsądek w uczuciu
jednak życie pobiegło inną drogą
pozostał tylko co wieczór ten sam
kierunek powrotu do wspomnień
Slawrys, 13 march 2012
świat pobiegł do przodu
z krzykiem tworzenia nowego
ty namalowałaś ciszę
śpiewasz zatrzymaną chwilą
zostać pragniesz gdzieś
na dłużej niż jedno westchnienie
usiądźmy pokochajmy teraz
Slawrys, 3 september 2013
...zamknąć można wszystko
w czterech ścianach pustki
będzie boleć czasem
tylko ściany nieme!
potrzebny dzień bez miłości...
Slawrys, 3 june 2012
zatrzymane chwile piękna
znów nie oszczędził czas
choć podarował uśmiech
gdy rosą podlewane kwitły
teraz czeka na rozstanie
świeżość myśli targając
kolory chce w mgle topić
co w tle przeszłość zatarły
zostawia tylko uchylone
marzenia o przyszłości
choć kruche były nadzieją
odnajdą się co wiosnę
Slawrys, 26 february 2013
to był poranek dnia dziwnego
czas zatrzymał się na dłużej
bez celu siadając przy stole
nie podałem mu nic
prócz marzenia!
on uśmiechnął się
spojrzał na wyplatany kosz
pełen ziemi
a może pełen życia!
sam już teraz nie wiem
bo on zakwitł pięknem!
biały kobierzec obsypał myśli
obudził szczęście i uśmiech
pobiegnę do nieba
podzielę się z wszystkimi
nowym uczuciem co zatrzymało czas
na ciut dłużej jak łzy radości
Slawrys, 2 may 2012
znów kwitnie kolorami maj
wśród krwawych śladów
gdzie dobijane marzenia
nawet nie płaczą o wczoraj
w imię cierpienia rzucą ci
krzyż wyznawcy miłości
na szczęście zapach bzu
sprawia że lżej jest iść
bez łez żalu odszukasz
wolność co nadejdzie
wraz z zapachem lata
ukrytego w obłokach snu
czy nic nie warte życie
można poświęcić dla was
marzeń co opływają
krainę bez wzajemności
Slawrys, 10 june 2012
po zielonym już nie spaceruje
żadna myśl poplątana metaforą
poszła wzdłuż wody nurtu
ale nie topić smutek
odnaleźć most
przesada!
mostek?
usiadła na brzegu myśląc o tym
że w tym ogrodzie słów nie płyną
żadne obietnice o czekaniu
na to co będzie zrywem
wielkim uczuciem
przesada!
uczuć?
bez odpowiedzi możemy kochać życie!
Slawrys, 13 may 2012
gdy zamieszasz zielenią
wśród odcieni błękitu
nie odbieraj kwiatom bieli
zakołyszą brązem łodyg
zaśpiewają nutą barwną
wyrwą każdy kolor tęczy
będą cieszyć zawsze
Slawrys, 12 may 2014
dziwny stan
przedawkowanie prawdy
żaden oddech nie boli
nie boli niepotrzebna chwila
trwa czy nie, jest lekko smutna
przeznaczenia się nie unika
a nawet nie uniknie
spójrz ile uczuć
i tam ... i nawet tam
przecież miały cię ominąć
przepowiedzieli i zrobili co potrafią
a ty tylko potrafisz czekać
Slawrys, 24 july 2013
zobaczyć wyobraźnią wolność
poczuć radość samotności,
gdy tylko wiatr jest w stanie
zburzyć kierunek myśli,
takie niebo i szczyty
dają szczęście,
móc być więźniem marzeń
a nie życia ....
Slawrys, 4 august 2012
ludzie potrafią tworzyć cuda
wiadomo nie każdy dostąpi zaszczytu
ujrzeć i odczuć co to znaczy system
uwierz że to zaszczyt zostać
częścią ich genialnych obyczajów
przecież mendy potrzebują krwi
zgadzam się z tobą: paranoja
nazywać obyczajami vel tradycją
pedofilskie praktyki i dręczenie
jednak w każdym szaleństwie
jest trochę racji i szczypta smaku
no ale głupota jest ponadczasowa
więc nie rozpaczam nigdy gdy czuje
że jest szansa na szczęśliwy finał
przecież to tylko wolność od nich
Slawrys, 5 march 2012
każdy obraz woła o życie
w blaszanych skrzyniach
nie cierpimy zgniatani
przecież jest wybór zawsze
żelbetonowe serce nie łka
gdy w klatce śpiewa
jeszcze doprawią do smaku
przecież to sól ziemi naszej
narzekać nie warto
pomyślałem co zamiast pieprzu
Slawrys, 3 april 2014
bardziej boli trwanie
jak sam ból
bo to dziwny stan
boleści nie bolącej
niby powinieneś cierpieć
a czujesz tylko odrętwienie
i żal z kolejnego poranka
nadzieja zaśnie wieczorem
jej wszystko jedno
wie że jutro będzie
takie jak los kalekich marzeń
Slawrys, 11 october 2013
z łez i tamtych myśli tak się układają
pięknie chwile miłości niepoznanej
takie są te skutki uboczne bycia
wśród ich owoców
wśród ich ofiar
z sumienia potarganego wiatrem znaczeń
najprościej wyegzekwować piękno śmierci
to nie kolor purpurowy, to żałoba po marzeniach!
Slawrys, 25 february 2011
już nikt
nie płaci srebrników
wyda cię każdy
ideologia górą
przyjemność
w ranach Chrystusa
a w cierpieniu radość
ale nie w swoim
tylko bliźnich
nakarmisz głodnego
dopiero
gdy łzy
z oczu mu kapią
a klęcząc
błaga o litość
w swym triumfie
i glorii zwyciestwa
czujesz się wielki
to nie ja upadłem
na kolana
a zrobiłem co mogłem
by to on
zrozumiał
kto tu bogiem
na koniec tylko
westchniesz
i powiesz
musisz się nauczyć
błagać
i wybaczać
......ale to właśnie tak jest, że to ofiara ma wybaczać
myślałam że to rozumiesz, wtedy byłbyś ''ponad''
miłość jest silniejsza niż nienawiść. Silniejsza
nawet jak śmierć......
Slawrys, 2 february 2012
wśród obłoków chciałem
uchwycić jedną chwilę
zostały wspomnienia
Slawrys, 10 february 2011
idę wyboistą drogą
wiedzy, nauka
każdą chwilą
zbieram to co zgubił
dorosłych świat
o! zapałki!
poznam sens ironi
''jak się nie poparzysz
to się nie nauczysz''
rozsypane zbieram
po jednej
poznam ich cenę
stop, coś świta w głowie
jeszcze raz, spojrzałem
na nich, chyba wiem
poparze się
będę jak oni:
będę stał, patrzył
czekał z radością
aż się ktoś poparzy
Slawrys, 14 april 2014
skazali ludzi na odwzorowanie
a przecież to nie miłość;
to cierpienie, a nawet męka
trwać wśród obietnic
o wolności, o wykupieniu
tylko rany krwawe
nie mają tej mocy
bo on cierpiał za nas
bo on cierpiał
bo go skazali
bo tak wybrał tłum
a ludzie urodzili się
bo potrzebni następcy
i kilka świadectw
o smaku krwi
Slawrys, 18 april 2012
czasem znajduję trochę światła
na drodze co pomiędzy niebo
wdarło się wraz z szumem fal
chcąc wykrzyczeć pustkę uczuć
życie po cichu przesypuje piasek
co pod stopami zgrzyta w rytm
każdego przypływu co zabiera
wspomnienia wyssane z marzeń
znów świat odpłynął do przystani
co nie jest twoim przeznaczeniem
więc trwaj sobie chwilo czysta
nikt jej nie znieważy w samotności
Slawrys, 2 june 2012
chcąc zapomnieć o kolorach
zaszyłem się w gęstwinie
co tylko ciepło słońca znało
z czasem promienie kłuć chcąc
zaczęły rozgarniać liści zieleń
pąki wysypując na widok wszem
tak zamiast ciszy i mroku patrz
rozkwitło znów tysiącem płatków
życie barwne co marzenia budzi
oddycha znów nim przekwitnie
zatrzyma się chwilę w pamięci
przetrwa wśród wspomnień
Slawrys, 2 july 2012
zastanawia mnie sens wyrzucenia
wszystkich kwiatów z ogrodów
czy to tylko po to by odebrać ostatnie
wolne marzenie co łączy ziemię i niebo!
a gdy zabijecie ostatnie marzenie
czy świat ustroicie resztkami sumienia!
pomalujecie słońce w barwy kłamstwa
co na wietrze nie zaśpiewa treli ptasich!
i tak znajdą się ludzie co wam uciekną
będą wolni z wiatrem okrążać ziemię
z rosą o poranku złapią uczucia radosne
pomalują miłości rumieńce na policzkach
nie będą dla was cierpieć a tylko kochać
Slawrys, 25 february 2011
spakowałaś uczucia, w chyba
zbyt ciężki bagaż, dla mnie i dla Ciebie
między nami już tylko w kałużach łez
co spłynęły z serca, cienie przeszłości
mówisz; jesteś tradycjonalistką, spójrz
nawet drzewa przyczarniały od smutku
a w oddali majaczy zimy chłód, co ściśnie
resztki nadziei w zmrożony sopel, pamiętaj
czasu nie zatrzymasz, ani nie cofniesz
znaczenia słów żegnaj, mam tylko marzenie
tam gdzie dojdziesz, wiosny i lata zaznaj
wśród ciepła słońca, i nie rozpakuj walizki
naszych wspomnień, bądź szczęśliwa
zapomnij że zostawiasz jesień
Slawrys, 19 july 2012
w tym świecie liczy się każdy kamień
można go użyć w ramach miłosierdzia
by zadać cierpienie bo potem niebo
ale czasem znajdą one na tyle wody
by dno strumienia wyłożyć dla wygody
co by w bagnie nie grzęźli przechodnie
choć mostu nie budują to jednak kuszą
by stopami przejść po ich chłodzie
nie kalecząc skóry tam nie ma kantów
wszystko wygładzone z uczuciem
tak by żadna myśl nie bolała tych
co patrząc w toń zobaczą marzenia
ukryte w słońcu i tamtym niebie są
choć może odpłynęły nie czekając
i tak będą w tym sercu co zawsze
Slawrys, 11 october 2011
wyrzucili klucze od drzwi
zapomnieli że miłość
wyrzucają przez okno
niepotrzebną nikomu
pokój był z nimi
dopóki się nie dowiedzieli
inni
Slawrys, 16 march 2011
tam gdzie na rozdrożach
krzyż zarzucili bliźnim
na barki
znaleźć wśród kłamstwa
sens prawdziwych łez
krzywdy
podarować uśmiech chwil
marzeń zmielonych w maszynie
zawiści
cieszyć się nadzieją
że wśród ciszy i snów
choćby wiecznego spoczynku
odnaleźć
da się, te najpiękniejsze uczucia
Slawrys, 23 march 2012
przeszła tędy miłość
wszystkie uczucia rozrzuciła
w ciszy odeszła w inne dni
nie usiadła odpocząć
choć tyle zrobiła dla wspomnień
nie czekała aż uśmiech podasz
to tylko jesień życia
a mgła i tak opadnie dla słońca
z wiatrem pobiegnie za tobą
ktoś szczęśliwy siądzie
zanuci o liściach z tamtych dni
odnajdzie inny świat kolorowy
Slawrys, 7 april 2012
niechcianym sercom co krwawią
trudno tłumaczyć że to wiara
ale można umrzeć z miłości
gdy patrzę Panie na Twą śmierć
moja jest tylko pojednaniem
co może umrzeć z miłości
wiem że choć nie byłem godzien
nigdy stąpać po śladach
i tak mogę umrzeć z miłości
nie zaśpiewam Ci psalmu ni ody
marnymi słowy mogę tylko
opisać jak umieram z miłości
Slawrys, 11 april 2011
ulica wśród murów
potęgę tworzy
w mroku historii
przebija blask
czynów rycerskich
w ciemności prawdy
zapomniane krzywdy
ciągną cień
coraz dłuższy
czy wystarczy
napisać pieśń
chwalebną i wzniosłą
domalować błękit nieba
kochanków romantycznych
umieścić w komnatach
smoka zabić a łupami się podzielić
Slawrys, 4 august 2012
czy warto pisać ostatni wiersz?
taki byście ucieszyli się
że go czytacie nie znając ceny!
dla mnie ma większą wartość
zasypiając wymarzę sobie
że go czytacie uśmiechając się
wzruszeni pomyślicie że kochał
ale zasłużył na samotność
nie potrafił się przeciwstawić stadu
tak już jest w naturalnej eliminacji
jako ofiara mam pewny
bilet w jedną stronę w inny świat
nawet się cieszę i zaszczyt to nie lada
nie być zaliczanym do Was
podążyć wreszcie za marzeniami
tam już nic nie odbierzecie
Slawrys, 8 july 2013
tłum zawsze udowodni
że czarne to odcień bieli
ich pogarda dla życia
w cierpieniu pląsa
będziesz tylko kolejnym
ogniwem
brakującej teorii
że odpuszczenie to
kopnięcie stołka
byś był świadkiem
własnego wyroku
wykonanego w ramach
winy bycia człowiekiem
Slawrys, 21 april 2014
cud nie stał się
kolejna szansa
a to tylko symboliczne
zmartwychwstanie
a mogłaby ta nadzieja
powstać i być nowym dziełem
jest codziennością
bo czekać na koniec
to zrozumieć
przyjdzie czas i twój
tylko zamiast wniebowzięcia
nastanie czas wylizywania ran
Slawrys, 6 december 2013
dzień minął
nawet grudniowy
liczyłeś ostatnie dni
a czekasz bez sensu
mija 3 lata i wcześniejsze 3
i całe 40
a ostatni dzień wciąż oszukuje
tylko obiecuje
Slawrys, 8 april 2014
odwiedzasz od czasu do czasu
udając głupie życie, a może mądre
zaglądasz w oczy z uśmiechem
szept wciskasz w zimne uszy
odejdźmy! dopóki droga kamienista
gdzie nikt kłamstwem nie opluje cie
tu jako tryb możesz tylko czekać
marzeń nie oddadzą ni straconych dni
walczyć nie mogę, nie mam siły
łudzę się licząc każdą chwile
przez pół, a nawet na ćwierć
ale to i tak ułamek, a nie całość uczuć
dlatego daj mi szanse na następny świt
może przez noc zapomnę, i tak odejdę
Slawrys, 2 march 2014
przeminęło zimno
nie, to doczekałem
kolejnej fazy cierpiętnictwa
teraz powiedzą
dlaczego nie idziesz
i nie żyjesz
byłeś nikim to i umrzesz nikim
tylko tego dotrwać
trzymają się kurczowo mendy
i głoszą trzeba w życiu wycierpieć
to i cieszy kolejna wiosna
będzie można spojrzeć
na koniec świata z perspektywy
odchodzących marzeń
Slawrys, 2 june 2014
to nie było przebudzenie
zwyczajnie czekałem
wiedziałem
poczuje te chwile
ukłucie i zapomnienie
wolność!
jednak przebudzenie
niestety organizm przetrwał
nie wiem po co
przecież świadomość cieszy się
odejdzie do lepszego świata
to po co te kolejne dni dla ciała
i beznadziejna cierpliwość
trwanie dzień po dniu
Slawrys, 20 april 2013
suchy ląd, wyłonił się z resztek marzeń
dzieląc świat na przyziemne niebo i sny,
miał tam jeszcze powstać ogród ciszy
tak, by każde nowe myśli mogły ożyć
jednak te stare znoszone uczucia
nie chciały tworzyć pomimo wiosny,
zbierały się zawsze gdzieś pośrodku
ciepło wspominając, a nie czując go
z wilgoci potrafią jeszcze wycisnąć
w ramach skruchy, zabłąkaną łzę
skierować na właściwe tory szczęścia
by nawilżyła, te miejsca co nadają się
na chwilowy przystanek dla słów
co określi krainie cierpienia mur
za którym z serca tylko spijać będą
ci co potrzebują okruchów miłości
Slawrys, 30 october 2014
życie jest jak półsieroctwo
czasem normalnie zryte
możesz uczucia oglądać
nie przeżywając
tylko słowa martwe
zapisuje co rocznice
to był Tato tylko dla mnie
jedynie martwe słowa
ciągle za mną chodzą
ty sieroto
ale to ludzkie i proste
zamknąć oczy z ulgą
Slawrys, 25 march 2011
musi być nadzieja
w sztuce pocieszania
wbity nóż w plecy
da się wyciągnąć
poprawa sytuacji
i to znacząca
ciesz się z losu
mogli pchnąć głębiej
jeszcze jesteś młody
jako kaleka
tyle krwi wypić
mogą oprawcy
ciesz się życiem
Slawrys, 5 april 2011
zbudowne marzenia
w szkle i metalu
miało być na wieki
dziś pustka
rdza zżera wspomnienia
a w rozbitych szybach
wiatr hula
przemijanie wielkości
na szczycie złomowiska
Slawrys, 11 september 2013
to nie był zwykły dzień
wreszcie dostałeś wybór
odejść z tego świata
uśmiech pożegnał wspomnienia
i ręce wyciągnąłeś do marzeń
a jednak to nie był koniec
jak zawsze zabawili się
twoim kosztem
przez kilka chwil czułeś
wolność!
stan bliżej nieokreślony
bo obcy dla tych co budują
marzenia bogom tego świata
jedyna pociecha
uciekniesz im kiedyś
Slawrys, 8 june 2012
portret codzienności
choć szary wyrywa go blask
tak
taki ognik co aż tak nie parzy
co nadaje uśmiechowi kolory
nie
niewyraźny profil tego co można
szkicować o uczuciach starych
może
możemy zerwać kraty myśli
wyrwać wypalony knot kopcący
jednak
a jednak sączy się z ścian
jad tłumu co woli cierpienie
proszę
więc proszę bardzo nie ma łez
nie ma bólu bo to tylko zapomnienie
bo było życie
Slawrys, 9 june 2012
tlą się takie chwile w życiu
beztroskim wspomnieniem
podobnym do blasku światła
nie są niczym szczególnym
nawet do marzeń nie sięgają
stoją cicho czekając aż zgasną
wypalone myślami tęsknymi
dają wspomnieniom nadzieję
że tu i teraz też kiedyś istniało
Slawrys, 24 march 2011
tam gdzie mgła
roztacza swe ramiona
siega chwil
zatartych w bieli gęstej
lekkim ruchem
odsłaniasz twój obraz
w toni wody
rozmazuje się wspomnienie
tego co z radością
tworzysz
a gubisz we mgle
bądź muzą
trwaj, trwaj nawet jako obraz
Slawrys, 7 march 2013
nie mam umiarkowania gdy każdej zimy
zaczynam rozliczać wiosnę z nadziei
co życiu wcisnęła marzenie o cieple
czerpanym pełnymi dłońmi z nieba
tak! pamiętam każdy sen gdy jestem
ostatnim przymrozkiem co skuwa zieleń
odpuszczam wtedy wszystkiemu co żywe
niech śmiechem radości budzi świat
patrze tęsknie na wszystko co będzie
kwiatem szczęścia skąpanym w kolorach
gdy wszystkie zapachy przypomną o lecie
co poprzedzi nowy szelest jesieni
i tak powstanie klimat umiarkowanego
szaleństwa co zmrozi i tak puste serce
a otworzy każde marzenie na uczucia
ukryte w wiosennych roztopach myśli
Slawrys, 27 march 2013
zamknęli drzwi do serc
zapomnieli że uczucia
wyrzucają z życia
niepotrzebne nikomu
pokój był z nimi
dopóki się nie dowiedzieli
inni
Slawrys, 7 april 2013
jest takie danie główne
co wydaje się życiem
konsumuje każdy dzień
wylewając resztki
na potem
aż obrzydną
zabierze wszystkie myśli
w jeden wielki zaułek
nie zostawia nic prócz
smaku wspomnień
co będą
aż obrzydną
Slawrys, 15 february 2011
wciąż pamiętam te chwile
unoszą się wsród marzeń
zapomnianych, pogrzebanych
wraz z rozstaniem, trochę czerni
pomiędzy wplata się promień
światła, twoja dłoń wyciągnięta
już nie wiem sam, czy chciałaś
zatrzymać mnie? czy powiedzieć
dość!, odejdź!, pozostaw!
odszedłem, mam już tylko
jak fotografie, sen o tobie
śpisz tak słodko, a ja czuwam
przy Tobie, wróć proszę
wraz z ustami i snem o poranku
będę czuwał
Slawrys, 24 october 2013
zwykłe miejsce
zaczyna być cudem
gdy jest zawsze takie samo
jak to uczucie poznane wbrew
nie jest to żal
ani smutek, nostalgia
to lepszy czas dla tamtych
dni co czekały spełnienia chwil
to wersja nieba
pełnego zimnej bieli
nie mrozi życia i szczęścia
zostawia wolne miejsca na sny
taki gest ciepła
pokazać tak nadzieje
by każdy następny dzień
był wiosennym roztopem myśli
Slawrys, 28 june 2012
i co z tego
że ten świat odchodzi
kwiatom uschnąć
każecie z braku wody
tak szczerze
to nie ma komu podlać
dodać trochę
w ramach odruchu serca
nie aż tak
dbać pielęgnować chuchać
zwyczajnie
pozwolić żyć i umrzeć
z szczęściem w marzeniach
z uśmiechem na sercu
z smakiem roześmianych ust
z tamtym wczoraj się rozstać
pozwolić żyć i umrzeć
Slawrys, 15 april 2012
choćby i sto lat trwał żal
wypłynę ku marzeniom
popłynę tamtym szlakiem
szlakiem co zostawił łzy
gdzieś na tamtym brzegu
co gości stare melodie
melodie o rozstaniu dłoni
nadziei sprzedanej sercu
wypatrywanej w nowym
nowym świecie co nastał
odbierając sen tak wielu
otworzył głębiny myśli
myśli co wypływają ciągle
w ten rejs niezapomniany
co stał się pamiątką po nas
Slawrys, 1 may 2014
cena przetrwania .. jest
jak codzienność bezduszna
każde krwawe wczoraj
nie chce marzyć o jutrze
śni o wolności
o innym świecie
otwiera oczy, a tu kolejny dzień
taki sam, a nawet gorszy
Slawrys, 21 february 2012
siedzę znów wśród wspomnień
co pustką są zamkniętą w ciszy
uderzają co raz o skał szarość
i sens życia
wiatr znów śpiewa na brzegu
o chwilach co były jaśniejsze
nawet czasem soczystą zielenią
i kolorem marzeń
nie wiem co zabrać w tamten sen
czy lepiej zostawić piękno
tam z tobą
gdzie istniało
Slawrys, 21 october 2011
kiepski fortel wymyśliłaś
zemścić się za innych
na chorym
rozumię twą obłudę
masz satysfakcję wielką
zniszczyłaś
marzenia zabiłaś odebrałaś
chęci do życia na zawsze
zostało coś jednak
zaufałem kochałem wierzyłem
wspomnienie dziwne
nic niewartego serca
Slawrys, 13 october 2011
ciągle pytasz gdzie moja dobroć
szlifując ją na kamieniach
to nie otoczaki wygłaskane wodą
ze skał wydarte tak że każda krawędź
wie co to ból i kręte myśli niechciane
wlewasz gorycz uczuć z uśmiechem
godnym mistrza kuchni doprawiając
szczyptą zazdrości w zalewie własnej
wiem tobie smakuje ja wypiję później
wpierw po kropli krew dodam
zabiję w ten sposób słony smak
a w ramionach śmierci i tak zatańczę
z uśmiechem
Slawrys, 13 january 2014
to nie dzień minął
to kolejne noce,
a jeśli to nie styczeń
a tylko początek
czekania na koniec;
ostatni wieczór
podobny do reszty
kiedyś nie przyjdzie świt
będzie wolność, będzie
Slawrys, 15 august 2013
bo jutro będzie takie jak zawsze
bez wiary w miłość!
bez miłości do wiary!
bez uczuć do wtedy!
bez tego co potrzebne!
za to zawsze będzie cena!
za jutro jakie będzie, jak zawsze!
może żywe, a może od dawna martwe
Slawrys, 1 june 2013
można przejeść życie
nie wiedząc
co to miłość
gdy jednak dzieci spotkasz
radosny śmiech
już nigdy nie zapomnisz
że istnieje szczęście
trwa krótko, ale jest
namiastką nieba w piekle
przetrwasz dzięki nim
Slawrys, 19 march 2011
wśród ruin uczuć
stacza się ze wzgórz
pamieć chwil
Ty, tak kiedyś wspaniała
stałaś się już tylko
pomnikiem świadectwem
tego co przemineło
zatarło każdą myśl
już bez twarzy
stoimy naprzeciw wspomnień
zachwycamy się
tym co było
a nie jest
spójrz tylko ruiny
tyle zostaje z marzeń i miłości
Slawrys, 12 march 2011
wśród gór, droga powrotu
już zieleń budzi się
wydziera bieli monopol
na przewagę nad kolorami
spojrzeniem zbieram
z wiecznych szczytów
wspomnienia skute śniegiem
a i pod lasami jeszcze zima
chłód, a w sercu
zagadka wiosennych ociepleń
co się budzi, a co
nie obudzi? zaśnie na wieki.
Slawrys, 14 march 2011
tam gdzie w szarości
zatrzymałem sny
w cieple dłoni otwartej
znalazłem chwilę
pełną kolorów
to ty, ulotna delikatna
ożywiasz myśli
otwierasz skrzydła
jak motyl
odfruniesz! zostań!
nie gaś nadziei
barw radosnych
Slawrys, 15 october 2014
droga wypełniona dobrymi słowami i chęciami
wiła się i pięła do nieba tak by ziemie zostawić
i jej troski, i te kilka łez co boskie
co popłynęły z nurtem pobocza
na tyle głębokiego
by zapomnieć się
nie oglądać
i nie trwać
tylko uczucia zbyt słabe by upaść i stoczyć się
pod prąd poszły, marzenia ciężar porzucając
nie nazwały tej drogi głosem serca
ni Twemu imieniu nie dedykowały
zwyczajnie wolały
iść dalej i wolniej
by dotrzeć
do lepszego
jutro na tej drodze, takie jak dobro i zło
pełne kompromisów i przepowiedni
tylko szczęście wciąż w zasięgu słowa
jest za ostatnim zakrętem i znaczeniem
...Slawrys... (14-10-2014)
Slawrys, 4 july 2014
martwy za życia
potrafię tylko liczyć
niepotrzebne dni
każda chwila choć bezcenna
staje się walką o nic
jest zielona zgnilizną
i niebieska zimnem
a obiecali!
cóż; naiwni są po to
by ostatnie marzenia
mogli skonfrontować
Slawrys, 9 july 2014
zabolała ich prawda
usunęli to co niegodne ich oczu
a to tylko porównanie
uraz kręgu L-5 nie wymaga leczenia
a w razie paraliżu
eutanazja z ludzka twarzą
a jest gdzieś świat
uraz kręgu L-3, leczyć i pomóc
ukarać winnych faulu
cywilizacja czymś się musi różnić
a wiocha musi zasady przestrzegać
Slawrys, 14 november 2014
coś jest twarde
pełne czasu
i śladów
to mchem obrosłe
a czasem mokre
gdy z mgły wynurzy się
nie chce do nieba
lubi być na ziemi
częścią potknięcia
Slawrys, 3 november 2014
próba złapania oddechu
kończy się, już po nocy letniej
przymrozki przygruntowe
nie są wstanie przykuć do ziemi
uczuć i tych myśli
podniesione z kolan chodzą
zbierają ślady tego co warte
przetrwania kolejnego sezonu
i kopią te liście idąc bezmyślnie
to nic że upadłe, i trącą pleśnią
i kolory już całkiem nieważne
może użyźnią czas przyszły
Slawrys, 29 july 2014
nadzieje dawali fałszywą bo darmowa
ale i straszyli, potem cie wyszydzimy
będziesz po operacji bezbronny
to zabieg bardzo niesumienny
jednak zaryzykowałem, może jednak
skalpel zrobił swoje, tak od krzyża
zamontowany implant miał sprawić
kręgi już nie będą się ścierać
szczęśliwy czułem się lżejszy
nogi same niosły, nie czuły po staremu
nie znałem tego uczucia nowego
tamto było od zawsze przy mnie
dałem radę przepłynąć kolejne metry
i z każdym dniem kroków przybywało
ale już nie dałem rady, przegrałem
z szyderstwami stada i ich wyrokami
rywalizacja z nimi o każdy krok, ruch
nie masz prawa chodzić, żyć, masz odejść
na szczęście część ludzi była dobra
ale stado swoje, podżeganie - przedawkuj
zrób to! zrób to! zrób to! zrób to
trwam już trzy lata, choć poddałem się
kilka razy wymusili i wyegzekwowali co chcą
pomimo trwam, ale kiedyś ucieknę im wolny
wiem że nie mam z nimi szans za życia
ale tam po śmierci, będę miał swój świat
pełen miłości i dobra, tam nie sięga
nienawiść stada i ich intrygi
nie poświęcam nikomu cierpienia
czuje tylko paraliż ciała i osłabienie
i serce wyrywa się, chce wolne być
w innym świecie, mieć swoje miejsce
Slawrys, 25 june 2014
każda chwila ma swoją wagę
taki ciężar
co pozwala ucieszyć się
gdy poczujesz szanse
to nie ucieczka
to upragniona wolność
nawet skowyt stada
i jego kły wbite w serce
już od lat nie bolą
choć jadem zakraplane rany
to nie ma już cierpienia
jest za to szansa na dobro
zamknę może dziś
a może jutro oczy
Slawrys, 30 july 2014
mówią: głupota nie boli
a ja nic nie czuje
no trochę blef
czuje przecież obrzydzenie
dotyka mnie ich
codzienny przekaz
poświęć cierpienie
bądź świadectwem
a może to gdy dotyka głupota
to ból już daje sobie spokój
rozumie że i tak nie masz szans
inaczej cie stado nie dotknie
Slawrys, 10 september 2011
czas płata figle
nie zawsze smaczne
podstawił wiadro
nie wiem czy na łzy
czy utopić w nim pamięć
to że jesień nadchodzi
nie zaglądnę w dno
i tak wyparuje kac
myśli niechcianych
Slawrys, 8 february 2011
'' co w tym jest''
wiatrem gnany, bez wytchnienia
nie mam sił, zatrzymać się
a jednak, może warto,
znalazłem pudełko zapałek
dziwna magia, ze środka
wyciągam po jednej - podpalam
i jak pożar myśli
rozpalają chwile
szybko gasną - wypalają się
i tak po koleji, ooo o!
ostatnia, zostawie
muszę mieć coś co nie spłoneło
Slawrys, 2 april 2012
codziennie trochę ubywa blasku
z każdego uśmiechu skradzionego
mrocznej pamięci tamtego czasu
jest jeszcze parę ogni radosnych
przebiją każde wspomnienie tego
co jest już i tak spełnieniem życia
zostawia wypalony ślad na sercu
najcenniejszego ciepła co odpływa
za zasłonę zapomnianego mroku
Slawrys, 19 february 2011
parszywe realia siedze
przy córeczce ma 5 lat
poparzenie cewnik
komunistyczny dupek
w białym kitlu, szydzi
''męska zmiana przyszła''
tak jak by wiedział co to jest
zapierdalać na trzy zmiany
praca, remont ''domu'', szpital
i dziwka w nocy pieprząca bzdury
do ucha, nie śpie od lat czuwam
słucham co chrzani
dwa miesiące wreszcie jest w ''domu''
atak astmy, znów szpital
pizdencje zamknęły się w swej kanciapie
ktoś zawsze jest przy dzieciach
prosto z pracy przy niej
wychodząc rzuciłem; pa córeczko
będę jutro, ale miałem jatke
pochlipującą dziewczynkę spotkał
ordynator poza szpitalem
poznał ją i pyta; a ty gdzie idziesz?
- do taty idę
odprowadził ją na oddział
przyjąłem pretensje na drugi
dzień ze stoickim spokojem
w końcu ktoś musi być zły
TATA
Slawrys, 9 april 2012
rocznica za rocznicą przypomina
o krwi przelanej ku pamięci
pokoleniom co sprzedadzą krzyż
choć śmierć przychodzi równym
każdy chce nieść znak tam
gdzie żywi potrafią podzielić dni
w barwach chmur nad ojczyzną
chcą wyczytać przyszłość
zasłaniając blask słońca kłótnią
otrzyj łzy Ty co pamiętasz teraz
historia kart zapisana będzie
wszystkim co mają serca ponad
będziecie wszyscy, bo my jesteśmy
Slawrys, 26 february 2011
czekałem tej chwili
zapachu włosów
oddechu na mej piersi
wtuleni w ramionach
pocałunkami dotykiem
łączymy ciała
oddaję to co mam
i otrzymuję od Ciebie
cudownie Twe serce bije
coraz szybciej
ciepło myśli
między nami
uzupełniamy się
a Ty oplatasz mnie
rozkoszą bliskości
unosimy się gdzieś
gdzie oboje
spełniamy i wypełniamy
nasze uczucia
Slawrys, 5 october 2013
pierwsze przymrozki
ostatnie sny
nie zmieniają
stanu skupienia,
wypełnić pustkę
ich oszustwami
czy swoim
zapomnieniem i wybaczeniem,
to tylko cena
za twarde prawa bagna
Slawrys, 17 february 2011
powstań walcz, zrywa się
tłum, może dla ciebie
za późno by odkryć nowe brzegi
lecz pieśni śpiewają o tych
co zgineli przelali krew
za wiarę i braterstwo
owinięty w sztandar
uczuć i łez staniesz się
snem tych co przeżyli
dzieci z kwiatami i
matki z łzą w oku staną
i inni też nie zapomną
Slawrys, 22 february 2011
w majestacie Twoim
rozbijają się moje myśli
jak fale morskie
o skalny brzeg
za każdym atakiem zwątpienia
sięgasz po stare chwyty
spójrz trwam, burze
sztormy przeminą
jak w krainie łagodności
ujarzmiony żywioł
obmywa stopy skał
lecz to nie cisza
ten szum jak szept
wciąż kocham w pamięci
chwile gdy po stromych
stokach kaleczyłem myśli
i zawsze to jest wiara
Slawrys, 7 march 2014
przekrzyczeli cisze
pokonali salwę cierpienia
a potem okazało się że to konflikt
każda strona walczyła
o to co w jej cywilizacji brakowało
a ziemia spijała głos niebios
o kolorze zgodnym z propagandą
ale to już nie jest to samo
co śmiech
i nie ten rytm marsza żałobnego
kiedyś odkopali w innym regionie
okopy sprzed lat .. była amunicja i coś więcej
jedynie trupów nikt nie znalazł
są jak zawsze w statystykach
Slawrys, 5 march 2011
po krawędzi balansuje
jak po cienkim szkle
smak pierwszych kropel
stara granica dobra i zła
gdzie znajdziesz
odwieczną walkę
życia uśmiechu, zabawy
a i jej tragiczny
finał w ramionach
rozpaczy i łez
czasem nie Twoich
więc pomyśl, zastanów się
Slawrys, 20 june 2012
nie wiem czy to jest zazdrość
ale jesteś częścią piękna
gdy kolorową łąką myśli i snów
wędrujesz tam wśród kwiatów
może taka jest właśnie zazdrość
gdy możesz każdego wieczoru
otulić sny płatkami rumianków
nie sięgając nieba tworzyć obłoki
dlatego pewnie tak zazdroszczę
że z rosą o poranku witasz dzień
możesz lecieć do słońca świtem
dając uśmiech i trochę szczęścia
Slawrys, 22 june 2013
opłukać chęci z przekory
pod bieżącą wodą
tak by dłonie zachowały
czystość
wśród gron myśli
zachowały się uśmiechy
do wczoraj,
dziś,
jutro,
by trwanie zachowało świeżość
a przeszłość, gdzieś tam!
Slawrys, 26 june 2013
to nawet nie był smak rozczarowania
zwyczajnie zawaliło się niebo,
zahaczone o pobocze uczucie
nie czekało kolejnych poranków,
Twój oddech został na policzku
nie będzie następnych
ale pamięć ust i ciepła
oswoiły mnie z samotnością
Slawrys, 10 july 2013
cmentarz sumienia naszkicował czas
bo trzeba walczyć, rywalizować!
niewolnikom można, obiecać wolność
gdy zniewolą innych,
choć ci co zginęli wtedy
nie maja koszmarów takich
jak ci co żyją i smutno:
patrzą na jutro
kto winien, że piękny strumień krwi
wsiąkł spływając z gór zielonych
a przemilczał go las i ludzie
dopiero rzeka czasu
udowodniła, że rządź i dziel
sprawdza się gdy trzeba
okraść marzenia
z ludzkich uczuć
upamiętnić was! tych co nie wiedzieli
dlaczego giną, nie potrafię
każde miejsce dla mnie obce
jedynie wam śmierci zazdroszczę!
tylko pamieć zostawić chce innym,
życie to dar jaki odbierają żywi ... żywym
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga