12 października 2011
ODLICZANIE
Mijała mnie.
Ubrana w perfekcyjnie skrojony płaszcz,
żadnej zmarszczki.
Jej czarne buty, odbijały światła ulicy.
Tam, po chwili gasły.
Krok ciężki, nierówny.
Musiała przecież udźwignąć .
85 wiosen.
85 lat.
85 zim.
Lato zasypały rdzawe liście.
Zapanowała jesień.
W oczach jej było coś dziwnego...
Wołały mnie?
Chciałam w nie spojrzeć,
pozornie nic niewyrażające.
Stanęłam..
Która godzina? – spytałam,
obserwując jak kolejna bruzda wnika w kącik ust.
-Być może ostatnia-odparła
Z cyklu „Słowa -Klucze”
1995r
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta