23 kwietnia 2014
Spłoszone życie
w końcu złapałem życie
po tylu latach łowów
spłoszone gonitwą
wystraszone hukiem prochu
uciekało zdyszane
w popłochu
w końcu się udało
samo wpadło w moje ręce
za zakrętem
w dobrze znanej mi alejce
i złapałem je za mocno gdzieś za szyję
bo pobladło bez mruknięcia
i nie żyje
23 lutego 2025
sam53
23 lutego 2025
Bezka
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw