Yaro, 5 march 2013
zbudził świtem szary dzień
przytulił się do szarego drzewa
cień utknął gdzieś przy ziemi
z watahą pędzi po bezkresie
za zdobyczą za zwierzyną
za szarymi chmurami słońce czeka z promieniami
wiatr nie nadchodzi
na niego czekam na miedzy
pomiędzy nami niebo
Bóg podał dłoń z nadzieją niech nadejdzie
bo wiara usycha jak szare trawy
tylko wilk w szarym życiu goni
czasem odpoczywa
gdy pełne brzuchy
nie pamiętają biedy
jest szaro jest dostatnie
Yaro, 22 june 2017
gdy kobieta chce chłopa
nie że nie
nie ma że boli
tak się ubierze
odwali się tak
jak za chwile miałby zwalić się cały pluton
wymaluje oko zakręci rzęsy podniesie brwi
zakłada wtedy szpilki i hyc hyc
po schodach aż dudni na klatce
i leci jak z procy myk myk taki szyk
kolorowe włosy ciuchy takie
żeby szybko zdjąć bez zabaw bez wprawy
nie szata zdobi człowieka lecz jej brak
szukała długo znała krótko jak zerwany film
namiętnie całował bajery słał pluł w ucho
lecz miał wadę lubił się napić jaki cwany
teraz z rana biegnie mu po gazetę i oranżadę
zapuścił się gitara nie stroi pomaga stoperan
liczyła na więcej jak kura na grzędzie
marzeniami wylepiła sufity i ściany
szukaj szukaj a garb ci wyrośnie tuż nad ziemią
dobrze we dwoje zgranych nutek jak to w muzyce
ktoś kiedyś cię chciał dźwigał góry
lecz mówiłaś za młody na dziś
nie patrz na jutro to futro siwieje nic więcej
jutra nie będzie samotność na dziś
wypij na zdrowie bo tobie brak
zapomnij o mnie i czasem napisz jak ci źle
Yaro, 12 september 2019
prócz miłości
postawa moralna
uczyni człowieka
na podobieństwo Boga
Yaro, 26 october 2018
po śladach
szukam cię
łapię łzy
w płatki białych róż
pustynia serca
roztapia piasek
spieczone stopy ropieją
oaza wspomnień zielona
fatamorgana na horyzoncie
widzę idziesz aleją
mijamy się zmieszani
z promieniami tęczy
tropiłem cię całe życie
tropiciel
twoje ślady są niewygodne
Yaro, 10 january 2019
zbudzony uśmiechem
zapach kawy świeży chleb
przy stole żona mówi że
-lubię ciebie
-mogę cię zjeść
w twoich ustach oddech
na policzku pocałunek gości
dotyk ciał ze smakiem bym jadł
za oknem świat droga zabielona
płoty blade od nadmiaru puchu
kocham poranki bliskość słów
zawijam z kanapkami do pracy
byle się nie spóźnić byle jak
a jednak złodziej czas
Yaro, 22 january 2015
wszystko dobrze doktorze
tylko
żeby nie te schody trzeba się nachodzić
leki działają w dobrą stronę
stolec był rano trochę śmierdziało
drzwi zamknięte zimne klamki
dotykam ust roztapiam lód
w oknach smutne kraty
na parapecie gołębie
podzielę się tabletkami
tak między nami wariatami
nie mów nikomu że wysypiam się w szafie
piżamka w paski na ręce odblaski
jak piąty pacjent z wozu
Yaro, 8 october 2014
ta miłość musi przeżyć
by ciche dni ubrać w płatki róży
zielono w głowie jak wiosną
w kieszeni pustka
sięgam dna
na ulicy gram na harmonijce
u stukam parę groszy
puste słowa
bez pokrycia ulotne obietnice
wybacz że na ciebie nie stać mnie
papieros za papierosem
odchodzę jedynie w skarpetkach
Yaro, 20 january 2015
kocham jak nikt
pokochać umiałem
być jednym spojrzeniem
gdy pierwszy raz cie ujrzałem
oniemiałem onieśmielony
wiatr pompował we mnie odwagę jak w rycerza wiarę
miłości mam tyle że oblepiłbym mur chiński
z kosmosu widzieliby jak mi zależy
ty ciągle nic nie ma zmiłuj
pytania bez odpowiedzi
zimne spojrzenie krąży w duszy
ma zmartwienie nie powiąże nas już nic
pustka próżnia w eterze
chłód przenika przez palce paznokcie
slow na skórze zjeżony pocieram dłońmi
to stare zdjęcie zostanie w mojej pamięci
kocham cię za wszystko
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga