Kazimierz Sakowicz | |
PROFILE About me Friends (6) Collections Poetry (989) Photography (427) Graphics (28) Postcards (2) |
Kazimierz Sakowicz, 28 march 2022
niech Pan Bóg błogosławi Putinowi
i jak najszybciej weźmie go do siebie
niech go osądzi sprawiedliwie
a nam niech da pokój i mądrość rozumu
byśmy mogli wybierać mądrzejszych od niego
którym sumienie nie pozwoli paktować z diabłem
Kazimierz Sakowicz, 6 june 2020
dziś gdy w dość prosty sposób
posiadając odpowiednie narzędzia
można człowieka odnaleźć
podglądać co uczyni zanim pomyśli
znając jego profil wewnętrzny
rozpoznać stan emocjonalny
podpatrując jaki ma wyraz twarzy
i jakim mówi tonem
można go tak ogłupić wybiórczymi postami
zmanipulować sposób myślenia
odebrać możliwość własnego zdania
wrzucając w portal odpowiednie treści
dla zdobycia kolejnych tajemnic prywatności
można ustawiać wybory demokratyczne
ocieplając wizerunki kiepskich kandydatów
można nawet wywołać wzajemne kłótnie i wojny
aby ktoś kto stworzył ten portal
przewidując nasze zachowanie
w odpowiednim czasie wprowadził chaos
wiedząc że dając nam możliwość podglądania innych
pozbawił nas logicznego myślenia
bezmyślność zawsze kończy się zniewoleniem
Kazimierz Sakowicz, 23 july 2017
idzie idzie przed nami sen nasz skulony zapomniany
idzie w ukryciu nadchodzi niechybnie cień niepamięci
nic tak nie boli dławi przeczucia jak nocna zmiana sejmowa
gdy oścień okrągłego stołu wolność nam przekłamał
wszystko co los nam przynosi z daleka nie szczędzi pogardy
ma swoje konsekwencje z powabu utraconej władzy
naród jak zawsze uparty nieskory do słuchania papieża Polaka
daje się łatwo omamić wyprowadzić w pole gdzie maki rosną czerwone
a polityka ta wierna służebnica zakłamanej prawdy i wolności
niezależnie od prawa i sprawiedliwości ani od żadnej innej orientacji
jeśli nie służy suwerenowi marny jej koniec był i będzie
drzewo poznaje się po owocach i co po nich zostaje
a nam trzeba mądrości i wiary o które trzeba zabiegać w pokorze
byśmy już nie musieli błagać nieba o powrót utraconej wolności
idzie idzie przed nami sen nasz skulony zapomniany
idzie w ukryciu nadchodzi niechybnie cień niepamięci
2017-07-23
Kazimierz Sakowicz, 12 march 2017
zabić człowieka w obronie własnej
zdarzyć się może każdemu
zabić człowieka w obronie kraju
zapewne jest powinnością
lecz zabić tysiące widłami i siekierami
bliskich sąsiadów z jednej wsi
w różnych epokach i religiach
jest grzechem o pomstę do nieba
by krew przelana niewinnie
mogła zrodzić przebaczenie z krzyża
i choć cierpienie zadane z piekła
ma swój dość krótki wymiar chwały
po latach wielu przyjdzie zdanie sprawy
wolność z krwi jest przekleństwem
i przeklęte rodzi owoce
2017-03-12
Kazimierz Sakowicz, 11 march 2017
jak ziarno gorczycy
z przeszłości nierozliczonej
powstaje przeciwieństwo miłości
jak wyrzut sumienia burzy warownie wiary
że opuszczeni przez Boga i ludzi
będą zapomniani
lecz krew wyrwana z trzewi godności
po latach powraca
niemy krzyk cierpienia osądzi myślenie i uczynki
krzyż dokona reszty
Kazimierz Sakowicz, 4 february 2017
w centrum każdej dzielnicy miast
stał rozłożysty metalowy trzepak
wokół którego nasz dziecięcy świat wirował
był punktem na mapie wszechświata
gdzie każda planeta krążyła wokół słońca
niedosięgły dla małych okupowany przez dużych
niezliczona ilość zderzeń z matką ziemią
była przyczyną uzbieranych guzów
gdy chwila nieuwagi uruchamiała przyciąganie
w chwilach zadumy nad przemijaniem
wracamy zmęczeni życiem
w ten czas dziecięcych wspomnień wokół trzepaka
2017-02-04
Kazimierz Sakowicz, 23 january 2017
słowa jak dźwięki
bywają fałszywe
lecz nie to czyni je pustymi
a to co zabrzmi w nas
i nas nie zachwyci
dźwięki jak słowa
burzą warownie
lecz nie to czyni je wielkimi
a to co po nich zostanie
i nas przemieni
2017-01-23
Kazimierz Sakowicz, 14 january 2017
z wiarą w opatrzność rzeczy małych
z nadzieją stającego się w nas dobra
z miłością w akcie woli i pragnienia
jestem obok niej
zmęczony codziennością przeróżnych czynności
starzeję się boleśnie
czując ciężar wielu otwartych wątków
coraz łatwiej się męczę
coraz trudniej podejść mi pod górę
coraz częściej odpoczywam
choć duch młody ciało nadwyrężone
pomimo przeciętności uciekających dni
jestem jej wierny ubogaceniem czasu
nawet gdy dobry Bóg nas upomina
wyraźnym zakrętem wspólnej drogi
to co przychodzi jest darem
niezmiennością Bożej opieki
zwykłym dodatkiem do wieczności
2017-01-14
Kazimierz Sakowicz, 3 december 2016
niezdolny do miłości kocham
wbrew własnym słabościom
wbrew logice świata
na przekór aniołom ciemności
po wielu latach czytania Boga
wiem że miłość wyzwala
z braku wolności
ze zniewolenia i śmierci
daje poczucie dobra i piękna
że jest w nas ta odrobina Boga
która w nas kocha
wbrew nam samym
2016-12-03
Kazimierz Sakowicz, 17 september 2016
i choćbym napisał wiersze przepiękne
o tym co jest najcudowniejsze
co było darem choć i cierpieniem
co będzie jutro gdy mnie nie będzie
o tych co byli odważni i nie rozważni
by życie oddać chwili a nie przyszłości
o tych co żyją na przekór niewierze
oddając chwałę boskiej mądrości
o tych którzy w drodze po życie
czują obszerność kobiecego brzucha
i choćbym wszechświat zdołał opisać
w najprostszym zbiorze zależności
że kosmos jest zamknięty w sobie
i nikt tego nie zdoła pojąć
i nawet jeśli byłoby mi dane
rozwiązać największe równanie
gdzie podmiotem jest zawsze człowiek
a całą reszta jest układem zmiennych
a miłości bym nie miał gówno to warte
2016-09-17
Kazimierz Sakowicz, 10 september 2016
miałem szczęście urodzić się w czasach niepewnych
gdy gomółkowscy powoli odchodzili w niebyt
nowa władza wkrótce tak samo zniewolona położeniem
strzelała do robotników jak do kaczek
w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku
dorastałem wraz z naszym papieżem i solidarnością
patrząc oczami nastolatka jak dorośli zakłamują rzeczywistość
jak przeszłość ogranicza ich wolność
a klapy zdobione opornikami dawały nam poczucie nadziei
że zmienność czasów pozwoli nam wyjść z układu
wybudzony z letargu nie biegałem na placu trzech krzyży
nie rozdawałem ulotek drukowanych w podziemiu
dane mi było uwierzyć Słowu że jest początkiem i zakończeniem
że historia nam dana jest początkiem przemiany
a prawda jaka by nie była zrodzi poczucie godności
dojrzewam w czasach neoliberalizmu w świecie
gdy wszystko chce się posiąść i zadowolić siebie
kosztem wiary w sensowność cierpienia z krzyża
przeżyłem wiele kilka zmian politycznych upadek samolotu
lecz jestem szczęśliwy bo wolny pokorą Bożego przymierza
2016-09-10
Kazimierz Sakowicz, 29 august 2016
historia świata jest zbiorem wydarzeń
wielu zaniedbań oszustwa i blagi
a także cichego dobra co nie kłuje w oczy
nie ma jednego rozwiązania a wiele możliwości
zależy od wyboru wielu i małych uczynków
jest konsekwencją odwiecznego napięcia
walki zła z dobrem
i nawet jeśli trąci to patosem i truizmem
jest prawdą o nas i o przodkach naszych
którym się zdaje że mogą wszystko
a historia nasza jak rzeka pomiędzy brzegami
wciąż zależna od wrogich posunięć
niosła pożogę i śmierć a świat milczał
nie miał ochoty umierać za Gdańsk
historia jest zbiorem głupoty i miłości
zależy tylko które w nas zwycięży
2016-08-29
Kazimierz Sakowicz, 27 august 2016
poeci czytają poetów
podkradają myśli wyszukują błędy
niecierpliwi wobec historii
żyją na jej zapleczu składni
gdzie związki nie są związkami rządu
a zgoda nie zależy od nadrzędności
wiara pozwala rozumieć przynależność
jako sens połączenia w jednym zdaniu
zaś miłość wypełnia logiczną całość
gdy wszystko wokół staje się wierszem
nawet ten czas któremu tak spieszno
bierze w niej nieświadomy udział
[1] 2011-03-22
Kazimierz Sakowicz, 24 august 2016
to dziwne uczucie
gdy z ewą zjedliśmy owoc poznania
ujrzałem w jej oczach strach
nagle zmarszczki zaczęły przeszkadzać
piersi nie były już tak powabne
czegoś ciągle w niej było brak
mówiła za długo i nazbyt często
nie miałem ochoty jej słuchać
ukryty między drzewami
nasłuchiwałem odgłosu wiatru
za chwilę będzie przechadzał się Bóg
2011-02-19
Kazimierz Sakowicz, 24 august 2016
po latach pisania poezji
nabiera się do niej dystansu
z nią czy bez niej
życie i tak przyspiesza po czterdziestce
pracować trzeba gdzieś na pograniczu słowa
i kochać aby nie stracić pewności
że pomimo pisania wierszy
jedynie człowiek obok
może dać tyle ciepła
ile stos spalonych wierszy
2011-02-19
Kazimierz Sakowicz, 24 august 2016
wierzę w opatrzność
od chwili gdy zabrakło mi powietrza
w nurcie wartkiej rzeki
jak bańka wyrzucony do góry
widzę światło
wierzę w obecność
od chwili gdy się zakochałem
w jednej kobiecie
jak bocian z otwartym dziobem
połykam szczęście
wierzę w łaskę
od chwili gdy przeczytałem Exodus
na biblijnych obozach
jak owca oczekująca pasterza
podążam tą drogą
[1] 2011-02-05
Kazimierz Sakowicz, 23 august 2016
wykonywanie rozkazów [1]
odczep się ode mnie gówniarzu
nie ja ustawiałem pionki na planszach
nie ja rozgrywałem partie
trzymając w szachu pół świata
byłem trybikiem w wielkiej maszynie historii
przecież gdzie drwa rąbią tam drzazgi ranią
tak było zawsze i tak będzie
więc nie wyskakuj mi tu z odpowiedzialnością
ja wykonywałem tylko rozkazy
moje sumienie zostaw w spokoju
robiłem to dla mojej ojczyzny
innej przecież nie było
wiec pozwól mi dożyć w spokoju do końca podróży
gówno mnie obchodzi co będzie potem
powoli umieram więc idź w cholerę
i szukaj prawdy u tych co wydawali rozkazy
wykonywanie rozkazów II [2]
panie doktorze od pewnego czasu
budzę się w nocy w bezdechu
zlany potem jakby z dziurą w głowie
ręce mi drżą usta drętwieją
na starość cholera zrobiłem się bardzo lękliwy
nie mogę zasnąć mam jakieś zwidy
wracają wspomnienia sprzed lat
czołgam się między trupami
czując na sobie ich wzrok
no mam tam jakieś dawne przeżycia
ale kto ich nie miał czasy były niepewne
znaczone krwią najbliższych
nie mam nic do ukrycia
robiłem co mi kazali
mówili że prawda jest po naszej stronie
więc cóż było różnie i niezbyt uczciwie
ale panie doktorze ja nie wymagam leczenia
ja chcę wreszcie zasnąć spokojnie
wykonywanie rozkazów III [3]
nigdy ci tego nie mówiłem nie chciałem
po tylu latach nie mogę zapomnieć
nie wierzę w ludzi za dużo widziałem
za dużo zła uczyniłem
choć sam przed sobą udawałem
że byłem na posyłki na krótkiej linie
nie mogłem odmówić chciałem przeżyć
inaczej nie poznałbym ciebie
nie bylibyśmy razem
co zrobiłem nie pytaj jestem świnia
której system pozwolił żyć jak chciał
po latach bezsenności zamknąłem się w sobie
jestem z tobą lecz nie ma mnie tu
błądzę po lesie na obrzeżach cmentarza
szukam zagubionej młodości
chciałbym ujrzeć w tobie człowieka
a wciąż widzę twarz tamtej kobiety
nie chcę pamiętać a wciąż to wraca
[1] 2011-11-12
[2] 2011-11-12
[3] 2011-11-12
Kazimierz Sakowicz, 23 august 2016
przypięta do łóżka kabelkami
wsłuchuje się w rytm swego serca
niezbyt rytmicznie i bardzo powoli
krew się w niej zarumienia
przychodzą odchodzą w białych kitlach
coś narzekają nie bardzo rozumie
a z niej jakby tchnienie uchodziło w powietrze
sen ją zmorzył nastała cisza
bardzo by chciała otworzyć oczy
rękę unieść ku górze
wykrzyczeć ból swego życia
lecz nic już nie może
cisza
2011-11-03
Kazimierz Sakowicz, 21 august 2016
prostota ma wymiar wieczności
zachwyca prawdą
naturalną oczywistością
przestrzenią podziwu
która zmienia wszystko
2016-08-21
Kazimierz Sakowicz, 21 august 2016
tyle naturalności w rzeczach pierwszych
gdy dwoje zapatrzonych w siebie
usta całuje namiętnie i dużo więcej
aby ziścił się czas dany na chwilę
a przecież nie wolność czyni wolnym
ani posiadanie nie czyni szczęśliwym
nawet sukces i sława nie spełnia człowieka
gdy sam ze sobą nie prowadzi dialogu
choć zmienia się otoczka świata
przybywa pomników ubywa mocarzy
jedno niezmienne od upadku aniołów w niebie
rzeczy pierwsze są i będą najpierwsze
2012-12-26
Kazimierz Sakowicz, 18 august 2016
cokolwiek jest niespodziewane
z perspektywy nieba ma sens
życie jak wiersz długo noszony
zapisany po latach nabiera kształtu
jak trudno nam czytać poezję Boga
gdy się czyta słowa nie znając języka
a język miłości rządzi się swoimi prawami
nadaje sens wszystkiemu co się staje
2016-08-17
Kazimierz Sakowicz, 8 june 2016
piszą poeci wiersze
rodzą się nowi przez wieki
lecz człowiek ten sam
wciąż doskonali się w zabijaniu
i nic tego nie zmieni
żaden wiersz ani poeta
nawet Bóg tego nie zmieni
niezmienna jest w nas wolność
aż do granic unicestwienia
może sama natura wyjdzie nam naprzeciw
i nas pozbawi przekonania wyższości
byśmy jak dzieci samotne zapragnęli miłości
która wszystko może i wszystko przetrzyma
nawet jeźdźców apokalipsy
2016-06-07
Kazimierz Sakowicz, 7 june 2016
jest życie darem największym
aktem stworzenia małego wszechświata
i nic co ludzkie nie może go zabić
jedynie głupota o wielu twarzach zabija ciało
nie zdolna jest zniszczyć fenomenu duszy
tej części wszechświata gdzie Bóg przebywa
dlatego właśnie choć ciało umiera
te kilka gramów wieczności na pewno nie
[1] 2016-06-06
Kazimierz Sakowicz, 6 june 2016
głupota jest dzieckiem pychy od zawsze
odkąd aniołowie w niebie okazali zwątpienie
zło daje upust własnej słabości
grzebiąc w okowach wieków miliony istnień
by jedni posiadali więcej od drugich
cóż głupota jak mądrość jest bezgraniczna
potrafi dzielić mataczyć fałszować
kłamstwo zwalcza kłamstwem zło złem
dlatego tak łatwo ją rozpoznać
od zawsze pycha jest jej słabością
2016-06-05
Kazimierz Sakowicz, 2 june 2016
jeden wiersz pięć minut czytania
pół życia pisania tęsknoty
niezrozumienia i samotności
słowo jak chleb upieczony z mąki
dojrzewa długo bez soli cierpienia
nie ma smaku nie wspomnę o zarobku
więc aby prawda o nas zjadaczach chleba
mogła się zrodzić z potrzeby serca
potrzebna jest miłość owoc mądrości
jedno życie mija i nic się nie dzieje
świat zajęty własnymi sprawami
czasami wystarczy jeden wiersz
i wszystko się zmienia
2016-06-02
Kazimierz Sakowicz, 31 may 2016
słowa i obrazy
dwa dopełnienia wiary
im bardziej pokorne
tym więcej zakochane
2016-05-26
Kazimierz Sakowicz, 27 may 2016
nim stała się światłość
w ciemności nieprzeniknionej
nim wzeszło pierwsze słońce
nad marnością świata
praprzyczyną wszystkiego była mądrość
nieskazitelna czystość praw i fizyki
subtelne dobro miłujące życie
przenikliwa pokora wszechmocy
by zrodzony obraz podobny do Boga
stał się Jego bratem
2016-05-26
Kazimierz Sakowicz, 26 may 2016
wolność nie istnieje w tym świecie
jest zazwyczaj złudą
wymysłem szaleńców
brakiem poczucia sprawiedliwości
lękiem o własną niezależność
wolność jest dzieckiem miłości
tylko przez jej umiłowanie prawdy
staje się w nas zależnością
źródłem istnienia
zamysłem wieczności
2016-05-26
Kazimierz Sakowicz, 16 may 2016
ukryty w ciszy
nie milczy
tworzy miłość
dzięki której Jest
w nas
przez nas
i dla nas
nieskończony
zamknięty w Słowie
otwiera ramiona krzyża
016-05-16
Kazimierz Sakowicz, 16 may 2016
porzucony i zaniedbany
jak przedmiot bezużyteczny
żyłem w dziecięcej nieświadomości
że miłość jest tylko na chwilę
po latach gdy aktem woli kochałem
pozwoliłem dorosnąć czwórce dzieci
z kobietą życia
dotknąłem prawdy że miłość jest wieczna
2016-05-16
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 september 2024
2009wiesiek
20 september 2024
Laws Of ChemistrySatish Verma
19 september 2024
1909wiesiek
19 september 2024
Różowe chwile.Eva T.
18 september 2024
1809wiesiek
17 september 2024
1709wiesiek
17 september 2024
A potem zrobiło się przeraźliwieEva T.
16 september 2024
Love To ViolenceSatish Verma
15 september 2024
You are like my soul, A butterflyEva T.
15 september 2024
1509wiesiek