18 kwietnia 2012
bogowie...
zarodek dorasta mieszkańcem świata
nie mieszkańcem pokoiku
z firankami koloru latte
i lampką o uśmiechniętej mordce
drzwi otworzyły się same
widzi mówi więc
bezczelność!
pierwszy raz obdziera ich z płachty ideału
pierwszy raz rażą w oczy oklapłość niemoc
zwichniete ręce
mały dorastający zarodek
spokojnie stwierdza to
na widok czego oni
zanurzają twarze w poduszkę
sięga głębi
nurkując między rafami
zmarnowanych szans
gdzieś w oddali widzi zwycięskie ławice
połyskujące perłami
wyrywa się rozpaczliwie wyciąga dłonie
to grzech?
taka kruszynka jak ona
śmie widzieć i jeszcze mówić
bogowie świątynia trach!
7 października 2025
sam53
7 października 2025
wiesiek
7 października 2025
sam53
7 października 2025
Belamonte/Senograsta
6 października 2025
wiesiek
6 października 2025
Yaro
6 października 2025
sam53
6 października 2025
sam53
6 października 2025
sam53
6 października 2025
ajw