2 sierpnia 2012
Niestrudzeni tułacze
Poszarpani. Rozbici. Za tchawicę chcą chwycić
pożeracza ich dni i nadziei.
Wiedzą, że gdy zdołają, innej szansy nie mając
znajdą koniec swej Odysei.
Niestrudzeni tułacze. Dziwnych znaczeń tłumacze.
Romantycznych porywów szamani.
Zaciskają swe palce, choć czas pod nimi charcze,
lecz wskazuje im światła przystani.
Nie zdołają hybrydy i poprawności zwidy
wyprowadzić ich na mielizny.
Uchwycili się słowa. Nie pokona ich zmowa.
Znajdą drogę do swojej Ojczyzny.
Stopy jeszcze w okowach, ale żagle w ich głowach
już unoszą codzienne ciężary
i na łódkach swych powiek suną tam, dokąd człowiek
schronił resztki nadziei i wiary.
Trzymaj kurs stary druhu. Ja z tych czasu okruchów
unoszonych na przyboju fali,
resztki wiatrów pozbieram. Niebo nam się przeciera.
Nitkę brzegu już widzę w oddali.
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53
3 maja 2024
Ciscollo!Arsis
3 maja 2024
Co wiesz o bólu?Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
2 maja 2024
Słodkavioletta
2 maja 2024
Palce do bokukb
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis
1 maja 2024
To już maj...Marek Gajowniczek