12 grudnia 2013
Telefon
Telefon zadzwonił niespodziewanie. Wibracje przesuwały aparat po stoliku.”Próba! Cholera zapomniałam!” - szybko wyskoczyła z łóżka przekopała się przez stertę pustych butelek, założyła podarte jeansy, białą koszulkę zapominając o biustonoszu, wsunęła na nogi wysokie szpilki, chwyciła pokrowiec z gitarą i wybiegła jak poparzona z mieszkania. Idąc szybkim krokiem przez miasto, czuła na skórze przyjemny chłodny wiatr, który przez koszulkę wyrzeźbił kształt jej sutków i potargał czerwone włosy.Weszła na salkę czując na plecach kropelki potu zmieszane z mocnymi perfumami. Jak zawsze spóźniona, ale i tak tym razem pojawiła się najszybciej. Wyjęła gitarę, w spokoju nastroiła ją, podwinęła koszulkę pod piersi odsłaniając kolczyk w pępku. Zaczęła się martwić, że nikt się nie pojawia, więc w głowie obmyśliła niecny plan. Naszykowała kilka potrzebnych rzeczy, poprawiła usta czerwoną szminką i usiadła w ciszy, zapalając papierosa.Pojawił się. Jak zawsze w czerni, skórzanym pasku, bez koszulki i ciągnącym się za sobą zapachem od Armaniego. Przywitał się mrucząc pod nosem. Usiadł i zaczął stroić gitarę nie odzywając się ani przez chwile, co jakiś czas spoglądając na Jej wypięte i wyeksponowane przez spodnie pośladki.Odwróciła się i kocim spojrzeniem zmierzyła Go. Odwróciła się do Niego, wsunęła na dłonie skórzane rękawiczki odsłaniające czerwone paznokcie i podeszła zalotnym krokiem przesuwając dłonią po strunach gitary. Stanęła nad Nim i bez słowa złapała za Jego włosy i odchyliła głowę do tyłu, słysząc w odpowiedzi ciche syczenie. Paznokciami przejechała jak dzika lwica po Jego klatce zostawiając czerwone ślady.„Co jest do cholery ?” – wykrzyknął zdenerwowany.„Myślisz, że wiecznie będę na Ciebie czekała? Na motorze jeździsz a spóźniasz się. Głupia siedzę tutaj sama” – wysyczała do ucha ciągnąc za włosy.„No napij się piwka, pobawimy się” – odrzuciła w tył Jego głowę i wlała do buzi dużą ilość piwa która zaczęła spływać po Jego nagim torsie. Odrzuciła w tył butelkę, która rozbiła się o ścianę, nie marnując czasu zaczęła zlizywać chmielowy trunek. Podniosła głowę i spojrzała w Jego dzikie świecące oczy, wiedziała czego chce od Niego. Chwycił Ją w pasie i szybkim ruchem przeniósł na stary dębowy stół, zatkał usta swoimi ustami a z kieszeni wysunął nóż. Nie czekając ani sekundy rozerwał koszulkę, która odsłoniła jędrne piersi. Wyrzucił za siebie nóż i wpiął się ustami w wystające sutki. Odrzuciła w tył głowę, silnie wbiła paznokcie w Jego plecy zostawiając kolejne ślady na ciele. Cicho mruczała by zerżnął Ją mocno.Pociągnął Ją mocno za włosy, rozpiął guziki przy spodniach i dosłownie wepchnął do Jej ponętnych ust swojego penisa. Chwyciła mocno Jego pośladki czując jak głęboko w nią wchodzi. Nie przestał nawet, gdy usłyszał, że lekko się krztusi. Wyciągnął z Jej buzi penisa, szybkim ruchem przewrócił na brzuch i zerwał spodnie zostawiając ją w samych czarnych stringach, odsunął ich pasek i bez gry wstępnej wszedł w Nią głęboko. Poczuł jak naprężyła wszystkie mięsnie i odchyliła głowę w tył. Mocno złapał Ją za pośladki i kilka razy silnie wszedł w Nią. Jej krzyk był bardzo podniecający, jednak dla dodania pikanterii ściągnął z krzesła resztki jej koszulki i zakneblował Jej usta. Położył się na Niej, chwytając Jej dłonie i trzymając złączone na wysokości pośladków.„Tego chciałaś mała?” – wysyczał do ucha, w odpowiedzi otrzymując wyłącznie ciche mruczenie i drżenie pośladów z podniecenia.Nie czekając ani chwili dłużej przygniótł Ją mocniej swoim ciałem tak, że w nozdrzach poczuła zapach Jego perfum zmieszany z ciepłym oddechem. Z podniecenia zębami przygryzł Jej płatki uszu a dłonie przesunął na jędrne pośladki, wchodził w Nią ostro czując jak po udach spływają Jej soki. Ruchy stały się jeszcze bardziej energiczne, w powietrzu dało się wyczuć słodki zapach pożądania. Zsunął z Jej ust knebel, pociągnął mocno za włosy i kazał przykucnąć. Podniósł Jej podbródek, spojrzał w dzikie od podniecenia oczy i wsunął w Jej usta penisa, w sekundzie czując jak sperma zalewa jej podniebienie i język. Zadowolona czerwonowłosa zaczęła pieścić piersi oblizując do ostatniej kropelki wilgotnego od spermy penisa. Odsunął Jej głowę bez słowa, podniósł Ją i docisnął do ściany całując bardzo namiętnie.„To co? Gramy?” – uśmiechnął się do Niej niegrzecznie, zakładając spodnie.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek