20 august 2015
„Pomnik to ja”
I powstał szatan z łoża ognistego,
Dopomóc aniołom dopełnić mą drogę,
Jakże chcą uśpić, zgładzić mnie wiecznego,
Jam nieśmiertelny, jam umrzeć nie mogę.
Gdy niebo z piekłem jednoczy swe siły,
Gdzie niebios obłok czarną chmurą oblany,
Gdy wszystek zniknie, a kości będą gniły,
Jam żył będę, jam swym piórem będę znany.
Teraz me imię tylko pustym krzykiem,
Żółtym piaskiem na pustyniach rozległych,
Choć sercem Polakiem, duszą jam Arkadyjczykiem,
Jednym z walecznych, na tym polu poległych.
Na polu kolorem i słowem malowanym,
Gdzie kwiaty kwitną od jednego słowa sylaby,
Jam poezji doszczętnie, całe życie był oddanym,
A miast piramid czekają mnie ślepe mastaby.
Nie orlim piórem, lecz gęsim, wiersze me pisane,
Nie w historii, lecz w sercach będę pamiętany,
Me życie nie harfą, lecz milczeniem opasane,
Powiedzą-Kolejny poległy! Lecz ja jestem wygrany.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek