18 lutego 2015
styczniowe niecnoty
za oknem pejzaż bielą okryty
daruje ludziom inne spojrzenie
optymizm wkręca beztrosko w szprychy
gdy czas wężykiem mknie na rowerze
wicher przeleciał większość szarości
chandrę wożoną często na ramie
teraz do niego pragnie dołączyć
polubił chyba pedałowanie
i bez trzymanki jazdę w tandemie
trochę szaloną lub na leniucha
zatem trenują razem w terenie
od tyłu prościej starca wydmuchać
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
1305wiesiek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis
11 maja 2024
Chleb Diogénēsa CynikaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky