3 sierpnia 2012
Czerwienią zmiękła zorza
Las złocieje, zielenieje
i brzoza omdlewa nagimi ramiona
Słońce w dłonie wplecione niech parzy
i chabrów warkocze
złociste fioletów promienie
Zachód czerwienią rozsianą
pogiętymi kiełkuje liniami
płonnik twoją suknią dojrzewa
i już spływa włosami
chmur bielą pijaną
Ukraino -żółta, złota dziewczyno
pachniesz miodnym nektarem
-lipowym wieczorem
czerwienią zmiękła zorza
nagości twej cieniem i kolorem
Nie widzę...
lecz słucham ciebie oczyma
jak głupi zakochałem się w tobie
całuj, a ustroję palący błękit nieba
tęsknotami nagiego ciała
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek