Oryginalny, 17 kwietnia 2011
nie wiem kochanie jak ci powiedzieć że mam
raka
mama mówi przyjaciel dobra rzecz
od kiedy lekarz podpisał wyrok - na kartce rysuję trumny
ucieczka od rzeczywistości nic nie zmieni
tak naprawdę rozmowa z dziadkiem wiele zmieniła
lubię słuchać opowieści wojenne
uścisk dłoni pozwala na moment wymazać próby samobójcze
nie płacz
cierpienie tylko nas zbliży
pocałunki przedłużymy o kolejną rozkosz
nie mamy nic do stracenia
obiecuję
Oryginalny, 2 czerwca 2011
psychika rozpoczęła ostatnią wieczerzę
mógłbym się pożegnać pisząc ostatni list
wolę pozostać zagadką
nigdy nie byłem mesjaszem
a dzisiejsze umieranie stało się prostotą
gdybym zakończył na krzyżu
mówiono by że plagiat
dlatego pozostanę zapomniany
pośród spalonych w Auschwitz
Oryginalny, 16 kwietnia 2011
nie mam zbyt dużo czasu
zaraz gałąź się złamie
jednak uwierzyłem babci
zawsze mówiła
lepiej umrzeć od razu
niż cierpieć częściowo
niech ten krzyż na ścianie
będzie czymś więcej niż drzewem
Oryginalny, 16 kwietnia 2011
przyjacielu nie potrafię pisać wierszy
próbowałem rozłożyć na cząstki
ostatnie wersy - nie zdążyłem
upiłem się ostatnim pogrzebem
gdy spoglądam przez okno
brakuje jaskółek
kruki zasiadły na każdym drzewie
mama mówi kruki są symbolem
cierpienia
nie uwierzyłem
od wczoraj próbuję zbudować własną świątynię
gdzie będę mógł wylać ostatni litr krwi
Oryginalny, 17 kwietnia 2011
nie potrafię pisać pożegnań
ludzie mówią że umiem wszystko
nieprawda
tylko umarli mogą więcej
siedzę w cuchnącej ruderze
gdzie krzyż na odwrót powieszony
za ścianą sąsiedzi
którzy wierzą w czarny scenariusz
cierpienie coraz bardziej odmienia
wierząc w zmartwychwstanie
Oryginalny, 2 czerwca 2011
odkąd jesteśmy razem
godzinami na piasku rozrysowuję mapę ucieczki
tajemniczość pozwala się otworzyć
wiesz
gdy na ustach zostawiasz smak maliny
zapominam
nocami klęcząc przed nieznanym obrazem
wspominam widok wiszącego człowieka
ojciec nigdy nie był wytrwały
Oryginalny, 1 października 2011
leżę zamknięty w trumnie
czując zapach rozchodzącej skóry
powoli przenikając w proch
ziemia dobija się coraz mocniej
mrok uzależnił
wprawiając w monotonność
idąc przed siebie
widzę dookoła mordowane
dziwki
a wiersze powstają
dopiero wtedy
gdy człowiek przestaje oddychać
Oryginalny, 3 czerwca 2011
zobacz
teraźniejszość zmienia ludzi
jakbym zaczął spełniać
swoje najlepsze sny
gdybym mógł kochać choć raz
wykopałbym twoją trumnę i ukoił
ostatnią insipiracją
podobno na cmentarzach rodzi się niepokój
gówno prawda
już za życia jestem trupem
Oryginalny, 17 kwietnia 2011
wybijam wszystkie szyby
krew zdążyła zapełnić słoik
świadomość że świat się zmienia
daje możliwość na dojrzalsze wiersze
żona z dzieckiem dla mnie zbyt mało
po co komuś alkoholik
inspiracją stało się hospicjum
tam ludzie nie liczą czasu
Oryginalny, 20 kwietnia 2011
czekaj papieros wciąż się pali okna zaparowane od wilgoci
echo odbija rozkosz
kolejny raz potwierdzamy wielkość
własnej ambicji
a noc dopiero przed chwilą wybiła
na ziemi leżą ubrania na pewno twoje - jeszcze mamy czas
piękna suknia
dłonią szukam kolejnej wyobraźni
jeszcze bardziej rozchylasz uda
czuję oddech
łóżko zaczęło skrzypieć choćby miało końcowy etap
potwierdzam jesteś inspiracją
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
6 maja 2024
0605wiesiek
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)
6 maja 2024
AntypodySztelak Marcin
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski