Poezja

Robert Przyłuski
PROFIL O autorze Przyjaciele (1) Poezja (20)


Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 18 października 2010

. . .

Jeśli kiedykolwiek
znajdziesz się
w moim śnie
choćby i przypadkowo
proszę
zepnij mi spinaczem
powieki


liczba komentarzy: 6 | punkty: 8 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 10 października 2010

. . .

Nie potrafię podziękować

drzewom za ich zieleń

ani nawrzucać

pogodzie za jej kapryśność

bo czasem i ja

zielony

i czasem

kapryśny


liczba komentarzy: 1 | punkty: 8 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 27 października 2010

. . .

Czy poznajesz to bicie
deszczu
pomarszczona ziemia
dostaje swoją rentę
w wysokości
pięcio minutowej mżawki


liczba komentarzy: 0 | punkty: 7 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 17 października 2010

. . .

U stóp twojego ciała
na klęczkach
nie myślę
nie pamiętam
nie szukam
czuje
czuję się bardziej
niż mogę
niż chcę
sssyczysz
   sssyczę
wężowate ciało
nieświadome roskoszy
ucieka
wracając o chwilę
szybciej
nienasycony
upijam się tobą
sobą
wciąż spragniony
spijam nektar
omdlewający
moje kubki smakowe
każde
wgięcie
wzgórek
płaskość
 - plac zabaw
i jak szczeniak penetruję
każdą otchłań
ja swój pysk zanurzam
świadomy zdobyczy
ocierając się o ciebie
i nim zdążę zapukać
głodne
wejdź kochanie
   więc wchodzę


liczba komentarzy: 0 | punkty: 6 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 9 października 2010

. . .

Umarły gołąb

to umarły człowiek

a w motylach

musi być coś

bo nikt nie widzi

kiedy umierają


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 14 października 2010

. . .

I cóż z tego
że żyjesz
oddychasz
jesz
srasz
itd
w kółko
przecież ja z tego
nic nie mam
jedynie
mniej powietrza
mniej żarcia
i o ile większa
kupa gówna


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 12 października 2010

. . .

Zauważyć coś czystego
- w pralni
wyciągnąć prześcieradło
o tak czystej bieli o jakiej
wasza biel marzyć jedynie potrafi
rozłożyć je na trawie - zielonej
choć ledwo co soczystej
okiem zaradnym
wiatr nieskalany
przejrzeć na wylot
zadumać się w ulotności
myśli słowa
rozważyć szanse ataku
sześciu mrówek na biedronkę
przyjmować zakłady z samym sobą
- tchórze wracajcie
i nagle na gładkiej
powierzchni prześcieradła
czarne ciężkie ślady
kładą się o odległościach
przeciętności
z jednej strony
potem z drugiej
przyjąć to za błąd w obliczeniach
czasu miejsca
i zrzucić to na demokracje
potem zlekceważyć czarną chmurę
kominy plują jednostajnie
- wszyscy spieprzyli mi zabawę


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 11 października 2010

Stara sklerotyczka

Chciałbym gdzieś w cichym parku

spotkać starą poetkę

której pióro już nie służy

ja młody

ona stara

rozmawialibyśmy o niczym

bo tak sie dzisiaj rozmawia

słuchalibyśmy ptaków

biegalibyśmy wzrokiem

po źdźbłach trawy

na nowo postulowalibyśmy

nowe ideały

tak sobie

po cichu

posyzyfowalibyśmy

i zakochalibyśmy się w sobie

po same denka stóp

byłbym na dziś jej wspomnieniem

jutro nad rankiem

wiatr wybielaczem odwiedziłby

krainę jej serca

i znów zobaczyłbym ją w parku

z kolejnym towarzyszem

jej kolorowego dnia


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 23 października 2010

Puszka Pandory

Każdego kolejnego wieczoru
to samo mętne życzenie
to samo - lecz cóż
na początek dobre i to

Każdy kolejny dzień
przedsionkiem
każdego kolejnego wieczoru
to samo mętne życzenie
- lecz cóż
kto powiedział ile trwa początek

Każda kolejna noc
zabija mnie
zabija moje ciało i życzenie
jedno mętne życzenie

Obudzony ze śmierci
otrząsam się nieporadnie
krok za krokiem
mijam przedsionek
i łapię w garść
kolejny wieczór
ze szczęścia wlepiam się
w to samo
czerstwe życzenie
cóż - ja tam wcale nie narzekam

Pewnie chcielibyście wiedzieć
co to za życzenie
nie powiem
bo się nie spełni


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Robert Przyłuski

Robert Przyłuski, 19 października 2010

. . .

Silny jestem
gdy samotnie targam się
na głębiny
odważnym krokiem idę
spać wstaje
stanowczym slowem
wbijam w ziemię
niepewność mą z przed
miesiąca

lecz kiedy przed lustrem
owinę się wzrokiem myśli
niepewność pod ręką mą
wije się niczym
pętla na szyji
zaś gdy w człowieka
trzeba rzucać liśćmi
swej stanowczości
on mnie przygniata
całym drzewem


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły


10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1