erica, 24 października 2016
"Anioły uczą nas ufności
[...]
Uczą nas żyć bez trwogi i wyprowadzają na zielone łąki
Kiedy wszystko wydaje się trwać pod lodem i w odrętwieniu" (Julia Hartwig)
Stworzeni
przez Miłość oddech i światło
Ulotnością napowietrzni
przeciążeni materią
Nieśmiertelni -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Codzienni
21.10.2016
___________
erica, 21 stycznia 2016
Kali być biednym
Kali być chorym
Kali mieć kurtkę
a 900 Peelen -
Kali wyglądać jak zmora
jak bida z piszczela
z KOD-em pod samym kinolem
i KOD-em gdzie wkręca się mendal
Kali mieć niefart okropny -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Baba mu dzieci wcisnąć do brzucha
palcem przez siebie zrobione
10.01.2016
erica, 10 września 2014
STAŁAŚ W ŚWIETLE
najbielszym. Z rozproszonych
mlecznie matowo-miękkim
Ty - Nieskończoność
czarna jak onyks
przejrzysta niby deszcz albo szklanka
Wysmuklona plecionka
zapętlona w hiperłącze -
- - - - - - - - - - - - - - -
Ósemka. Cyfra zwyczajna
10.09.2014
erica, 7 września 2014
Idealny czas do więdnięcia
a najłaskawszy do rozkwitania
najsłoneczniejszych kwiatów
Czas koronkowych chmurek
Czas chrzęstu pasikoników
ich skrzypiącego cykania
Czas lśnień wód metaliczny
zielony czas naświetlania
czas pomarańczy z czerwienią
które niby krew zaschła
rdzą wchodzą prosto w podziemie
Czas nasycanych wiatrem błękitów
zapachem ogrodów czas oddychania
Czas usychania - czas przemijania
Czas polnych myszy i czas chomików
erica, 23 kwietnia 2014
Ciało jej
miłością nagrzane
po śnieżność kwiatostanów
i rozpączkowaną zieleń
ssą pospołu
kwiecień z majem -
- - - - - - - - - - - - - -
Ciężko wzdycha
oranżeria powietrza
2.05.2013
erica, 7 kwietnia 2014
W niebie - na niebie
nieważne - jakim
nocnym czy dziennie jasnym
Chmur kłębowiska
ciżby ulotnej
pędzonej pospieszną nostalgią
Rosną - pęcznieją
dmuchając się kurczą
do wiotkich lotek lub włókien
Punkty świecące
przy zgasłym miesiącu
gdy z wież godziny spadają
Lekkie choć ciężkie
we mgły zamotane
zachodnich wiatrów łódeczki
Obłoki tańczące
nietrwałe jak oddech
powietrza teatr przedwieczny
13.04.2013
erica, 30 marca 2014
Pod twoją dłonią
moje piersi dojrzały
zielonymi jabłkami
Strzała skórę musnęła
przeszywając dreszczem -
- - - - - - - - - - - - - - - - -
aż zacisnęłam powieki
lato 1979
erica, 21 marca 2014
Fioletowe. Jeszcze pochowane
z głębokich liliowości
wychylone
spiskie szafrany
W lutym hiacyntowym
w marcu żonkilowym
zapach
ich płatki przydechu napręża
do żółcieni krzyku
barwy starego złota
pręcików
o woni świeżo upieczonych keksów
11.03.2013
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga