15 october 2011
ŁOWCA
...POLOWANIE...
Wyciągnięta pięść, jak kula, przedziera się,
przez kolejne warstwy powietrza.
Pokonuje opór, który stawia życie.
Łamie mosty, drewniane,
spróchniałe od zżerającego je cierpienia.
To łatwy cel, skulona sylwetka, kolejny cios.
To twoja moc ? Siła pięści.
Czy jesteś aż tak słaby?
A twoja zdobycz?
Ucieka?
Nie, nie może się ruszyć.
Słychać galop?
To serce twojej ofiary,
fala tętna, spływa między błękietm spojrzenia a purpurą
Nic nie widzi, ale czuje....
Cios w serce....
Tam nie ma, nie zranionych miejsc.
Tam krwią, broczy życie.
Jesteś jak sęp, który udawadnia swoją silę.
Rozrywając na strzępy miłość.
Nie wiesz?
Ona już dawno umarła,
pastwisz nad ciałem?
Łowco...kiedyś i na ciebie zapoluje,
ta, których wszystkich dopada…
Sprawiedliwość!
Z cyklu „Podpatrzone” 1987r
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga