20 sierpnia 2015
„Pomnik to ja”
I powstał szatan z łoża ognistego,
Dopomóc aniołom dopełnić mą drogę,
Jakże chcą uśpić, zgładzić mnie wiecznego,
Jam nieśmiertelny, jam umrzeć nie mogę.
Gdy niebo z piekłem jednoczy swe siły,
Gdzie niebios obłok czarną chmurą oblany,
Gdy wszystek zniknie, a kości będą gniły,
Jam żył będę, jam swym piórem będę znany.
Teraz me imię tylko pustym krzykiem,
Żółtym piaskiem na pustyniach rozległych,
Choć sercem Polakiem, duszą jam Arkadyjczykiem,
Jednym z walecznych, na tym polu poległych.
Na polu kolorem i słowem malowanym,
Gdzie kwiaty kwitną od jednego słowa sylaby,
Jam poezji doszczętnie, całe życie był oddanym,
A miast piramid czekają mnie ślepe mastaby.
Nie orlim piórem, lecz gęsim, wiersze me pisane,
Nie w historii, lecz w sercach będę pamiętany,
Me życie nie harfą, lecz milczeniem opasane,
Powiedzą-Kolejny poległy! Lecz ja jestem wygrany.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga