18 april 2012
bogowie...
zarodek dorasta mieszkańcem świata
nie mieszkańcem pokoiku
z firankami koloru latte
i lampką o uśmiechniętej mordce
drzwi otworzyły się same
widzi mówi więc
bezczelność!
pierwszy raz obdziera ich z płachty ideału
pierwszy raz rażą w oczy oklapłość niemoc
zwichniete ręce
mały dorastający zarodek
spokojnie stwierdza to
na widok czego oni
zanurzają twarze w poduszkę
sięga głębi
nurkując między rafami
zmarnowanych szans
gdzieś w oddali widzi zwycięskie ławice
połyskujące perłami
wyrywa się rozpaczliwie wyciąga dłonie
to grzech?
taka kruszynka jak ona
śmie widzieć i jeszcze mówić
bogowie świątynia trach!
9 august 2025
Jaga
8 august 2025
absynt
8 august 2025
absynt
8 august 2025
wiesiek
7 august 2025
wiesiek
7 august 2025
Jaga
6 august 2025
absynt
6 august 2025
absynt
6 august 2025
absynt
6 august 2025
absynt