12 kwietnia 2016
O fletni Pana
Są doktoraty. Jest nauka,
która powstała na wydrukach
i rosła za małe pieniążki
i jest u nas Instytut Książki.
Instytut od lat wielu badał,
co w kraju wydawać wypada
i jak zapewnić chleb księgarni
w czasach, gdy wielcy oraz marni
twórcy tak samo chcieli żyć
i hamletowskie być?-nie być?
zanosili z cichą nadzieją
wydawcom - swoim dobrodziejom.
Ten szczelny i zamknięty świat
na polszczyźnie akcenty kładł
właściwe tylko awangardzie,
a zawsze w wielkiej miał pogardzie
ksenofobiczne beztalencie.
Właśnie się znalazł na zakręcie,
gdy czytelnictwo, jak sam twierdzi,
już bardzo bliskie było śmierci
i wydało ostatni zew.
Spadł zasłużony bardzo szef.
Elita w swych reakcjach bystra,
list napisała do ministra,
a nie tupała już nogami,
choć oburzeni są ci sami.
Ocena zmienia się jak cena
i nie ma już pana Gaudena.
Być może zostanie pokłosie.
Los czasem sztuce gra na nosie,
kiedy utraci fletnię Pana.
Słychać już pisk. To dobra zmiana?
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53