24 lutego 2013
schizofrenia
Wyjrzałam przez okno i nie dostrzegłam nic, prócz kulejącego półmroku. Gdzieś tylko w oddali zdawały się wyłaniać przyćmione uliczne lampy. Położyłam się do łóżka i próbowałam nie myśleć o niczym. Każda sekunda zatrzymywała się w przestrzeni i wisiała nade mną jak wyrocznia. Wiedziałam, że już dłużej tego nie wytrzymam. Te myśli męczyły mnie już od kilku miesięcy. Budziłam się co noc około godziny trzeciej i nie potrafiłam zapanować nad swoimi emocjami. To już nie była zwykła bezzsenność, to coś znacznie poważniejszego...
11 września 2025
wiesiek
11 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53
10 września 2025
Sztelak Marcin
10 września 2025
sam53
10 września 2025
smokjerzy
9 września 2025
absynt
9 września 2025
Arsis