22 września 2011
lato van Gogha z autorecenzją
w dźwięku szeptach
drżą iskierki nieba zbitka słów zapewne
utracony spływa
świt ku ziemi tutaj co takiego?
w szumie ciszy
czas przepływa
niemy zresztą, ostatecznie...
czarną nocą
odmawiając
brewiarz wreszcie coś nowego
Obraz snu
na tafli wody
lśniącej
kryształem fal
przetoczył się
i zginął banalna impresja
wśród cichych ścian
widmowy czas
upłynął teraz mroczny klimat
i w cieniu barw
świt zastygł
żółtym
słońcem słonecznik van Gogha
ma to przypominać?
W zależności od potrzeb czyta się albo jeden wierszyk,
albo drugi, ewentualnie oba na raz, albo też żadnego.
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka