Kazimierz Sakowicz | |
PROFILE About me Friends (6) Collections Poetry (989) Photography (427) Graphics (28) Postcards (2) |
Kazimierz Sakowicz, 22 november 2013
dzień jak co dzień
twarze te same te same wspomnienia
podzielone na sześć osobnych doświadczeń
nocne marzenia wzlatują do nieba
świtanie podobne do wielu minionych
nic ciekawego co mogłoby świat zadziwić
oślepić blaskiem fleszy
a jednak coś nieuchwytnego
coś co nie zawsze się zdarza
staje się
narasta w nas
przyczajona rzeczywistość
pomiędzy tobą a mną
powoli namiętnie
rozbiera nasze marzenia
takie niewielkie oczekiwania
jestem dla ciebie nadzieją
możliwością tego co w nas istnieje
tak zwyczajnie jak to jest pomiędzy kochankami
gdy wspólnie dwadzieścia lat patrzą przed siebie
wierząc że kochać trzeba normalnie
więcej niż na ślubnym kobiercu
27.05.08
Kazimierz Sakowicz, 22 november 2013
gdybym wiedział że poezja
odbierze mi spokój
ustawi w kącie widzenia inaczej
ślęczenia nocami nad każdym słowem
które można przecież zawsze odmienić
przez inny przypadek
gdybym wiedział ze słowo ma wyrażać
i być przyjacielem w porę lub nie
to powiem wam szczerze
zacząłbym wcześniej pisać wiersze
może bym szybciej uwierzył w siebie
27.05.08
Kazimierz Sakowicz, 22 november 2013
poezja musi uderzyć po gębie
zadziwić słonym spojrzeniem
powalić szczyptą goryczy
słowem obnażyć nienazwane
nazwać ukryte
przeorać jasność widzenia
i dotknąć tej właśnie struny
która fałszywe wydaje dźwięki
poezja chcąc nie chcąc
musi dokonać czego miłość nie zdziałała
24.05.08
Kazimierz Sakowicz, 21 november 2013
trudno jest kochać nie będąc kochanym
nawet gdy niebo łaskawe
staje się domem do zamieszkania
miłość prawdziwa bez kamuflażu
musi być dla drugiej osoby
tym co łączy choć czasem podzieli
łzą odrzucenia i słowem co boli
miłość jest darem i tym zostaje
nawet gdy niebo niezbyt łaskawe
czasem wypala odłogi zwątpienia
to co największe zawsze przemienia
18.11.07
Kazimierz Sakowicz, 21 november 2013
tu w labiryncie słów bez pokrycia
gdzie można wszystko obiecać
bez żadnych konsekwencji
na przekór własnym poglądom
tak aby zadowolić partyjnych kolesi
żyje naród który wiele przetrzyma
ufny jak dziecko we własnej głupocie
wciąż kark za innych nadstawia
a potem sam chodzi i szuka
zagubionej pamięci
i taki nasz los zasrany
że łatwiej nam umierać za innych
niż własne porządkować podwórko
we wspólnocie odmiennych przekonań
14.11.07
Kazimierz Sakowicz, 20 november 2013
wczoraj na ulicy zgubiło się dziecko
pijany kierowca potrącił menela
mąż wyszedł na chwilę i nie wrócił
zmęczony lekarz pomylił diagnozy
a przekupny policjant wypisywał mandaty
wczoraj po ulicach miasta
anioł ciemności zbierał żniwo
08.05.08
Kazimierz Sakowicz, 20 november 2013
z teologicznego punktu widzenia
człowiek w raju był szczęśliwy
tak zwyczajnie był przyjacielem Boga
posiadał radość przebywania z Nim
umiał przewidywać pogodę kilka dni naprzód
obserwując jedynie przyrodę
był obeznany z astronomią i znał prawa fizyki
nie zagłębiając się w rozwiązywanie zadań
zepsute zęby tak samo bolały
a pożycie z jedną osobą sprawiało przyjemność
narodziny dziecka w bólu były radością
wewnętrznie poskładany był przyjacielem człowieka
a śmierć była łagodnym przejściem do domu Ojca
z teologicznego punktu widzenia
oderwani od Niego świadomi lub nie do Niego wracamy
01.05.08
Kazimierz Sakowicz, 20 november 2013
no właśnie po jaką cholerę piszemy wiersze
sponiewierane niepamięcią
krótkim czytaniem na ekranie
bolesnym stwierdzeniem bredzisz poeto
lepiej napij się wódki i przestań wierzyć
że słowo cokolwiek może przemienić
przecież jeden poeta zawisły na krzyżu
zbawił świat a ludzi nie zmienił
no właśnie czym jest słowo jeśli nie zmienia
jeśli tylko tworzy miraże złudzeń
albo opasłe tomiska bajek dla dorosłych
po co piszecie wiersze jeśli wiara w możliwe
jest tylko możliwa na półce
pomiędzy innymi możliwościami
więc czy jest sens trudzić się i szukać odpowiedzi
skoro świat można zbawić a człowieka odmienić trudno
no właśnie po co piszę te wiersze Poeto Największy
skoro Tobie tak marnie idzie z odnową człowieka
milczysz
wiem że to niezbyt teologicznie kłócić się z Bogiem
ale miłość stawia trudne pytania
i czeka niełatwej odpowiedzi
nie spiesz się ja poczekam
wieczność przede mną a z tyłu słowa
które mnie odmieniły
a wy po co piszecie wiersze
29.04.08
Kazimierz Sakowicz, 20 november 2013
wpatrzony w twój wdzięk
gdy zmęczona siadasz przy dzieciach
czytasz im bajki opowiadasz życie
uczysz mnie wiary w drobne uczucia
aby w nas zamieszkało na zawsze
to zadziwienie słowa
wszystko mogę w Tym co mnie umacnia
gdy zaglądam do ciebie przez okno wyobraźni
widzę świat pełen miłości
zwykły codzienny czas naszej wiary
że można lepiej i więcej
że trzeba we dwoje
być na wyciągnięcie dłoni
24.04.08
Kazimierz Sakowicz, 18 november 2013
śmierć mi uwiera w dziurawym bucie
oblepia śliną przykrym zapachem
dziś już pewna że mnie dopadła
znowu musi oblizać się smakiem
nie czas i nie to miejsce
ale ciągle groźna jest ta cholera
co wszystkich zrówna w jednym poziomie
zawsze nogami do przodu
29.05.08
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt