29 november 2010
wiewiórka
rozgląda się wokół
z szelmowskim uśmieszkiem
upewniając się że dziś
nic celebry nie przerwie
odsuwa przeszkody
na snieżnobiałej prywacie
a świdrujące oczy przenikają
w głąb celu pożądania
gdym bezbronny
mocno zadziwiony
czekam na ciąg dalszy
ona zatraca się w uczcie
serce dudni tak głośno
krew w galopie pędzi
skóra jarzębinowieje
z każdą chwilą bardziej
zagryzając smaczniejsze kęsy
delektuje się mną
i powoli podąża
za rozkoszy smakiem
trąbici dmą w dudy
wielkie niczym dęby
gdy ona się pręży
wilgotniejąc cała
czekając na salwy
gorącego uwielbienia
wbija się jeszcze mocniej
aż do zatracenia
a gdy ono nadchodzi
zadowolona zasypia
nasycona wiewiórka
nad swoim orzeszkiem
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma