18 maja 2013

Kąt czytelniczy - i nie tylko

Ten temat na Forum został dodany w celu gromadzenia w jednym miejscu na Trumlu propozycji/rekomendacji przeczytanych/obejrzanych/wysłuchanych prac innych autorów niż użytkownicy Trumla (książki, filmy, filmiki, artykuły, wystawy, płyty, pojedyncze utwory, itd.)


liczba komentarzy: 375 | punkty: 28 |  więcej 

deRuda,  

i niechaj będzie przytulny :)) ten kąt :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

byle go pajęczyny nie zasnuły, to już będzie dobrze :)

zgłoś |

deRuda,  

no chyba, że mała pajęczynka z pająkiem czytelnikiem :))

zgłoś |

RENATA,  

jestem za jak najbardziej

zgłoś |

.,  

To może na początek "Baltazar i Blimunda" lub "Wszystkie imiona" Saramago, "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd, albo, dla lubiących sf, Asimov po całości:))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Saramago najpierw przeczytałam "Miasto ślepców" bo chciałam skonfrontować z filmem (książka podobała mi się znacznie bardziej), potem za ciosem "Miasto białych kart". Wymienione przez Ciebie nie czytałam choć tytuły nie brzmią obco. Dziękuję, że zechciałaś rozpocząć kamaja :) pierwsze koty za płoty - z góry, tu i teraz, zbiorczo dziękuję Wszystkim, którzy zechcą się włączyć - żeby nie tworzyć niepotrzebnych "korzeni"

zgłoś |

.,  

Też najpierw czytałam "Miasto ślepców", filmu niestety nie znam, więc nie mogę się wypowiadać.

zgłoś |

deRuda,  

co do Asimova aktualnie "Druga fundacja"

zgłoś |

.,  

czyli trzecia z kolei, o ile czytasz po kolei:))

zgłoś |

deRuda,  

nie :) czytam jak mi podejdą pod ręce :))

zgłoś |

.,  

to tak jak ja kiedyś:) teraz planuję przeczytać jeszcze raz- cięgiem i po kolei:))

zgłoś |

RENATA,  

moje ostatnie .Dean Koontz -Nieśmiertelny i Głos nocy w trakcie listy Rainera Rilkiego do Lou Salome

zgłoś |

.,  

Brrr, straszna straszność;)) W każdym bądź razie, jeżeli już o strasznościach mowa, to Koontz wydaje mi się być lepszy od Kinga (innych autorów książek tego pokroju, przyznam się szczerze, za bardzo nie znam)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

ja Koontza tylko :Opiekunowie' - lata temu, ale wciąż pamiętam:)

zgłoś |

.,  

ja jakieś 2 lub 3, ale w pamięci utkwiła mi głównie "Intensywność":))

zgłoś |

.,  

myszy? czemu myszy? z myszami (a konkretnie szczurkiem) dość sugestywna scena była bodajże w "Roku 1984", ale to chyba nie ten gatunek:))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

matko, ile się naszukałam twojego komentu kamaju!!! :) wpadło mi na skrzynkę powiadomienie, ale bądź tu mądry i znajdź w którym miejscu :)))

zgłoś |

RENATA,  

jest jeszcze Masterton który ma wiele ciekawych powieści tego gatunku -lubie czasem wpadać w tajemniczość

zgłoś |

.,  

Jeszcze bardziej brrr;) Mastertona sylabizowałam w podstawówce (na przemian z Dziennikami św. Faustyny;)), a potem tak się bałam, że nie byłam w stanie iść spać, dopóki nie doczytałam do końca:) No i leżało się po kryjomu z latarką pod kołdrą. Trochę mi się od tego czasu gusta zmieniły:))

zgłoś |

deRuda,  

aktualnie do poduszki czytam "Krótka historia czasu" S. W. Hawkinga (choć wiedzy mknie dalej, warto to przeczytać)

zgłoś |

alt art,  

ciekawe, bo kiedyś chciałem Ci przesłać dwie książki hawkinga; i pomyślałem: wiedza mknie dalej..

zgłoś |

alt art,  

chciałem jeszcze: wszechświat w skorupce orzecha..

zgłoś |

RENATA,  

lubię wracać do niektórych ooo w trakcie czytania OD mOJŻESZA DO mAHOMETA -CZYLI PRZYWÓDCY TWÓRCY I ZAŁOZYCIELE RELIGII

zgłoś |

deRuda,  

a moje ukochane to "Czarodziejska góra" Thomasa Manna, którą czytam raz w roku przynajmniej, tak jak i "Mistrza i Małgorzatę" :))

zgłoś |

.,  

O, to mam pierwszą książkę na liście "do przeczytania":) To znaczy chciałam to zrobić już dawno, ale akurat nie było "Czarodziejskiej" w bibliotece, potem wciągnęło mnie coś innego, potem nie miałam czasu, a potem zapomniałam, że chciałam;))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

na mojej liście tez tkwi, od dawien dawna, odsuwam wciąż i odsuwam, aż nieprzeczytanie nabiera cech kompleksu. Kiedyś tak już było z "Łukiem Triumfalnym" Remarque'a - potem nie mogłam sobie darować głupoty, ze tyle zwlekałam

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a "Mistrza i Małgorzatę" odkąd nastały audiobooki mam stale w zasięgu słuchu w czasie jazdy samochodem

zgłoś |

Ustinja21,  

Polecam obejrzeć sobie serial "Mistrz..." z 2005 roku, jest po prostu genialny. Najlepsze i najwierniejsze odwzorowanie książki, jakie do tej pory widziałam.

zgłoś |

Wieśniak M,  

Hmmm, Na fali serialu "Gra o Tron"-przeczytałem ostatnio całą serię "Pieśni lodu i ognia"- George'a R.R. Martina. Ze zdumieniem odkryłem że bardzo mnie wciagnęła. Ilość równolegle rozgrywających się intryg, brak głównego bohatera i duża śmiertelność w potencjalnych kandydatach na postać prowadzącą powieść przyprawia o zawrót głowy, na koniec pozostawiając czytelnika z tysiącem niedopowiedzianych wątków. Do tej pory przetłumaczono część serii, więc czekam z utesknieniem na dalszy ciąg:))

zgłoś |

Ustinja21,  

Oglądam serial, bo na książki mnie nie stać chwilowo. Świetny :D

zgłoś |

.,  

Jeśli ktoś ma przyjemność zagrzebać się na półtorej godziny w wyjątkową przygodę zapraszam do obejrzenia "Spaceru w chmurach "Alfonso Arau. Nie jest to film ambitny czy oskarowy i nienowy , z piękną muzyką, ciekawą obsadą i przesłaniem i czymś więcej :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Keanu Reeves jeszcze przed Matrixem :) Najbardziej utkwiła mi w pamięci z tego filmu scena ogrzewania winorośli ciepłym powietrzem przed przymrozkiem

zgłoś |

.,  

Piękna scena- jak dwa wsłuchane w siebie motyle w ruch gest i ciepło :) pamiętam

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak :) romantyczna dusza :)

zgłoś |

hossa,  

z poprzednimi tytułami, które w dalszym ciągu polecam bardzo, znowu powtarzać nie chcę się, ale rozejrzałam się to tu, to tam i wygrzebałam starszą pozycję, która kiedyś dawno temu sprawiła mi dużo radości, książka i dla dzieci i dla dorosłych: "Nasze zwierzęta" Anna Iwaszkiewicz, ot tak dla odmiany :)

zgłoś |

Jaga,  

wpadłam na otwarcie :))

zgłoś |

alt art,  

celebrytka..

zgłoś |

Jaga,  

tylko tak wyglądam ;)

zgłoś |

blue eye,  

nie zaglądałam, a tu otwarte już :) na pewno jeszcze zajrzę i coś dorzucę jak będę miała coś ciekawego :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

i właśnie o to chodzi :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Annie Proulx - amerykańska pisarka, autorka m.in. zekranizowanych "Kronik portowych" i "Tajemnicy Brokeback Montain". Trafiłam na nią przez zbiór opowiadań "Dobrze jest, jak jest". Dziewięć opowiadań, po jednym na każdy wieczór :) Bardzo polecam

zgłoś |

.,  

O, to mam dwa filmy do obejrzenia:)

zgłoś |

blue eye,  

"Tajemnicy Brokeback Mountain" nie można nie obejrzeć, to film którego się nie zapomina, uwielbiam go, jest piękny...

zgłoś |

.,  

obejrzymy, zobaczymy...;)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

to już prawie klasyka :)

zgłoś |

deRuda,  

i jeden i drugi oglądałam, książek nie czytała, filmy powalającą, tak różne, a tak ludzkie

zgłoś |

.,  

:) I obejrzała oba:) I nie żałuje:)) A nawet się cieszy, zwłaszcza z trafienia na "Kroniki", które lądują niniejszym w kategorii kamajoulubionych:))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

fajna kategoria :)) dzięki, że wróciłaś by to powiedzieć :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"Restless" (polskie tłumaczenie "niespokojni") film Gus Van Santa z 2011 roku z Mią Wasikowską i Henry Hooperem. O miłości i umieraniu. Sama słyszę jak to brzmi :) Nie jest to może dzieło, które przejdzie do historii kina ale jak na leniwe niedzielne popołudnie - propozycja warta rozważenia :))

zgłoś |

.,  

:) Dzięki, dodaję do kolejki:) A wokół tej tematyki- "Miłość" Hanekego. Co prawda po prasowych recenzjach nastawiałam się raczej na coś wzruszającego i nieskomplikowanego, i w zasadzie wybrałam się do kina, żeby się zrelaksować. Ale nie żałuję, warto.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Masz rację, że słowa kluczowe "miłość" i "śmierć" są w obydwu wypadkach dokładnie takie same :) Tyle, że Miłości "Hanekego trudno będzie komukolwiek dorównać. Pozdrawiam :))

zgłoś |

blue eye,  

Jeśli ktoś nie oglądał jeszcze, to koniecznie - "Intouchables" (Nietykalni) oparta na faktach historia, coś pięknego, cudownego, o niesamowitej przyjaźni dwóch skrajnie różniących się od siebie osób http://www.filmweb.pl/film/Nietykalni-2011-583390 ___ a tu jeszcze ścieżka dźwiękowa http://www.youtube.com/watch?v=VRKuDLizy6k ___ polecam ten film jak żaden inny, na pewno nikt nie będzie żałował, francuskie kino zawsze piękne...

zgłoś |

.,  

Heh, jeżeli o mnie chodzi, to nie jestem przekonana, czy aby na pewno zawsze, i czy koniecznie jak żaden inny, ale z całą pewnością "baardzo na tak:) Ciepły, optymistyczny i pełen humoru film:)

zgłoś |

blue eye,  

Dla mnie najlepszy film tego gatunku ostatnimi czasy, a francuskie zawsze i wszędzie, te które oglądałam nigdy się nie zawiodłam, dlatego polecam. Ten widziałam w tamtym roku, ale wracałam do niego cztery razy i za każdym razem wzrusza i rozśmiesza do łez, a przy scenie w operze z drzewem dostaję ataku śmiechu. Mnie poruszył sam fakt, że to wydarzyło się na prawdę, a główni bohaterowie są przyjaciółmi nadal, nawet widziałam o nich dokument, był puszczany przed premierą filmu.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak, na pewno warto, właściwie nie słyszałam ani jednego głosu krytycznego na temat tego filmu; przegapiłam jak był w kinach, ale w końcu się zbiorę :)

zgłoś |

blue eye,  

Dla porównania, można jeszcze o nich przeczytać "Odmieniłeś moje życie" i zobaczyć oryginał :) http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114528,12028720,_Nietykalni__podbili_i_rozsmieszyli_swiat__A_jak_bylo.html

zgłoś |

deRuda,  

dorzucam "Jabłka Adama" i moje ukochane "Jasminum" będąc w obrębie zapachów książka "Pachnidło" Patricka Süskinda - polecam

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a jak Ci się podobał film "Pachnidło"? Bo ja po książce wciąż nie mogę się odważyć, z obawy, ze mi zepsuje wspomnienie ksiązki

zgłoś |

deRuda,  

hmm powiem tak, gdybym miała doradzić sobie - powiedziałabym nie koniecznie oglądaj :) natomiast komuś nie wiem, jeśli się nie czytało książki - film bardzo fajny, polecam, a jak się czytało - to film jest niekonieczny :) trudno mi to wytłumaczyć :) wszystko zależy od człowieka

zgłoś |

.,  

a w drugą stronę warto? bo ja akurat tylko oglądałam:))// Jabłka Adama jak najbardziej, Jasminum mi umknęło, ale z czystym sumieniem mogę polecić Afonię i pszczoły J.J. Kolskiego:))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

w druga stronę nie ma wcale ryzyka, albo jest znacznie mniejsze - tak mi się wydaje na podstawie moich doświadczeń, ale rzecz jasna mogę mieć skrzywienie. Jabłka mam zamiar w najbliższe wolne, bo nawet mam w zasięgu płytę, natomiast do Jasminum podchodziłam chyba dwa albo trzy razy i za każdym zniechęcało mnie,ze musiałam wytężać słuch, żeby zrozumieć, co oni mówią :) a przygłuchą staruszką nie jestem. Może miałam pecha.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

kurczę, bardzo przepraszam za nietakt :( "przygłucha staruszka" napisało mi się z rozpędu

zgłoś |

RENATA,  

Pachnidło najpierw Książka potem film -film nie najgorszy ...Polecam też film Demony wg Goi

zgłoś |

.,  

hehe, już po ptokach, że się tak wyrażę;)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Demony to ten z Lindą?

zgłoś |

RENATA,  

sorry to są Duchy Goi z Natalii Portman

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

aaa... to co innego :) Duchy Goi widziałam - i przychylam się, jak najbardziej :)))

zgłoś |

RENATA,  

następny bardzo polecam -czarnobiały -Proszę zabij mnie

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

co my byśmy poczęli bez googli :) zajrzałam na szybko, kompletnie mi ten film przemknął

zgłoś |

RENATA,  

Ja Klaudiusz ,Caligula

zgłoś |

blue eye,  

oglądałam dosyć dawno już ale warto :)

zgłoś |

blue eye,  

A ja z francuskich jeszcze polecam "Pan od muzyki" i "Klasa" o trudnej młodzieży.

zgłoś |

deRuda,  

"Pan od muzyki" - mistrz :)) drugiego nie oglądałam

zgłoś |

issa,  

1) W kinowej wersji "Kronik portowych" nie szukałabym szczególnej wierności książce; jeżeli film może zainteresować, to nie z tego powodu; 2) W ekranizacji "Pachnidła" znikają wyjątkowości, dzięki którym właśnie proza nadaje się do polecenia; z całkiem czułej, odważnej próby chodzenia ścieżkami beznadziejnie oddzielonego od sfory szczeniaka, którym kieruje przesubtelniony węch nieznany bliżej reszcie, w adaptacji zostaje takie humanistyczne zatroskanie scenarzystów, jak huczne trzeba zrobić widowisko, żeby odludek-morderca wysłużył skryte więzi z człowiekiem.

zgłoś |

deRuda,  

o to to to :)) dokładnie

zgłoś |

Istar,  

z filmów polecam japoński "Pożegnania" z wspaniałą ścieżką dźwiękową (mam całą płytę, coś pięknego..) z książek "Chustka" Joanny Sałygi

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

zabawne, że na FilmWeb''ie "Pozegnania" zostały przypisane do gatunku "dramat" i "muzyczny". Mimo, że nie ma w nim rozległych krajobrazów, wydaje mi się, że warto jednak zobaczyć na większym formacie ekranu niż monitor. Ja trafiłam przypadkiem w telewizji; tak czy siak - też bardzo polecam. A z Joanną Sałygą - nie zetknęłam się jeszcze, kto wie, być może okaże się dla mnie takim objawieniem jak Marek Bieńczyk z rekomendacji Hossy. Poza wszystkim, wszystkim innym czym można się u niego egzaltować, obcowanie z jego prozą jest fantastyczną lekcją interpunkcji, w jak nieprawdopodobnie aktywny sposób, interpunkcja może uczestniczyć w dziele.

zgłoś |

.,  

http://chustka.blogspot.com/

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

dzięki kamaja , skorzystałam

zgłoś |

issa,  

3) I przy książce "Pocztówki" E. Annie Proulx najprawdopodobniej trudno będzie się znudzić; 4) W "Kronikach..." ciotkę głównego bohatera gra Judi Dench; jedną z jej wartych uwagi ról jest też Iris Murdoch w obrazie "Iris"; w duecie z Jimem Broadbentem. Z ostrzeżeniem: fabuła z tych zbędnych w kinie dla odprężenia, a także niekoniecznie wskazana dla widza czującego, że jest w fazie, w której sceny realnego nieubłagania mogą go najwyżej dobić.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

1) "Pocztówek" poszukam 2) "Iris" - tak , oburącz tak, z wielu powodów, również dla Kate Winslet. A Judi Dench do podziwiania również w niedawnym "Hotelu Marigold"

zgłoś |

issa,  

Zapamiętałam też Judi Dench i Maggie Smith jako siostry w "Lawendowym wzgórzu"; ale przywołuję przede wszystkim dla zainteresowanych aktorkami i znużonych amerykańskimi standardami; dwie Brytyjki, nawet w satelickim otoczeniu, to rzeźwiąca odmiana stylu. Zresztą, zdaje się, coraz częściej kończę seanse z myślą, że żyją z jednej lub niewielu więcej kreacji. Filmem jednej roli (Mickey Rourke) jest wg mnie np. "Wrestler" Aronofsky'ego, ale pominąć ją byłoby żal.

zgłoś |

issa,  

Poza tym, z tytułów, które pamiętam, mimo czasu, m.in.: "Okruchy dnia" (Ivory); "Mój ojciec i ja" (Roxburgh); "Powrót" (Zwiagincew); "Fanny i Alexander" (Bergman); "Truposz" (Jarmusch); "Moje życie beze mnie" (Coixet); "Labirynt fauna" (del Toro); "Historia Liliany" (Domaradzki); "1900: człowiek legenda" (Tornatore); "Gnijąca panna młoda" (Burton); "Babel" (Iñárritu); "Niebo" (Tykwer wg scenariusza Kieślowskiego i Piesiewicza); "Pokuta" (Wright); "Ziemia niczyja" (Tanović); "Powrót do Howards End" (Ivory) Z oglądanych niedawno: "Łzy na sprzedaż" (Stojanović), "Django" (Tarantino). Tytuły z różnych przestrzeni, rozmaitego kalibru; może ktoś po przejrzeniu recenzji wybierze coś odpowiedniego dla siebie.

zgłoś |

issa,  

i "Polowanie na króliki" (Noyce)

zgłoś |

issa,  

i, dla amatorów aktorstwa w stylu, którego obecnie raczej nie należy się spodziewać, np: "Sierpniowe wieloryby" (Anderson) - dla Lilian Gish, aktorki jeszcze niemego kina Betty Davis; i "Tramwaj zwany pożądaniem" (Kazan), ekranizację sztuki teatralnej, tę starszą, z Vivien Leigh; piękna rola. I "Zapasy z Ernestem Hemingwayem" (Haines) - dla Richarda Harrisa i Shirley MacLaine. I kto jeszcze nie obejrzał "Kabaretu" (Fosse), to mógłby. Heh, idę, bo mnie te przeglądy dawnych ścieżek pochłoną na amen :d

zgłoś |

issa,  

*i BettE Davis

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"Lawendowe wzgórze" - oglądałam chyba ze trzy razy :) z przyjemnością przeczytałam Twoja listę, bo dużo pozycji z niej wywoływało wspomnienia - kiedy, gdzie i z kim :) Ale kilka tytułów mam do nadrobienia. Swoją drogą przypomniał mi się film, który obejrzałam już dawno Temu z Twojego polecenia i pamiętam wrażenie, które na mnie zrobił, ale za nic nie mogę przypomnieć sobie tytułu, żeby i innym teraz tu podetknąć pod oczy. Z Emmą Thompson w szpitalnych warunkach. Czy mogłabyś isso jeszcze raz podać tytuł?

zgłoś |

issa,  

"The Wit" Nicholsa :) na podstawie sztuki teatralnej M. Edson

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak! właśnie! no przecież ! wielkie dzięki :) bardzo lubię Emmę Thompson. Poza tym filmem i wspomnianymi "Okruchami dnia", jak to się mówi "niezapomniana kreację" stworzyła też w filmie "Carrington" Ch.Hamptona z 1995 r.

zgłoś |

Emma B.,  

wszystko pięknie, ale forum nie ma struktury bazodanowej, więc dokopanie się do wybranych pozycji będzie niełatwe. Na początek chciałabym bardzo polecić Miód Trzmieli - Jorgny Lindgrena, który nabyłam drogą przypadku na spotkaniu z autorem na Targach Książki. Nie żałuję. Klimat książki bardzo specyficzny. Zacytuję "Asymptot Journal": Jak znaczna część twórczości Lindgrena Miód Trzmieli jest pełen grozy - przemilczanych zbrodni z przeszłości, rozkładu, płynów ustrojowych i obrzydliwego obłędu, jednak z nich wyłania się wielka opowieść o współczuciu, miłości i dobroci.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

to prawda, ze nie jest wygodnie, ale kto wie, może z czasem dorobimy się i struktury? Póki co, jeśli ktoś zechce, może skompletować już sobie niezłą listę lektur na weekendy wakacyjne wyjazdy, albo po prostu - na ciekawie spędzony czas. ja w każdym razie zamierzam metodycznie sprawdzić wszystkie nie znane mi dotychczas propozycje po kolei - czy będą pasowało również do Ani O.? "Miód Trzmieli" także :)

zgłoś |

.,  

Na wszystkie czasu nie starczy:) Na razie dzięki wątkowi na forum obejrzałam "Tajemnicę Brokeback mountain" i nie żałuję:))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

super :) fajnie, ze wróciłaś by o tym powiedzieć :)

zgłoś |

doremi,  

dzisiaj w TV-1, można obejrzeć film "Duchy Goi", o godz. 21.20 :))

zgłoś |

doremi,  

zmieniono coś w programie telewizyjnym, nie ma dziś filmu , o którym wspomniałam ;(

zgłoś |

issa,  

p.s. "Trainspotting" (Boyle); "Niebezpieczne związki" (Frears); "Love is the devil: Szkic do portretu Francisa Bacona" (Maybury). I dwa jeszcze z nowszych: "Albert Nobbs" (Garcia) - ten z typu "jednej roli"; tu: Glenn Close; i "Młyn i krzyż" (Majewski) (Chociaż, tak patrzę, że gdyby ktoś zrobił z wyliczonych filmów maraton, toby mógł nie przeżyć stresu ;/, więc z innymi listami polecającymi idę w diabły na dłużej)

zgłoś |

blue eye,  

trans, czuję trans... :))

zgłoś |

issa,  

:d (no, toż właśnie oprzytomniałam i zabieram się stąd)

zgłoś |

blue eye,  

ale dlaczego :) dobrze, dobrze :) niektóre widziałam i warto sobie przypomnieć i do nich wrócić :) ja ostatnio same nowości, a warto czasem do staroci się cofnąć :)

zgłoś |

hossa,  

zrobiłam sobie listę, dużo tego;d, dziękuję:)

zgłoś |

blue eye,  

też mam listę :) wolę zapisywać, bo potem trudno się będzie dogrzebać :)

zgłoś |

deRuda,  

https://www.youtube.com/watch?v=UL8BrPzXsJ0 a to taki mały drobiażdżek :))

zgłoś |

blue eye,  

no tytuł ma fajny ;))

zgłoś |

deRuda,  

noo :) szalonykinoman numeruje filmy zamiast podawać tytuł, lubię szperać w tych archiwach :) ten tu ma tytuł "Zacne grzechy" ;)))

zgłoś |

blue eye,  

w wolnej chwili obejrzę, puściłam trochę, śmieszny :)))

zgłoś |

deRuda,  

polecam :) oglądając krajobrazy w tym filmie, przypomniał mi się "Pamiętnik znaleziony w Saragossie" - który baaaardzo lubię :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

obejrzałam :) absolutna perełka ten Twój drobiażdżek!!! Sam kwiat aktorstwa i jakie teksty!!! Na początku zaczęłam nawet wynotowywać co smakowitsze kaski np. "dziewczę stanu niskiego, ale pan gotów się schylić; lubimy go za ten brak przesądów klasowych" :)) ale potem było ich zbyt wiele, a co jeden to lepszy. Świetnie się bawiłam, Dorota, wielkie dzięki!!!

zgłoś |

deRuda,  

tak tak :)) narrator jest tu bossski :) i teksty są miodzio :) cieszę się Aniu

zgłoś |

Sunli,  

Także obejrzałam drobiażdżek Derudy :) Kapitalne teksty, narrator więcej niż boski! :)

zgłoś |

deRuda,  

oczywiście rękopis :))

zgłoś |

deRuda,  

myślałam o "Pamiętniku znalezionym w wannie" Lema i chyba mi się ponakładało :) a przy okazji Lema "Kongres futurologiczny" - niezwykła książka, Lem to wizjoner

zgłoś |

.,  

o, tak, chętnie:)) Lema odkryłam późno i właśnie się zaczytuję:) Na razie przeczytałam "Niezwyciężonego" i "Solaris", warto:) Podobnie jak "Mówca Umarłych" traktują o obcości, z tym, że tam te różnice, jak je Deruda nazwała, międzygatunkowe, są raczej swojskie, bardzo ludzkie, do zrozumienia; u Lema obcość jest obca prawdziwie:))

zgłoś |

deRuda,  

"Smażone zielone pomidory" film, który mnie wciągnął, książka (Fannie Flagg), która mnie pochłonęła :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

książki jeszcze nie czytałam, a film zapamiętałam również z powodu okoliczności - nabyłam płytę dawno temu, kiedy zaczynała się u nas dopiero praktyka dodawania płyt do czasopism; nie miałam jeszcze wtedy odtwarzacza DVD i pamiętam, że wkurzyło mnie: po co mi ten krążek? Przewracała się w szufladzie aż do czasu. A potem wracała do tego filmu kilkakrotnie, również ze względu na Katty Bates

zgłoś |

Florian Konrad,  

Ostatnio z przeczytanych spodobały mi się,,Manipulacja" Ireneusza Iredyńskiego i ,,Stosunek seksualny nie istnieje" Jasia Kapeli. Obecnie czytam ,,Grę w klasy" Cortazara. I też jest spoko.

zgłoś |

issa,  

"Płytki grób" (Boyle); "Inwazja barbarzyńców" (Arcand)

zgłoś |

issa,  

Z Kolskim jakoś mi nie po drodze. Może zanadto wystylizowany dla mnie. Jednak Wolę Andrzeja Kondratiuka. Choćby "Gwiezdny pył" czy "Cztery pory roku". Jeżeli już w ogóle Kolski, to prędzej "Jańcio Wodnik" niż "Jasminum". Chociaż, Franciszek Pieczka, niezależnie od tła, jest oskarowy. "Żywot Mateusza" Leszczyńskiego, "Austeria" Kawalerowicza, "Rękopis znaleziony w Saragossie" Hasa, yhm.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

z Kondratiukiem nieodłączne jest wspomnienie komentarzy moich nastoletnich wówczas synów: "mama znów ogląda ten film w którym nic się nie dzieje" :))

zgłoś |

issa,  

"Ashes and snow" (Colbert)

zgłoś |

blue eye,  

tak, polecam, piękne widoki, niesamowite obrazy a do tego sama poezja...

zgłoś |

blue eye,  

obrazy z filmu - http://www.youtube.com/watch?v=-VnKJ5Y92yU

zgłoś |

Monika Joanna,  

obejrzałam link od blue eyes, coś niesamowitego, oglądałam z zapartym tchem

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a seriale? oglądacie seriale? Ja jestem uzależniona :) że wymienię tylko kila pierwszych, które przychodzą mi na myśl, trochę taki groch z kapustą :) "Downtown Abbey" , "Sześć stopni oddalenia", Przystanek Alaska", "Faceci na drzewach", a ze starszych "Klejnot w koronie", "Saga rodu Forsyte'ów"

zgłoś |

.,  

nie, od czasów nastoletnich żadnych seriali. straszne pożeracze czasu;))

zgłoś |

Jaro,  

Oglądam "Grę o tron" i z przymrużeniem oka "Dr House", bo sporo pacjentów zwyczajnie by tam uśmiercono )Pozdrawiam

zgłoś |

blue eye,  

nie oglądam żadnych :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

nawet kultowego "Miasteczka Twin Peaks" nie??? O rany, jak mi jest to ciężko zrozumieć :(((

zgłoś |

blue eye,  

"Miasteczko..." oglądałam, wszystkie odcinki, a nawet musiałam zdobyć płytę z muzyką, bo bardzo lubię wręcz uwielbiam... ale na dzień dzisiejszy nie wciągają mnie żadne seriale, lubiłam też kiedyś "Przystanek Alaska".

zgłoś |

blue eye,  

Zapomniałabym :) króla Juliana uwielbiam, czyli "Pingwiny z Madagaskaru"... animowana sztuka dla dorosłych dzieci... :))

zgłoś |

Darek i Mania,  

za seriale powinno sie zsyłać np. do obozów pracy ;)

zgłoś |

blue eye,  

za seriale to może i nie, ale za telenowele na pewno! :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"za seriale powinno sie zsyłać np. do obozów pracy" :) ale za co tak konkretnie?

zgłoś |

Darek i Mania,  

za stracony czas ;)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

wnoszę sprzeciw Wysoki Sądzie :) są seriale i Seriale

zgłoś |

.,  

:) Pingwiny też czasem w ramach dobranocki oglądam;) ino powtórki wkurzają mnie nieziemsko- ileż można się gapić na ten sam odcinek?

zgłoś |

Ustinja21,  

'Pingwiny...' się ogląda dobrze nawet po kilka razy. Ja tutaj prócz 'Gry o tron' dorzucę jeszcze 'Jak poznałem waszą matkę', 'Hannibala', 'Demony da Vinci' i 'Ekstradycję', jedyny polski serial, który ogląda się ze smakiem. Ze wschodnich produkcji we współpracy z Polską spodobała mi się "Anna German' i rosyjski serial 'Mistrz i Małgorzata'.

zgłoś |

Darek i Mania,  

nie o takich serialach myślałem :( -te zaliczam do filmów

zgłoś |

Jaga,  

Od czasów tamtych kultowych seriali ("Miasteczko" uwielbiam "Miasteczko "Przystanek" też i muzykę do nich, jest fantastyczna, to najbardziej lubię Ranczo, rodzime :) W zasadzie nie oglądam innych, a Ranczo zawsze mogę obejrzeć z poślizgiem na VOD , gdy nie mam czasu :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Ranczo ma specyficzny rodzaj humoru, trzeba przejść pewną barierę żeby "zaskoczyć". ja na tej barierze poległam :(

zgłoś |

Emma B.,  

trochę z innej beczki, by dodać odwagi frankofonom: Jean-Christophe Grangé - Miserere. Podchodziłam kilka razy nie mając zaufania do językowych możliwości. Niepotrzebnie. Czyta się świetnie, napięcie pozwala przebrnąć przez złożoność i bogactwo języka. Jest już kolejna pozycja, świeża bułeczka - Le passager. Ponoć wplątane są tam wątki polskie. Ciekawa jestem co zmyślił na nasz temat.

zgłoś |

Darek i Mania,  

nie czytam książek np. Jaume Cabré „Wyznaję”

zgłoś |

Emma B.,  

a co oznacza ten przykład :)

zgłoś |

issa,  

Z innych stron i feelingów kinematografii. Po pierwsze, "Sugar Man" (Bendjelloul) /poleciła mi go Ania Ostrowska i bardzo się z tego cieszę/. Po drugie, zbliżające się do dokumentu irańskie "Lustro" (Panahi).

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

:) mam płytę ze ścieżką dźwiękową z Sugar Mana, kiedy pod wrażeniem z filmu zmuszałam znajomych do posłuchania, zwłaszcza mojej najulubieńszej ballady zaczynającej się od słów "because I lost my job two weeks before Christmas" a oni - w zależności od bliskości relacji - uśmiechali się uprzejmie lub otwarcie mówiiłi: czym Ty się tak zachwycasz? Więc dałam spokój z natręctwem.

zgłoś |

issa,  

Heh. Mam nadzieję, że od czasu do czasu nie dasz sobie przynajmniej spokoju z namawianiem do obejrzenia historii Rodrigueza; jeżeli drogowskaz miałby być przejawem "natręctwa", to wg mnie zrozumiałym.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

z moich doświadczeń wnosząc, problem z historią Rodrigueza polega na tym, że kiedy o niej mówię, brzmi jak bajka, jak polukrowany banał, dlatego wydawało mi się, ze trzeba oddać głos samemu bohaterowi. Później dopiero pojęłam, że dla mnie teksty utworów i sposób wykonania są bardzo mocno zakorzenione w obrazie filmowym, kiedy wracam do nich, wracają i przeżycia z filmu. A przecież w rzeczywistości, o której mówi film, to one same, zdziałały to, co zdziałały. Bez żadnej promocji, namawiania, marketingu. Co sprawiło, ze ten fenomen na próbie moich znajomych zawiódł? Nie wiem :(

zgłoś |

issa,  

"jak bajka, jak polukrowany banał". No masz. Aż pożałowałam, że nie mogę się dziś z Tobą umówić twarząwtwarz, żeby usłyszeć tę bajkę o zagadkach lukru :) sama odebrałam ją chyba raczej bez słodyczy.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

:) wciąż mam nadzieję, ze kiedyś nam się to uda

zgłoś |

issa,  

i ja :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a dla wielbicieli Gerarda Depardieu - "Moje popołudnia z Margueritte" - bardzo symboliczny film dla tego wątku :))

zgłoś |

Darek i Mania,  

ale jak Depardieu się odchudzi i nos mu sprostują

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

to już nie byłby On :(

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a wracając do książek jeszcze "Mag" Johna Fowles'a

zgłoś |

deRuda,  

bardzo mi się podobała :) i dodam niezwykle zapętloną, dziwną i tajemniczą, z południowym klimatem, nowoczesnością, dżunglą i metafizyką, filozofią itp itd - ta książka umyka zaszufladkowaniu - niezwykła: "Terra nostra" Carlosa Fuentesa

zgłoś |

.,  

Niezwykła, tajemnicza i zakręcona owszem- ale do czytania po kawałeczku w tramwaju jednak się nie nadaje:)) Pamiętam, że z jednej strony nie mogłam tramwajowo przebrnąć, a z drugiej, gdy już przebrnęłam, żałowałam, że w naszej bibliotece nie wiedzieć czemu tylko jedna część była dostępna:))

zgłoś |

deRuda,  

o tak wymagająca skupienia, ja do niej dwa razy podchodziłam, na szczęścia mam obie części :)

zgłoś |

Ustinja21,  

Ostatnio odkryłam islandzką pisarkę, Yrsę Sigurdardóttir (kryminały, przepadam za nimi). Była wyprzedaż książek w Carrefurze, a że ja lubię czasem sobie poczytać coś lżejszego, znalazłam jej książkę pod mrocznym tytułem 'Weź moją duszę', przeczytałam opis i stwierdziłam, że zaryzykuję. Warto było. Machnęłam ją tego samego wieczoru, jednym cięgiem (nie mogłabym zasnąć, nie wiedząc, jak się zakończy, tak mnie wciągnęła).

zgłoś |

Florian Konrad,  

Leżąc w ,,nemocnice" czytałem jej ,,Spójrz na mnie". Fajne, choć raczej czytadełko, nadawałoby się na jeden z odcinków ,,Z archiwum X". Nie więcej.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

z islandzkich pisarzy powieści kryminalnych (tez przepadam) dodałabym jeszcze Arnaldura Indridasona - zwłaszcza jego "Grobową ciszę" i "W bagnie". Tzw. "tło społeczne" miejscami przykuwa uwagę bardziej niż wątek kryminalny. Ogólnie, bardzo się eksponuje tę cechę u autorów kryminałów ze Skandynawii, a przecież wystarczy przywołać choćby Pierwsza Damę brytyjskiego kryminału P.D. James - moją absolutną faworytkę :))

zgłoś |

RENATA,  

polecam film -Potrzask

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

sadząc ze wzmianki na FilmWebie to film dla ludzi i o mocnych nerwach :)

zgłoś |

deRuda,  

zapomniałabym o jednym z moich ulubionych filmów "Lisbon story"

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

dopisuję do listy

zgłoś |

blue eye,  

lista robi się coraz dłuższa :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak, mignęła mi nawet przez chwilę myśl, żeby poprzez edytowanie treści tematu stworzyć taką listę wszystkich propozycji które padły, ale mignęła i przepadła; dziś zaglądam tu często,, bo dzień wolny, "normalnie" nie mam tyle czasu :(

zgłoś |

deRuda,  

uwielbiam ten film, gdzie bohaterem jest dźwięk :)

zgłoś |

blue eye,  

To ja dodam kilka swoich ulubionych, które wg mnie warto zobaczyć, niektóre na pewno większość widziała ale nie zaszkodzi przypomnieć: "Zielona mila", "Skazani na Shawshank", "Pianista", "Chłopiec w pasiastej piżamie", "Hooligans", "300", "Ostatni samuraj", "Róża", "Śniegi wojny", "Nakarmić kruki", "Myszy i ludzie", "Jeniec: Tak daleko jak nogi poniosą", "Szpieg", "Medium", "Gangster", "Spragnieni miłości", "Norwegian Wood", "Moje matki", "Strzała wojny", "Rachunek sumienia", "Wiedźma wojny", "Samuraj - Zmierzch", może na razie tyle... i w ogóle, to ja bardzo polecam azjatyckie filmy, uwielbiam ich klimat.

zgłoś |

blue eye,  

Może jeszcze wszystkie części serii "...Bourne'a", lubię filmy z jego udziałem (Matt Damon) i jeszcze seria kryminalna szwedzkiej produkcji "Z rubryki kryminalnej".

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"w ogóle, to ja bardzo polecam azjatyckie filmy, uwielbiam ich klimat" - masz na myśli np. Kim Ki-duk'a? Pierwszym jego filmem, który widziałam był "Pusty dom" potem jeszcze "wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna", oba mnie zachwyciły

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

do szwedzkich kryminalnych dorzuciłabym jeszcze niedawne "Biuro ochrony" i aktualnie emitowaną w niedzielne wieczory "Marię Wern" :)

zgłoś |

blue eye,  

Musiałam kliknąć w google Kim Ki-duk, bo nie kojarzę reżysera, ale oglądałam jego "Poongsan", te o których piszesz niestety nie widziałam, ale na pewno zerknę.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

koniecznie! blue eye, koniecznie !!

zgłoś |

blue eye,  

nie sądzę, to był tylko znikomy przypadek, tym bardziej ten kto zna historię nigdy tak nie pomyśli, ale w filmie "Śniegi wojny" opartym na faktach jest ciekawy wątek między dwoma wrogami, bardzo mi się podobał, polecam.

zgłoś |

blue eye,  

nie wiem co tam w Ameryce wydają, w Izraelu tym bardziej :)) jam Polka od urodzenia, nawet z nazwiska :) i tak szczerze nie interesuję się zbytnio co tam gdzieś daleko za górą za rzeką słychać, może to źle a może dobrze :)

zgłoś |

deRuda,  

aaaa no i przepiękny film "Pina" o wspaniałej tancerce i choreografce :) to paradokument z niezwykłymi układami tańca

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

natychmiast skojarzyła mi się "Carmen" Saury :)

zgłoś |

deRuda,  

tak podobne czucie świata :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

Jeżeli chodzi o książki to polecę wszystkie Tess Gerritsen. Może i niezbyt ambitne, bo to thrillery medyczne, ale napisane tak, że nie sposób się oderwać. Jeżeli kogoś nie ponosi wyobraźnia i nie boi się szczegółowych opisów sekcji i innych to bardzo polecam. :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

A z filmów uwielbiam jeden, bardzo mocno zapadł mi w pamięć. "Sekretarka". To prawie dokument o tym, jak niektóre kobiety potrzebują poniżenia i zniewolenia, bo bez tego nie są w stanie normalnie funkcjonować. Ale więcej nie zdradzę. :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

Nie wiem, czy już ktoś wymieniał, ale i tak napiszę, bo nawet jeśli ktoś o tym wspominał, to i tak był to ważny dla mnie obraz. Mam na myśli "Podaj dalej". O tym filmie się nie pisze, go się ogląda.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Monika, wszystko, o czym piszesz jeszcze przede mną :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

czekam więc z niecierpliwością na Twoje opinie na wymienione wcześniej filmy i może książki :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak, jak już mówiłam wcześniej zamierzam systematycznie odrabiać zaległości :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

a po odrobieniu nie zapomnij napisać, czy się podobało :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

bez obaw, nie zapomnę :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

Oraz "Triszna. Pragnienie miłości". Tytuł może i zniechęca, ale to piękny film o miłości, pożądaniu, zniewoleniu i nienawiści rodzącej się z tych poprzednich uczuć. Dużo tam pięknych obrazów, krajobrazów i innych indyjskich cudów. :)

zgłoś |

deRuda,  

aaa no i film "Lektor" niezwykły,...

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

i książka Bernharda Schlinka pod tym samym tytułem

zgłoś |

deRuda,  

tak tak :)

zgłoś |

deRuda,  

i jeszcze "Mąż fryzjerki" - bardzo ludzki film polecam polecam

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Inga Iwasiów -"Smaki i dotyki"

zgłoś |

Monika Joanna,  

A ja właśnie zamówiłam w bibliotece "Życie Pi", jak mi nie znajdą książki albo zawieruszą zamówienie to zrobię awanturę na sto dwa aż znajdą. :)) Jedyna wolna pozycia, reszta wypożyczona.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a to się bardzo cieszę :)

zgłoś |

.,  

Rozrosło się konkretnie:) Można by jakoś pogrupować te propozycje, np. podzielić na książkę i film, i potem wg polecających albo po prostu alfabetycznie, z krótkim opisem- ale to byłaby chyba syzyfowa praca;) Szkoda, że nie ma takiej kategorii na Trumlu- jak widać po ilości komentarzy, pomysł jest chyba trafiony:)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

aż mi serce rośnie, ze tak się rozrosło :) Myślę, że takiej kategorii na Trumlu raczej być nie może, bo jest to wątek bardzo poboczny w stosunku do misji portalu. Sprawdziły się co do joty przewidywania hossy, ze trzeba się będzie przebijać przez drzewo z bardzo rozgałęzionymi korzeniami. Ale z drugiej strony patrząc, ja to lubię i mnie się tak podoba, bo takie "drzewo" żyje w odróżnieniu od zmumifikowanego katalogu tytułów

zgłoś |

Monika Joanna,  

A jeśli ktoś lubi książki i filmy o Zagładzie, polecam książkę "Ucieczka z Sobiboru" Tomasza Toiviego Blatta oraz film pod tym samym tytułem. Ja najpierw obejrzałam film, potem zabrałam się za książkę, niestety, nie mam pojęcia, w jakiej kolejności polecać nowicjuszom podejście do tematu. W książce jest więcej szczegółów, czytając miałam przed oczami obrazy z filmu i zastanawiałam się, czemu nie ma tego czy tamtego. Ale polecam.

zgłoś |

issa,  

Z tej tematyki: Jonathan Littell, "Łaskawe" (można powieści wiele zarzucać, np., m.in. przesterowaną psychoanalizę. Ale jednak, cokolwiek wyda się tam do krytyki, pozostaje we współpracy z obłąkaną rzeczowością). i druga proza, o której już wspominałam:), Marcus Zusak, "Złodziejka książek".

zgłoś |

issa,  

*Markus

zgłoś |

Monika Joanna,  

Iss, "Złodziejkę książek" zaczęłam, ale, jak dla mnie, ta książka wymaga skupienia, a ja wtedy go nie miałam. Dlatego będę chciała wykonać podejście drugie. Bo warto.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

nie znam 'Złodziejki książek" ale tytuł skojarzył mi się z "Cieniem wiatru" C. R. Zafona :)

zgłoś |

Darek i Mania,  

a ja oglądam film "Laura" Radka Dunaszewskiego

zgłoś |

RENATA,  

tak właśnie leci -miałąm okazję poznać -Zbyszka Nowaka - mieszka z rodziną niedaleko mnie parę bloków dalej

zgłoś |

Darek i Mania,  

ot takie życie - scenariusze pisze

zgłoś |

issa,  

Z powinowatych "Ashes and snow". Np. "Baraka"; reżyser, Ron Fricke, robił zdjęcia do "Koyaanisqatsi". Kto lubi te klimaty, może wrócić do kontynuacji.

zgłoś |

Monika Joanna,  

No to ja kieruję tu piękną prośbę do Agnieszki - Issy, by teraz zamiast tytułów filmów napisała więcej o książkach, które poleca. :) Dzięki niej przeczytałam niesamowity "Traktat o łuskaniu fasoli", za który pewnie wcześniej bym się nie wzięła z powodu tytułu właśnie. A teraz czytam, nie wiem, czy można nazwać to poleceniem, ale gdzieś wspomniałaś o tej książce. Mam na myśli "Złoty notes". Poproszę więc więcej. :)

zgłoś |

issa,  

:) O "Złotym notesie" mówił Ci ktoś inny; może połączył się ze mną, bo w czasie, kiedy go czytałaś, rozmawiałyśmy o powieści Zusaka. Pomyślę nad książkami.

zgłoś |

Monika Joanna,  

możliwe, ale myśl :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

I już wiem, skąd mi się wzięło to połączenie Agnieszki ze "Złotym notesem". :) Otóż tak, gdy rozmawiałyśmy o powieści Zusaka, czytałam "Złoty...", który podetknęła mi nieświadomie pod oczy nowa współlokatorka w pokoju w akademiku. Zwyczajnie pojechała do stolicy na weekend a ja wtedy miałam siedzieć sama w pokoju, a jedyny egzemplarz tej książki był właśnie wypożyczony przez Oleksę, więc po cichu sobie zwinęłam poczytać kawałek. I wciągnęło, teraz czytam dalej. :)

zgłoś |

Ustinja21,  

Umberto Eco "Cmentarz w Pradze" - dostałam na urodziny, przeczytałam, polecam :) Kto, jak kto, ale Eco potrafi.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

to jednak te urodziny do czegoś się przydały :) Eco próbowałam "ugryźć" po obejrzeniu "Imienia róży" , ale wydał mi się bardzo trudny w odbiorze i poległam. Potem jeszcze próbowałam na "Baudolino" i też utknęłam :( Może czas póbować dalej?

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

poszukam, dzięki padme

zgłoś |

deRuda,  

Wahadło Foucaulta - bardzo na tak :) Imię róży zresztą też :) ksiązka do której wiecznie wracam to T. Manna Czarodziejska Góra - kocham ją ogromnie, działa na mnie jak balsam

zgłoś |

.,  

"Wahadło" to moja pierwsza zarwana noc na studiach:) I zawalone koło dnia następnego;) Ponieważ już raz zeżarło mi komentarz, napiszę tylko krótko- dla mnie osobiście cecha charakterystyczną Ecowej twórczości jest to, że budzi ona we mnie pokusę zamienienia się w detektywa, który oddzieli fikcję od faktów, odszuka źródła, odnajdzie i sfotografuje wszystkie wymienione fontanny, z opowieści wyłuska historię/ Nie wiem, czemu miałoby służyć takie zajęcie, a jednak- za każdym razem- kusi;))

zgłoś |

issa,  

Eco :) Z mojego punktu widzenia ekranizacja "Imienia róży" nie jest "skopana". Jasne, że wobec powieści przedstawia się skąpo, ale nie wydaje mi się, by celem Annauda mogło być skrupulatne streszczenie aż tak rozległej erudycji - to byłby sport raczej dla fantastów. Dla mnie najistotniejsze, że naturalne dla kina okrojenie fabuły nie krzywdzi książki, w której zresztą wątek kryminalny jest raczej szkieletowy niż poboczny. Zamiast skasować film jako trywializację, można ze spokojem potraktować go jako wstęp do prozy, jako próbę oswojenia się z miejscem, zanim się przejdzie w zawiłości biblioteki.

zgłoś |

Ustinja21,  

fakt, Aniu, Eco ciężko przebrnąć, ale do pewnego momentu :) przy okazji trzeba przygotować sobie jakieś paluszki do pożerania, bo co parę stron zachwyca się wyszukanymi potrawami, o dziwnych nazwach, które mimo wszystko wywołują niekontrolowaną pracę śliniaków :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Przekonaliście mnie :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

A wszystkim, którzy chcą mieć jako taki porządek w książkach, które czytali, chcą przeczytać i w takich, o których już zapomnieli, ale przypadek może sprawić, że chcą przeczytać jeszcze raz, polecam założenie darmowego kkonta na lubimyczytac.pl Tam dopiero się dzieje. :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

ciekawy pomysł, zajrzę tam

zgłoś |

Ustinja21,  

Dopisuję jeszcze Marię Matios "Nacja" i Imre Kertesz "Likwidacja"; jeśli ktoś lubi książki zahaczające o wojnę, okupację, czy tego typu rzeczy, to mu się spodobają.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"Trzynasta opowieść" Diane Setterfield - łatwo pogrążyć tę książkę w kategorii "czytadło", ale w moim przekonaniu wcale tak nie jest.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

i jeszcze całkiem z innej parafii - ciekawy film „Hadewijch” Bruno Dumonta. z powalającą kreacją Julie Sokołowski. Przypomniał mi się ten film pod wpływem lektury tekstów na Trumlu związanych z wczorajszym świętem Bożego Ciała. Gdzie przebiega granica „normalnej” wiary? Myślę, że film pozwala spojrzeć nieco głębiej. Polecam

zgłoś |

dracena,  

Ciężko się ,,dokopać'' do tego wątku,faktycznie powinny być kategorie; fim, książka( oczywiście już skorzystałam z podpowiedzi za co dziękuję).Ja mogę polecić też kilka filmów, które coś tam zostawiają w serduchu; 1.,,Hanami kwiat wiśni''(2008) franc.- niem. 2.,,Hej skarbie"(2009) na faktach u.s.a. 3.,,Polowanie'' (2012) duński Mads Mikkelsen w roli głównej. 4.,,Piąta pora roku'(2012) polski- z Marianem Dziędzielem w roli głownej.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

ciężko, możliwości technicznych na poprawę brak. dzięki za propozycje :)

zgłoś |

issa,  

Jeszcze, zanim książki, to z kina, np. może coś:) z Jana Švankmajera. Można przejrzeć filmografię na Filmwebie i zajawki na necie, i wybrać stosowne dla siebie tytuły. Być może dla derudy, nie wiem. Np. "Coś z Alicji". http://www.youtube.com/watch?v=Gd03-wm6DDM

zgłoś |

issa,  

Literatura. Márquez. Zachował się bez uszczerbków, mimo lat, mój bzik do całej jego twórczości, zatem wyliczanie daruję i sobie, i innym. Natomiast jeżeli ktoś, zainteresowany dawniej lub teraz jego książkami, przeoczył tytuł w rynkowej obfitości, polecam "Życie jest opowieścią", autobiografię Márqueza.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Marqueza zaczynałam jak wiele chyba osób z mojego pokolenia od "Stu lat samotności" której przylepka "kultowa" wydaje mi się, że więcej szkód mogła przynieść niż pożytku. No i zapoczątkowała modę na literaturę iberoamerykańską. Niewątpliwie dla mnie to była jedna z ważniejszych książek w ogóle

zgłoś |

Jaga,  

Czytałam "Sto lat samotności", to było bardzo dawno, dobrze że przypomniałaś mi tego autora :)

zgłoś |

Jaga,  

Aniu, wspomniałaś o Carlosie Ruizu Zafonie. Chciałam się wpisać pod, ale już nie mogę znaleźć tej wzmianki :)) Przeczytałam ostatnio jego "Grę anioła", książka trochę w klimacie "Mistrza i Małgorzaty, przynajmniej tak ją odbieram, zresztą autor nie kryje zafascynowania literaturą rosyjską, klimat Barcelony przedwojnia, intrygi, miłość i tajemnice i młody ambitny pisarz, który za cenę dobrej powieści i pieniędzy gotów jest posunąć się do? Właśnie, to już pozostawiam ewentualnemu czytelnikowi :) Wspomniałaś też Aniu o jego powieści "Cień wiatru", w zasadzie ona to uczyniła go rozpoznawalnym na całym świecie, ciekawam Twojej opinii o tej książce, gdyż zamierzam właśnie jej poszukać i nie wiem czy warto :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

moim zdaniem warto. "Cień Anioła" ma na półce jeszcze nie przeczytany. Ja wiele innych książek. Mój problem z czytelnictwem polega na tym, że kiedy przeczytam coś nowego autora, którego nie znałam, a akurat kieszeń na to pozwala, kupuję inne jego tytuły. A potem latami czekają na swoja kolej. tak było np, z Jose Carlosem Somozą.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

A druga z książek - przeskoczywszy trzydzieści lat - która wywarła na mnie nie mniejszy wpływ niż "Sto lat samotności", to "Nocny pociąg do Lizbony" Pascala Mercier'a. Dopadłam tę książkę z polecenia przyjaciela, w zeszłym roku, czytałam ją w odcinkach dawkując sobie max po 10 stron jednorazowo, żeby starczyła na dłużej :) Bardzo, bardzo polecam

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

przepraszam za literówki: *mam *jak *swoją - to z pośpiechu

zgłoś |

Jaga,  

Dziękuję :)

zgłoś |

issa,  

Literatura. Być może dla Floriana Konrada;), nie wiem. Lub dla kogoś, kto spostrzega skłonność do mitu i/lub jego degradacji, ale do lektur akademickich nie ma, na razie albo trwale, środowiska, sił, czasu, usposobienia, przekonania czy czego tam jeszcze. Joseph Campbell, "Potęga mitu".

zgłoś |

issa,  

(czy też, bo i to przecież możliwe, jeśli akurat akademizmy z tej dziedziny są poza czyimiś zainteresowaniami)

zgłoś |

Sunli,  

Interesuje mnie kino z „innych stron” i widzę, że umknęło mi irańskie „Lustro” oraz japoński film „Pożegnania”. Do irańskich propozycji łącze poetycki obraz niemal para dokument: „Czas pijanych koni” /reż Bahman Ghobadi/ oraz prostą ale bardzo przejmującą historię w malowniczym obrazie „Kolory raju” /reż. Majid Majidi/. Wspomniany powyżej Kim Ki Duk bardzo na tak a szczególnie obraz: „Wiosna, lato, jesień, zima… i wiosna”.

zgłoś |

hossa,  

Uprzejmie informuję, że z tutejszego polecenia obejrzałam na razie "Nietykalnych" cudny film. Odebrał mi chwilowo mowę;)

zgłoś |

hossa,  

:) i skorzystam z następnego polecenia już dzisiaj wieczorem:)

zgłoś |

sisey,  

dzień dobry. :) Polecacie tu Umberto Eco, więc i ja dorzucę swoje trzy grosze: "Zapiski na pudełku od zapałek" tegoż autora. Zbiór felietonów z ubiegłego wieku i niby obraca się wokół spraw nam zupełnie obcych, bo co nam po Italii, a jednak czyta się. Pozwala poznać Eco z innej strony, jakby bardziej prywatnie, od kulis. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że to bardzo sprawne pióro, więc i dobry wzór. Życzył bym sobie tak pisać. Może i wam się przyda.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

witaj siseyu, cieszę się, że i Ty zawitałeś do naszego Kąta. Kto wie, może wybierzesz także coś dla siebie? Pozdrawiam :)

zgłoś |

sisey,  

być może. Jako że wątek nie przewiduje krytyki, to pomilczę nad wyborami, choć język świerzbi. Przykładowo - Nietykalni.

zgłoś |

hossa,  

Żartujesz sis? A co Ty chcesz od tego filmu?

zgłoś |

sisey,  

xD nic, a b s o l u t n i e

zgłoś |

hossa,  

bardzo śmieszne:>

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

rzeczywiście - wątek przewiduje - w warstwie inicjującej - opinie raczej pozytywne skoro tytuły/autorzy są polecane/polecani i do bliższego zapoznania się. Ale wystarczy jeśli przejrzysz trochę komentarzy, by łatwo zorientować się, że nikt tu nikomu nie wzbrania wyrażać opinii również krytycznych. Ufam, ze nikt nie potraktuje ich jako oceny swojego gustu.

zgłoś |

.,  

Trzecie "Zapiski" są już bardziej współczesne;)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

;Stosunkowo niedawno przypomniałam sobie "Kto się boi Wirginii Woolf" Mike'a Nicholsa z 1966 r. Nic a nic się nie zestarzał. Nic a nic Może tylko nieco dekoracje. Jeśli kogoś chwilowo zemdli od happy-end'owych krzepiących opowieści - polecam.

zgłoś |

deRuda,  

Aniu znów mam mały okruszek i to można w kilku częściach zobaczyć :) https://www.youtube.com/watch?v=c-87jOMI-h4

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

hehehe "był tak nudny że zasypiał we własnym towarzystwie" a wiesz, ze ja te bajki pamiętam jeszcze z telewizji :)) jesteś pierwszorzędna w wynajdywaniu supeowskich okruszków :)) kop dalej

zgłoś |

deRuda,  

:)) obiecuję

zgłoś |

issa,  

Z kina. Oprócz Jana Švankmajera - bracia Quay. Np. "Ulica Krokodyli".

zgłoś |

issa,  

Literatura. Hrabal. Jeden z moich ulubionych. Nie mam pojęcia, jak szybko starzeją się obecnie nazwiska, aż do strupieszenia, i nie znam wieku większości czytających, więc na wszelki wypadek, dla tych, dla których Hrabal jest już tylko nazwiskiem: można zacząć czytanie od prozy "Wesela w domu" i zdecydować, co dalej :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

wiesz, isso, myślę, że parametr wieku czytających może być mylący; mój jest dość zaawansowany - po pięćdziesiątce - a Hrabal wciąż przede mną. Dziękuję za przypomnienie :)

zgłoś |

issa,  

Heh. No tak. Tak samo jak wieku nie znam większości wyborów :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

marzy mi się, że tak, jak już kilka osób to zrobiło, że ktoś kto skorzysta z tutejszych informacji, wróci na moment, by to powiedzieć :) Nic chyba nie działa bardziej motywująco, że warto było :)

zgłoś |

deRuda,  

Hrabal jak najbardziej :) moja ulubiona to "Taka piękna żałoba" to tez jest taka książka, do której niezmiennie lubię wracać :)

zgłoś |

issa,  

Kubuś Puchatek. Audiobook z głosem Gajosa. M. Motak przetłumaczyła wybór ze wspomnień Christophera Milne'a, pierwowzoru Krzysia, "najsławniejszego chłopca w literaturze dziecięcej". Pamiętnik nazywa się "Poza światem Puchatka". To jedna z książek, która upewniła mnie w przekonaniu, że natrętny biografizm w odbiorze tekstów bywa, łagodnie mówiąc, co najmniej kłopotliwy: "Ale czy chłopiec był zawsze taki miły dla tych, którzy do niego pisali? Czy kiedy dorósł, stał się bardziej czy mniej uprzejmy? Jeśli odpowiedź na drugie pytanie brzmi "mniej", to dlatego, że co innego jest być autorem, a co innego postacią z książki. [...] Każdy pragnący wykonać Prosiaczka i przesłać go chłopczykowi z książki, musi uważnie przeczytać stronę tytułową, żeby upewnić się, czy mały chłopiec jest nadal małym chłopcem". ;/

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

A z twórców filmowych jeszcze brytyjski reżyser Mike Leigh, kiedyś już tu na Trumlu przeze mnie wspomniany przy okazji filmu "Kolejny rok". Al wszystkie jego obrazy są warte polecenia

zgłoś |

deRuda,  

Heller Joseph "Paragraf 22" książka, która się nie zestarzała, a powiem więcej, że w naszych czasach zyskała na autentyczności - miodzio polecam

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak; mam audiobooka z głosem Globisza, zwłaszcza dialogi chyba jeszcze bardziej przez to zyskują

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a dla miłośników magii "Jonathan Strange i pan Norrell" Susanny Clarke. Trzy tomy, dłuuuga przyjemność gwarantowana :)

zgłoś |

.,  

Wezmę pod uwagę przy kolejnej wizycie w bibliotece:) Ja ze swojej strony mogę dodać do tej listy zarówno "Ziemiomorze", jak i "Świat Rocannona" Ursuli K. Le Guin. No i zaskoczenie sprzed kilku dni- "Mówca Umarłych" Orsona S. Carda, autora "Gry Endera"- może i nie jest to lektura najwyższych lotów, ale z pewnością książka niegłupia, a przy tym dość wciągająca:)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

będę ciekawa Twojej opinii kamaju, bo mnie się bardzo podobała, zwłaszcza jak płynnie przechodzi w coraz ciemniejsze tony. Ursulię K. Le Guin. kojarzę, ale z innych tytułów, a drugiego autora wcale, więc najpierw sobie potropię w necie :)

zgłoś |

issa,  

Yhm. "Ziemiomorze". Tak. Lub przynajmniej pierwszego z tetralogii "Czarnoksiężnika z Archipelagu". Le Guin jest córką Kroeberów, jej rodzice mają związek z jedną z książek dla zainteresowanych tworzeniem dla siebie mapy z motywami pogranicza i/lub postaci wyobcowania/obcego/Innego bądź dla poznających nieco rzetelniej historię Indian: "Ishi"/"Ishi. Człowiek dwóch światów".

zgłoś |

deRuda,  

Orson S. Card dla mnie mistrz, w rewelacyjny sposób budował światy i tworzył społeczności, pokazując różnorodności zależności między gatunkowych, które są jak lustro dla nas ludzi, człowiek z wielką wyobraźnią, dla mnie jego książki sa rewelacją :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

Przypomniała mi się książka warta polecenia nie tylko ze względu na fabułę, ale też z powodu niecodziennego połączenia literek w książce oraz obrazów dostąpnych przez internet. Można książkę przeczytać samą i puścić przy niej wodze fantazji, a można czytać z obrazem, dźwiękiem itd. Mam na myśli "Level 26" A. E. Zuiker. Uprzedzam, najpierw trzeba mieć książkę w ręce zanim się zacznie szukać czegokolwiek w sieci.

zgłoś |

deRuda,  

http://www.youtube.com/watch?v=gtf3Ewhce2I polecam wspaniale zagrane - znakomity spektakl :)

zgłoś |

blue eye,  

A że komentarzy 300 minęło, to polecam film "360. Połączeni" :) (2011) i choć zakwalifikowany pod melodramat, wcale nim nie jest, dramat może ale nie melo... :) ciekawe zakręcenie losów różnych bohaterów i różne oblicza miłości :)

zgłoś |

blue eye,  

ach i muzyka z filmu jest rewelacyjna! :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

ech, a tu przedłużony weekend dobiega końca, czas wracać do dnia powszedniego :((( ale przeleciało szybko

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

A tym, których nie zrażają sceny drastyczne proponuję film „Piękno” Olivera Hermanusa z 2011 r.

zgłoś |

RENATA,  

polecam film -Miłe,martwe dziewczyny -chorwacki

zgłoś |

Monika Joanna,  

pewnie niektórzy to znają, ale i tak pokażę: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

nie znałam :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

znana piosenka w niecodziennej formie :) https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

A ja polecam bo uwielbiam filmy : "Rejs" ( 1970) Marka Piwowskiego i "Dziewczyny do wzięcia" (1972) Janusza Kondratiuka - kultowe jak dla mnie :) świetny temat Aniu :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

dziękuję - i fajnie, że tu dotarłaś Olu :) Dorzuciłabym jeszcze obie ekranizacje "Lalki", też je mogę oglądać po wiele razy

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a dla nocnych marków, którzy jutro nie muszą wstawać rano do pracy - "Thelma i Louise" - dzisiaj na ale kino godz. 0.15

zgłoś |

Monika Joanna,  

A ja już wiem, dlaczego Hossa z taką energią poleca "Tworki". Dorwałam je w bibliotece, bo moje zamówienie o "Życie Pi" gdzieś zawieruszyli, kurde, i zaczytuję się. Jestem już w połowie a przecież dopiero co zaczęłam. Świetna książka której bym nie poznała, gdyby nie to forum. :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"Świetna książka której bym nie poznała, gdyby nie to forum" to dokładnie jak ja :)

zgłoś |

"Nocna" Nocny Gość,  

dobry wieczór;-) Ostatnia dobra książka przeczytana przeze mnie to Choromańskiego "Opowiadanie wariackie" polecam;-)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

witamy w naszym kącie :)

zgłoś |

.,  

z klasyki gatunku można by jeszcze "Milczenie owiec" dorzucić:))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

:) z klasyki gatunku, to jeszcze strasznie dużo by można, poczynając od "Pancernik Potiomkin"

zgłoś |

.,  

pewnie i tak:)) to dlatego, że do dwudziestego któregoś roku życia prawie w ogóle nie oglądałam filmów, teraz dopiero nadrabiam zaległości:)) z rzeczy mniej znanych (chyba;)) - można sobie obejrzeć np. "Niedźwiadka"

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

widziałam już ładnych parę lat temu :) ale pamiętam jak się wzruszyłam :)

zgłoś |

Monika Joanna,  

Właśnie dziś mam stąd: "Nację", "Sklepy cynamonowe", "Pachnidło" i "Tajemnicę Brokeback Mountain". :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

ohohoho :) to miłej lektury :) a ja w niedzielę wybieram się do Muranowa zobaczyć "Dziewczynkę w trampkach" - ktoś może z Was już widział też?

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Właśnie wróciłam z kina. Bardzo ciekawy film. Polecam.

zgłoś |

.,  

Dziewczynka w trampkach. Hmm.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

w oryginale tytuł brzmi "Wadjda" :)

zgłoś |

.,  

mniej intrygująco, ale i tak ciekawam, co zacz za film:) ja właśnie jestem w trakcie "ostatniego piętra na lewo":))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

z piętrem to kojarzę tylko "Kobiety z 6 piętra" :)

zgłoś |

.,  

To je francuski film z 2010, między innymi o komorniku, co właśnie jest w trakcie wchodzenia do pewnego mieszkania:))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

zanotuję na zaś

zgłoś |

Monika Joanna,  

Byłam dziś na "Tylko Bóg wybacza" w kinie. Niesamowity film, na sztuce aktorskiej się nie znam, ale przyznam, że obraz warty obejrzenia. Bo dobroć wcale nie wygrywa a zemsta boli nawet wtedy, gdy zostanie już spełniona.

zgłoś |

M.S.,  

Byłam ostatnio na filmie "Trans". Jest to chyba najlepszy thriller na którym dotychczas byłam. Gorąco polecam :))))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

A ja, zachęcona przez Jagę tutejszym wpisem sięgnęłam po "Grę anioła" C. R. Zafona i utonęłam w tej książce na ładnych parę dni. Zaczynałam czytać z mieszanymi uczuciami; choć po "Cieniu wiatru" wiadomo było, jakiego stylu można się spodziewać, jednak na początku wystawność i ornamenty języka trochę mnie odrzucały. Potem było już z górki:) Sposób, w jaki wątek skręca pod koniec w stronę czystej sensacji przypominało mi podobne odczucie rozczarowania końcówką "Odkrycia nieba" Harry'ego Mulischa. Mimo wszystko nie uważam tych dni za stracone :) Pozdrawiam czytelniczo

zgłoś |

Jaga,  

A ja właśnie zaczęłam "Cień wiatru " i odkryłam, że powieść jest luźną kontynuacją losów drugoplanowych postaci " Gry anioła". Podobne odczucia miałam na początku książki, później wciągnęła mnie...zakończenie tez nie zaskoczyło, po każdej lekturze mam wrażenie, że ktoś, gdzieś, już to napisał...:)

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Ja zaś polecam filmy Larsa von Triera od "Przełamując fale" począwszy na "Melancholii" skończywszy. Jest jakaś magia w tych jego obrazach, udziwnionych a jednak prawdziwych. Wszystkie mnie na tyle poruszyły, że do dziś pamiętam wiele scen i emocji im towarzyszących. Najbardziej jednak chyba "Dogville" .

zgłoś |

kim167,  

Polecam przepiekną książkę Giordano "Samotność liczb pierwszych". Niesamowity opis relacji dwójki ludzi, połączenie świata uczuć ze światem nauki. Opowieść o uczuciu niemożliwym, o przemocy, trudności nawiązywania relacji, problemach i wielu innych rzeczach. Przeczytałam dwa razy w ciągu dwóch dni i wiem, że będę do niej jeszcze nie raz wracać. Polecam.

zgłoś |

deRuda,  

zaciekawił mnie tytuł... poszukam :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

przypadkiem obejrzałam dziś film, który śmiało mogę polecić tym, którzy lubią Roberto Benigni (albo jeszcze nie wiedzą że lubią) pt. "Tygrys i śnieg" (2005 r) ciepły, momentami zabawny, momentami wzruszający, mądry i z piękną balladą w wykonaniu Toma Waitsa

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a z innej bajki - "Wino truskawkowe" (2009), z przewodnim motywem muzycznym który przykleja się do człowieka jak niegdysiejsza guma arabska :) http://www.youtube.com/watch?v=V-sxXGx6eYE

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

'Wino truskawkowe" widziałam chyba z cztery razy, a mogłabym i jedenaście - niesamowita muzyka, obrazy, fabuła, aktorzy - z pogranicza snu i jawy

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a to się bardzo cieszę :) dobrze usłyszeć, że nie tylko mnie tak zapadło, dziękuję :))

zgłoś |

Jaga,  

W ostatnią niedzielę byłam na recitalu Edyty Geppert i choć wiele lat upłynęło od Jej pierwszych występów, nie przestaje zachwycać, do tej pory na wspomnienie Jej bliskości, śpiewu, głosu i niesamowitej charyzmy, przechodzą mnie ciarki... To był cudowny koncert, jeśli macie okazję gdzieś uczestniczyć w Jej występie, polecam gorąco, niezapomniane przeżycie :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"Dziewczyna z szafy" - warto, właśnie wróciłam z kina, tylko nie można się nastawiać na romansowe lekkie kino wakacyjne

zgłoś |

dracena,  

właśnie takie filmy lubię,kiedy trzeba pomyśleć.

zgłoś |

Efka,  

A ja polecam książkę "Dagny. Życie i śmierć" J. D. Landisa, o Dagny Juel-Przybyszewskiej.

zgłoś |

.,  

Dzienniki gwiazdowe Lema:-) czytam i kwiczę :-):-):-)

zgłoś |

.,  

Pojawił się tutaj tytuł "Iris". Myślę, że dobrym dopełnieniem tego obrazu mogłaby być (między innymi) perspektywa przedstawiona w książce "Motyl" Lisy Genovy.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

nie znam tej książki, Iris się głęboko, więc poszukam :) dziękuję

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

*siedzi (we mnie)

zgłoś |

.,  

:) Nie jest to może literatura najwyższych lotów w sensie pisarskim (autorką jest neurobiolog), ale myślę, że jest to mądra książka. Po pierwsze, udało jej się opisać (a przynajmniej ja tak uważam/ wydaje się mi prawdopodobne etc, etc) świat Alzheimera z perspektywy osoby chorej. Po drugie- spojrzenie przez pryzmat choroby skłania też do refleksji nad sprawami bardziej ogólnej natury. Uff, ale się rozpisałam;)

zgłoś |

issa,  

:) zanotuję sobie w tytułach do przeczytania

zgłoś |

.,  

:-)

zgłoś |

issa,  

"Wina Woltera". reż. Abdellatif Kechiche. Niedawno obejrzałam. Polecam. Przejmujący. Soczewka dla najsurowszych zjawisk współczesności: Studium drogi bez pewności, refleksja o wydziedziczeniach; pytania o tożsamość. Żadnych sentymentalizmów. Przemyślana opowieść dla uważnych (zamiast, z jednej strony, wydumanych konceptów dla publiczności, o której scenarzysta myśli, że chyba już całkiem prawie straciła zmysły od natłoku wrażeń; i zamiast, z drugiej strony, paradokumentu w stylu np. irańskiego kina; "Winę Woltera" można sytuować w pół drogi pomiędzy tymi skrajnościami fabuły).

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

jesień listopadowa, wczesne wieczory, przytulne kąciki przy lampie, niechęć do wyściubiania nosa za próg kiedy tylko nie muszę, i jeszcze parę innych okoliczności, sprawia, przynajmniej w moim przypadku, że prawdopodobieństwo obejrzenia również tego filmu, wydatnie wzrasta. Czasem mi się marzy takie parę dni urlopu, że zaopatruję lodówkę (i barek), po czym z naręczem płyt zamykam się się na cztery spusty w domu, wyłączam telefon - i nie ma mnie :)))

zgłoś |

issa,  

Heh. Trzeba może życzyć Ci sprzyjającej grypy ;d? Lub katarktycznej decyzji o urlopie ;)?

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

:) dzień dobry :))

zgłoś |

issa,  

dzień dobry, Ania :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Dziękuję Wam, za wszystko, co razem z Wami tu przeżyłam czego doświadczyłam i czego się nauczyłam. Zostawiam ten wątek, bo nie czuję bym miała prawo go skasować. Do usłyszenia :)

zgłoś |

deRuda,  

ale odchodzisz z trumla?

zgłoś |

dracena,  

no właśnie,ale jest do usłyszenia :))

zgłoś |

hossa,  

Aniu? Gdybyś tak jeszcze tutaj zajrzała, to ostatnio polecono mi ten film : http://www.filmweb.pl/Prestiz , i całkiem fajny , może go widziałaś? Pozdrawiam

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

hosso :) funkcja przekazywania informacji o komentarzach na skrzynkę mailowa wciąż działa, więc jasne, że zajrzałam :) nie, nie widziałam jeszcze tego filmu, w tygodniu raczej nie mam szans, ale najbliższy weekend jest znów przedłużony, co istotnie zwiększa moje szanse. Dziękuję, że pamiętałaś o tym wątku, pozdrawiam serdecznie :)

zgłoś |

hossa,  

heh:) mnie ta funkcja Aniu przekazywania informacji o komentarzach nie działa, zresztą już od dawna. Przeca , że pamiętam o wątku, przecież bardzo interesujący. I miło Cię widzieć:)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

a to szkoda, że u Ciebie nie działa, bo bardzo jest pożyteczna :) zajrzyj na p.w. proszę

zgłoś |

hossa,  

Nie działa, jak kiedyś namieszałam przy zmianie poczty tak się funkcja wściekła:) priv priv ? czy truml priv? To idę i tu i tam:)

zgłoś |

jeśli tylko,  

pewnie się nie wściekła tylko ja niechcący skasowałaś, tam jest coś do kliknięcia ;)

zgłoś |

deRuda,  

Komentarz na e-mail (informowanie e-mailem o skomentowaniu mojej pracy) hossa musisz mieć zakreślony kwadracik przy tej informacji :) sprawdź czy masz

zgłoś |

deRuda,  

(w ustawieniach - prawa)

zgłoś |

hossa,  

heh:) dzięki dziewczyny, to spróbuję jeszcze coś tam pomajstrować w tych kwadracikach:)

zgłoś |

.,  

"Koneser" Giuseppe Tornatore- moim zdaniem warto:)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak, ten film mam też na swojej krótkiej liście, spóźniłam się jak było to jeszcze w kinach, nie tak dawno, kilka miesięcy temu, moi bardziej pozbierani znajomi zgodnym chórem twierdzili, ze tak jak Ty - że warto, nawet bardzo warto :)

zgłoś |

Jaro,  

Czasem , jak widać, rozejrzę się po kątach:) a to z powodu pająków, które w mózgowiu tkają dziwne wzory. Bez odkurzania ani rusz. Zajęłyby całą przestrzeń.To groźne zjawisko skutkowałoby zanikiem jestem.Teraz rozumiem krzątające się na co dzień kobiety:)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

o pająku piękna historię swego czasu opowiadała tu na Trumlu padme; nie cierpię pająków, ale zapamiętałam jej opowieści od tamtego czasu patrzę na nie nieco życzliwszym okiem :) miłego deszczowego popołudnia, Jaro :) za to jeszcze niedzielnego :))

zgłoś |

LadyC,  

ciekawe czy ktoś czytał 'Miód trzmieli" T. Lindgern'a - ciężka książka. ale myślę, że warto przeczytać. a jeśli ktoś czytał - podzielcie się opinią. ja ją będę jeszcze długo przeżuwać, trawić. to jedna z gatunku 'nie-do-zapomnienia'

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

słyszałam o tej książce ale nie znam, zapiszę.

zgłoś |

dracena,  

też nie czytałam,ale teraz poszukam;) zaczęłam ,,Shantaram" Gregory David Roberts zapowiada się ciekawie:)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

A ja polecam film "Kierowca dla Wiery" Pawła Czuchraja z 2004 roku. Akcja filmu - w recenzjach porównywanego do "Spalonych słońcem" MIchałkowa - toczy się na Krymie w roku 1962. Armia, polityka , KGB, miłość, strach. Półtorej godziny pobytu w innym wymiarze znakomicie pozwala docenić nasze "dzisiaj". Oglądałam ten film u progu weekendu, w piątkowy wieczór, ale wciąż we mnie siedzi.

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Oj Ania oglądałam oba filmy i jestem zachwycona klimatem i sposobem oddania narastającego napięcia, tą niedosłownością, aż do scen kulminacyjnych. Poza tym zdjęcia,pozorna monotonia, mowa ciała bohaterów itd. są tym, co najlepsze w kinie rosyjskim. "Kierowcę dla Wiery" czasem powtarzają na Kulturze, więc film oglądałam dwukrotnie, zaś "Spalonych słońcem" mam w domu na płytce dvd i co jakiś czas odświeżam. Fajnie, że przypomniałaś o tych obrazach.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Małgosi, dzięki za odzew, dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie tak trafiło :))

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

Pierwszy raz od długiego czasu wybrałam się dzisiaj do kina i dość przypadkowo trafiłam na film "Wielki Liberace". Dopiero po seansie dorwałam jakąś ulotkę i przeczytałam o istnej ulewie, bo już nawet nie deszczu, nagród jakie nań spadły. Z czystem sumieniem mogę ten film polecić, najbardziej ze względu na aktorstwo Michaela Douglasa.

zgłoś |

Istar,  

nie wiem czy ktoś już polecił, jeśli nie robię to z przyjemnością. Night Train to Lisbon - film. coś dla Ludzi.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

pisałam już w tym wątku o wrażeniu, jakie zrobiła na mnie książka "Nocny pociąg do Lizbony" Pascala Mercier'a. Zbieżność tytułów nie może być chyba przypadkowa? Nie miałam pojęcia że jest i film! A ja byłam dziś w kinie na bardzo ciepłym i mądrym filmie "Ani słowa więcej" z Julią Louis-Dreyfus i Jamesem Gandolfinim w reżyserii Nicole Holofcener. Zwłaszcza w szaleństwie przedświątecznej krzątaniny bardzo bardzo polecam :)

zgłoś |

Istar,  

jest i film Aniu :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

tak, w końcu dopadłam i widziałam, ale film podobał mi się daleko mniej niż książka

zgłoś |



pozostałe tematy: Kąt czytelniczy - i nie tylko,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1