3 kwietnia 2014
Ołowiane dni
wschodzi dzień cięższy niż ołów
słońce ma dziś barwę węgla
pobrudziłem się
niczym w szybie śląskiej kopalni
mam tak słabe barki
obtarte łokcie od wąskich ścian życia
zamknięty na małym skrawku dziś
pomiędzy wczoraj a jutro
wschodzą żelazne obłoki
niebo jest dziś wyjątkowo nisko
nie mogę się podnieść z łóżka
by nie uderzyć w jego rant
nie ma obok nikogo
kto pomógłby mi wziąć dzień na ramiona
i nie będzie aż do samego końca
aż do dnia w którym skonam
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga