anastazja, 3 marca 2013
odrzucona przez innego boga
znalazłam twoje ramiona
wrzucone ziarno rośnie zbiorem
nowych znaczeń
każda rocznica jest fazą wzrostu
obrączka przypomina smak krótkich nocy
choć czas rozmywa ostrość
z przesianych słów zbudowaliśmy dom
nie wycinając drzew
anastazja, 2 września 2010
/ wiersz wyróżniony drukiem w konkursie " O Laur Sądecczyzny " /
zabiorę
obowiązki wykonywane jak pacierz
obrus w kwiaty
pachnący ciepłą zupą
zostawię
nieme ściany z szeroko otwartymi ustami
ze zdziwienia
zestarzałe prześcieradło ze śladami zmarszczek
kiedy odejdę
noc nie zamknie ci powiek
głodne oczy szukać będą widoku twarzy
cisza odsłoni nagość
czm.2.09.2010
anastazja, 2 września 2010
nie rób problemu na miarę pryszcza
zniknie razem z nadzieją
taniec w objęciach walca
nie znaczy razem
dolej trochę czasu do drinka
spójrz
od tej drugiej strony
lubieżność motyla może być premierą
jednej nocy
czm.2.09.2010
anastazja, 2 września 2010
mocno ściskam poduszkę
na nieobecność
kiedy zwietrzeją uczucia
napiętą dłonią
odrzucę wątpliowść
nawet po sezonie
zapachnę latem
anastazja, 18 maja 2011
drobna postać dla niektórych dziwna Maria
w pomiętym kapelusiku z lubością
napełniała talerze ubogich i braci mniejszych
na werandzie w bujanym fotelu z fajką w ustach
wytężając wzrok wpatrywała się w dal
jakby czekała na następne życie
innym razem kreśliła znak krzyża odpędzając chmury
nie lubiła tych stąpających po czerwonym dywanie
z rozdętym ego wypucowanych sumień pracowitych
na okoliczność podłości
Maria była zawsze pierwszą i ostatnią
wersją siebie
(czm)
anastazja, 15 maja 2011
nie zapomnę krzyku w jej oczach
i włosów rozsypanych pszenicznym
kłosem
prowadzisz mnie życie wyskubaną nadzieją
przez zaspy niedostępne
jeszcze wiatr w plecy a przy dębowej palą znicze
nie bój się kochanie życie nie kończy
się tutaj zostawię
buty na progu i znajdę drogę do ciebie
(czm)
anastazja, 12 kwietnia 2016
mój dom stał tam gdzie rosną wierzby
teraz mieszkają w nich wróble
jak we mgle widzę dziewczynkę pasącą gęsi
matka która nigdy nie znała nudy
każdy świt zamieniał się w miłość
gromadził coraz więcej światła
nawet wtedy gdy oczy spuchnięte od płaczu
już nie boli - wszystko się zrosło
można wyciągnąć szwy
anastazja, 5 września 2010
pochylić
by rzucane trafiały celniej
strzępki
ufności kaleczą
być razem
w imię siostrzanej miłości
bez dożywocia
zabij
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
0505wiesiek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
5 maja 2024
N2absynt
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski