17 maja 2016
Na Obiedzie Czwartkowym...
Na Obiedzie Czwartkowym była Zupa Kuronia
i z rzecznikiem prasowym rozmawiano o Błoniach.
O migracjach i zlotach. O światowych zamiarach.
O kulturze, tej przyszłej, kiedy odejdzie stara.
Zupa była niesmaczna. Miała gorzkiej smak wody.
Cyganerii część znaczna zapytała o kody,
które winny być wszędzie i odróżniać korytka.
Czytnik leżał w urzędzie tam, gdzie partyjne sitka.
Odśpiewano dość znany motyw pieśni Liroya
i z barankiem ubranym weszła goła dziewoja
z włosem jasnym - rozwianym, z resztką wianka na głowie.
Czym wypełnić ekrany? Rozmawiali posłowie.
Odpowiedzi ktoś szukał, czym właściwie jest sztuka,
która tak się sprzedała reklamie?
Czy to gender ją zbrukał i chce Prawem Kaduka
zmienić obiad w Czwartkowe Śniadanie?
Cała Polska czekała. Czy się zrodzi Uchwała?
Atmosfera jest przecież majowa.
Kraj pozmieniać nam miała. Zaproszenia wysłała.
Z każdej strony nadeszła odmowa.
Stary towarzysz Waciak przypomniał czasy Grasia,
kiedy obiad trwał aż do kolacji
i tym rozłamy zasiał. Wskazał na portret Stasia
i wykrzyknął: "Nie ma demokracji!"
26 maja 2024
2605wiesiek
26 maja 2024
Serce serc 2024Misiek
25 maja 2024
W kotle burzyMarek Gajowniczek
25 maja 2024
25.05wiesiek
25 maja 2024
Nieuniknionevioletta
24 maja 2024
24,05wiesiek
24 maja 2024
ZłudaArsis
23 maja 2024
2305wiesiek
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
2205wiesiek