15 października 2011
ŁOWCA
...POLOWANIE...
Wyciągnięta pięść, jak kula, przedziera się,
przez kolejne warstwy powietrza.
Pokonuje opór, który stawia życie.
Łamie mosty, drewniane,
spróchniałe od zżerającego je cierpienia.
To łatwy cel, skulona sylwetka, kolejny cios.
To twoja moc ? Siła pięści.
Czy jesteś aż tak słaby?
A twoja zdobycz?
Ucieka?
Nie, nie może się ruszyć.
Słychać galop?
To serce twojej ofiary,
fala tętna, spływa między błękietm spojrzenia a purpurą
Nic nie widzi, ale czuje....
Cios w serce....
Tam nie ma, nie zranionych miejsc.
Tam krwią, broczy życie.
Jesteś jak sęp, który udawadnia swoją silę.
Rozrywając na strzępy miłość.
Nie wiesz?
Ona już dawno umarła,
pastwisz nad ciałem?
Łowco...kiedyś i na ciebie zapoluje,
ta, których wszystkich dopada…
Sprawiedliwość!
Z cyklu „Podpatrzone” 1987r
12 września 2025
wiesiek
12 września 2025
ais
12 września 2025
smokjerzy
12 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek
11 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch