Florian Konrad, 12 marca 2017
Mówimy bzdury, słowa ślizgają się po szklanych ścianach. Plus i minus odpychają się.
Przeklęte chochliki z szuflad, komód, sekretarzyków, złe licha spod wersalki, zza meblościanki sprawiają, że nie możemy nawiązać kontaktu. Zakłócenia. Gadamy po chińsku. Nie znamy chińskiego. Czuję (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
IX.
Blokowisko z folii bąbelkowej. Pstrykam palcami. Puste, smutne budynki zapadają się do środka, po czym znów puchną. Klik!
Implozja. Z bezdennych studni wyglądają przykurzone kobiety. Dawno straciły zęby, dzieci, włosy. Nasłuchują. Mętne oczy, w których odbija się pokancerowany obraz. (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
VII.
Coraz częściej mam wrażenie, że jesteśmy konspiratorami, J., parą spiskowców. Knujemy przeciwko złej rzeczywistości, planujemy zamach stanu.
Wystarczy list nasączony trucizną, czerwona koperta z życzeniami, po przeczytaniu których zły władca padnie trupem. Z ust będzie mu płynąć (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
-Nie szukaj odpowiedzi, bo jest zbyt blisko. Pod powieką. We właściwym czasie sama się objawi- nagle słyszę w myślach głos Radka. Jest podbity głosem jego taty, nieco przypomina kobieco miękki głos J. Ale wiem, że to Radziu Pilerny, zwielokrotniony, rozwiewający się w smrodzie lacoste, (... więcej)
Florian Konrad, 8 marca 2017
Leszek poruszył się lekko na stole i rozejrzał po kostnicy.
-Nie świeć mi w ślepia! zmrużył oczy i przypatrywał mi się przez wąziutkie szparki między powiekami.
-Masz fajkę?- mówił za głośno, ktoś mógłby usłyszeć. Zęby mu dzwoniły, jakby przemarzł od leżenia w kostnicy.
(... więcej)
Florian Konrad, 8 marca 2017
Wiesz, śniło mi się, że pływam we własnym brzuszku. Znaczy... w macicy. Różowe jezioro pełne wodorostów, pustych muszli i kamieni. Dotykam czyjejś dłoni. To mój nienarodzony synek, mały Flor. Uśmiecha się, patrzy przez zamknięte powieki.
Taki cudowny i kochany brzdąc. Właściwie- (... więcej)
Florian Konrad, 8 marca 2017
-Robimy jakiś narkotyk? Czy odbiło ci ze strachu? Jeśli cokolwiek się zacznie, to za DWA dni. Rozumiesz? d-w-a!
-Spróbuj, dobry herdewin... Mistrz Mistrzów miał nowe objawienie, Apokalipsa będzie już jutro.
Biorę na czubek łyżeczki jak to ona powiedziała, herdeni... tej galaretki. Dmucham. (... więcej)
Florian Konrad, 8 marca 2017
VI.
Szesnasta dziesięć. Właśnie cofnięto wszystkie przepustki. Nikt nie może opuszczać Flotrown. Oczywiście poza Mistrzem Mistrzów i Jego świtą.
Mes polepszyło się. Szok minął. Nawet próbuje mnie pocieszać. Że to przecież nic takiego, zwykłe nieporozumienie między nią a (... więcej)
Florian Konrad, 8 marca 2017
I.
ciemne chmury nad łąką
zdrój krwi niewiernych
owad rośnie pod żebrem. czuję, jak szare skrzydła
rozdzierają ciało
w rowie siatka z martwymi szczeniakami
wypalone oczy
-Brzydki wiersz. Właściwie to wyliczanka. Popraw! I przestań się zamartwiać! Uśmiechnij się do cho... (... więcej)
Florian Konrad, 7 marca 2017
Nad ranem oznajmiłem rodzicom, że odchodzę w świat, by nauczać. Nie jestem stworzony, by pozostać w zapyziałej wiosze i pakować się w długoterminowy kredyt na zakup jakiegoś gówna, moim przeznaczeniem jest praca kaznodziejska, zyskałem dar prorokowania i mam obowiązek go wykorzystać (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt
28 listopada 2024
Bliskość nie oznacza akceptacjiabsynt
28 listopada 2024
0025absynt
28 listopada 2024
0024absynt
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha