1 lutego 2011
Nawroty, czyli o Ewce z pierwszego piętra, której nie boją się tylko gołębie.
W marcu Ewka zostaje Chrystusem.
Zbija deski, nabija gwoździe,
potem siebie. Zmartwychwstaje
w połowie maja. Spotykam ją
na przepustkach ze szpitala.
Jest nieco zgaszona, nieco
grubsza. Siedzi na drugim
stopniu. Czeka. Mówi
jak ją leczą z Boga.
I staje się. Ewce
błyszczą oczy.
Głosi:
Jestem Piotrem. Jestem Skałą.
Jestem Dobrem. Ty jesteś Tomaszem.
Może jestem. Może nawet jestem
Złem, z którym rozprawi się Ewka
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch