15 października 2011
ŁOWCA
...POLOWANIE...
Wyciągnięta pięść, jak kula, przedziera się,
przez kolejne warstwy powietrza.
Pokonuje opór, który stawia życie.
Łamie mosty, drewniane,
spróchniałe od zżerającego je cierpienia.
To łatwy cel, skulona sylwetka, kolejny cios.
To twoja moc ? Siła pięści.
Czy jesteś aż tak słaby?
A twoja zdobycz?
Ucieka?
Nie, nie może się ruszyć.
Słychać galop?
To serce twojej ofiary,
fala tętna, spływa między błękietm spojrzenia a purpurą
Nic nie widzi, ale czuje....
Cios w serce....
Tam nie ma, nie zranionych miejsc.
Tam krwią, broczy życie.
Jesteś jak sęp, który udawadnia swoją silę.
Rozrywając na strzępy miłość.
Nie wiesz?
Ona już dawno umarła,
pastwisz nad ciałem?
Łowco...kiedyś i na ciebie zapoluje,
ta, których wszystkich dopada…
Sprawiedliwość!
Z cyklu „Podpatrzone” 1987r
6 lipca 2025
violetta
6 lipca 2025
wiesiek
6 lipca 2025
Yaro
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko
5 lipca 2025
jeśli tylko
4 lipca 2025
Jaga