12 października 2011
ODLICZANIE
Mijała mnie.
Ubrana w perfekcyjnie skrojony płaszcz,
żadnej zmarszczki.
Jej czarne buty, odbijały światła ulicy.
Tam, po chwili gasły.
Krok ciężki, nierówny.
Musiała przecież udźwignąć .
85 wiosen.
85 lat.
85 zim.
Lato zasypały rdzawe liście.
Zapanowała jesień.
W oczach jej było coś dziwnego...
Wołały mnie?
Chciałam w nie spojrzeć,
pozornie nic niewyrażające.
Stanęłam..
Która godzina? – spytałam,
obserwując jak kolejna bruzda wnika w kącik ust.
-Być może ostatnia-odparła
Z cyklu „Słowa -Klucze”
1995r
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch