ais, 22 sierpnia 2025
zmierzchało kiedy wracali
zmęczeni niekompletni
w aurze reisefieber
z ciężkim bagażem chwil
pchał ich wiatr
goniła noc
byleby nie oglądać gwiazd
przez uchylone okno
choćby za cenę...
sam53, 22 sierpnia 2025
on:
.
w siódmym niebie choć przez chwilę
moglibyśmy się zapomnieć
niechaj wiatr nas ukołysze
niech roztańczy niechaj dotknie
.
nim dzień rzuci pierwsze światło
promień słońca prosto na nas
świt rozkwitnie cudną magią
w której razem - ach kochana
.
zostaniemy cały ranek
pewnie w całkiem innym wierszu
lubię kiedy wrzosem pachniesz
całuj deszczem - chcę cię w deszczu
.
ona:
.
w siódmym niebie choć przez chwilę
chociaż cały dzień przed nami
kochasz - kocham powiedz ciszej
chcę cię jeszcze mój kochany
.
w roztańczeniu w rannej rosie
spójrz dopiero za pięć szósta
weź mnie w tańcu
chcę cię proszę
kocham twe gorące usta
Yaro, 21 sierpnia 2025
zagubiony w tobie
straciłem rozum
mówiłem, że masz rację
teraz zamilczę rozproszę ciszę
uśmiechem odpowiem
nic nie mów popatrz na mnie
widzisz zakochanego faceta
przytulne chwile delikatnie całuję
odpływamy daleko
od niezałatwionych spraw
a co tam
ważne dzisiaj nasz czas
jesienna70, 20 sierpnia 2025
mężczyzna o hebanowej
duszy
wykreślił mnie
z życiorysu
jeszcze niedawno
szeptał czarodziejskie
zaklęcia
dzisiaj milczy
może myślał
że bez niego
nie potrafię
zrobić nawet
kroku
ale na moje niebo
powróciło słońce
więc tańczę co rano
z trzmielami wśród łubinu
i wytrząsam z serca
ostatnie zatrute słowa
smokjerzy, 20 sierpnia 2025
niezdarny ślizg snu
pomiędzy stadko
szeleszczących sekund
rzeczywistość przeciera okna
nic się nie zgadza
zgarbiony świt pali fajkę
kłęby wczorajszych zmartwień
pochłania dziurka od klucza
jednak wciąż nie ma drzwi przez które
można by przejść
i żadnych stron do wyboru
tylko wspomnienie oddechu
uwikłanego w konflikt końca
z początkiem
Bezka, 20 sierpnia 2025
piszę obcy wiersz
stworzony w podświadomości
i z dualizmem istnienia
bestia śpi
upojona absyntem
wędrówki wśród nieznanej natury
podbijają adrenalinę
wilczy apetyt
i resztki mięsa między zębami
to ja – skarlały człowiek
w przebraniu
Supermena
absynt, 19 sierpnia 2025
napisałem dla ciebie wiersz
nieporadny jak moje dłonie
zasiałem chabry w oczach
z parnej nocy ulepiłem resztę
bez zapowiedzi i już na kolanach
łkasz
czytając bajki
ultrafioletem wypalone fosy
wypełniasz po brzegi
płynnym szkarłatem ust
mieliśmy płodzić nowe światy
a mamy siebie coraz mniej
wciąż spragniony
z naszyjnikiem nóg na ramionach
w obawie przed świtem
przekraczam barierę strachu
sam53, 19 sierpnia 2025
czy tak mówiłem
nie wiem
masz lśniące błyszczące oczy
może dlatego że prawdziwe
nie spadły z kosmosu
choć mogły być kiedyś gwiazdami
.
były oknem na świat
a są zwiastunem wiosny
iskrą w miłości
okruchem szczęścia
wpisane w nieukrywane spojrzenia
w oddech przed pocałunkiem
oczy które oświetlają nam drogę
zanim spłyną łzą w wiersze
nim mrugnięciem płomienia odejdą w niebyt
.
Twoje oczy świecą
.
Yaro, 19 sierpnia 2025
w oczach rozkwitnie wiosna
przeminęło tyle dat wiele liczb
siwe włosy targa ten co chmury
przegania w tą i z powrotem
przyznaję szalenie kocham zieleń
patrzyłem gdy wszystko budziło
w sobie iskrę nowego piękna życia
przyroda pochłania każdy kolor
każdy dźwięk szybki lot ptaka
ciepły świt co budzi ludzi do pracy
nie wolno stać w miejscu
natchniony rozwijam skrzydła
pachną kwiaty głaszczę liście
w lesie echo przegania myśli
zagubiony czasie przenieś mnie
tam gdzie mogę odpocząć
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 sierpnia 2025
ais
22 sierpnia 2025
smokjerzy
22 sierpnia 2025
sam53
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
Yaro