
Towarzysz ze strefy Ciszy, 25 marca 2021
Zmieniłaś bieg historii
W pierwszych minutach spektaklu
Pytaniem o wszystkie moje kochanki
Sam sie zdziwiłem ile ich było
I tym ze żadna nie umiala gotować
Tak... Ta absolwentka też tam była
Czy jeszcze może wtedy studentka
Nierządu i penetracji
Ale ona tak pod każdym
Naga krzyżem leżała
I za zwykłe zapewnienie że
Świat się nie skończy w ten weekend
Rozkładała nogi szapcząc
"dziś będziesz ze mną w raju"
Towarzysz ze strefy Ciszy, 25 marca 2021
Czy ja to zrozumiem? - pytasz
Półmrugam półokiem
Leśmian się naśmiewał
Że tak prowadzę wykłady
Że zalicza każdy
Kto wciśnie enter
Tutorial na zbieranie funduszy
Dalej się robią schody
Gubi się każdy
Kto przed powrotem uwielbiał dwuznaczności
Wchodzisz w stan wiecznej wojny
Z tandemem miłość - nienawiść
I wszystkimi których nosiłabyś na rękach
W przyszłych życiach
Zanim odkryjesz że
Przeczytaliśmy wszystko co się napisało
Przed wypełnieniem formularzy
To wszyscy zbiorowo wygry-przegrywamy
A przecież nie na to się pisałaś
Towarzysz ze strefy Ciszy, 25 marca 2021
Nasze strony rodzinne
Zostały wymazane z list dostępnych ojczyzn
Bardzo krótko po wprowadzeniu
Kartek na nadzieje na lepsze dzisiaj
Tułamy się po obcych europach
Po mazurach łzawych jezior
I źle przystrzyżonych brodach Podlasia
(które chociaż dobre imię odzyskało
Po wiekach zarazy)
Z paszportami z podkulonymi ogonami
Na twarzach z odciskiem księżyca
Z bruków nieznanych dworców
Niesiemy ciszę wspomnień
Map pociętych Domoklesów mieczami
Pełnych nazw które strach wspominać
Z garbami myśli o tej co nie zginie
Niesiemy w świat teorie ziemi ekspansywnej
Na skały nieznane
Nienazwane
Które stać tylko na jeden talerz na stole wigilijnym
I nadzieję że nie przysiądzie się przybłęda
My pamiętamy jak padają imperia
Upadają bogowie
I tracą koloryt śnieg żelazo i rdza
I wy - których tylu wśród mnie jest
Dziarskich- odważnych
Którzy w przypowieści o Marduka antypodach
Wkraczacie by łzy od gliny oddzielić
Usłyszcie
Jak dedykuję wam
Ja - Pył gwiezdny
Piasku ziarno na wydmach-
Jak dedykuję wam tę ciszę
Całego pokolenia jedynego
Które słysząc gasnący żalu krzyk swoich ojców
Tuli do snu przebudzeń
Wdech sztormów swoich dzieci
Nadchodzący
Jowiszu i Saturnie-
Czyńcie swoją powinność
Towarzysz ze strefy Ciszy, 25 marca 2021
A więc jesteśmy z powrotem tutaj
Tylko dwie godziny wcześniej
Gdybyś wiedziała co cię chce spotkać
Wyłączyłabyś telefon
Dla mnie to narcystyczna pokusa
Żeby tanio szpanować i pokazywać
Gdzie strzelać będą pioruny tej burzy o której
Wciąż wszyscy wiedzą że jej nie będzie
Jeśli odpowiednio poprowadzić sytuację
Dużo wcześniej, z wyrazistymi detalami
I zdecydowanie mniej akademicko wyłożysz
Ten swój pod dywanem trzymany fantazyjny referat
Dlaczego faceci z suk rezygnują szybciej niż z kurew?...
Towarzysz ze strefy Ciszy, 25 marca 2021
Według wierzeń narodowych
W Narodowej Wieży Owiec
Kto zamknięty w piwnicach
Pytać nie wypada
Ważne że od poziomów górnych
Skąd widać jutrzenkę
Światło w tunelu
Betlejemski ekspres bez powrotów
Od poziomów szklanych sufitów
Powiedzmy - od pułkownika wzwyż
Są już tylko dobrzy ludzie
Patrioci z importu
Z nadania
Z carskiego prikazu
Z awansu stołecznego
Ale huj tam z ekspresem
Bo na posiedzeniu
Zrzędzących mędrców z
Zarządu jonu
padło ważne pytanie
Dlaczego Chrystus - skoro już wiemy
Że był Polakiem prawdziwym
Rozmnożył wino i ryby
A nie wódkę i ogórki?
Istar, 24 marca 2021
tu nie ma zasięgu, nie chwytam dłoni i nie obejmuję nikogo
mam myśl, żeby się rozkołysać, wtedy fale zabiorą mnie
głęboko i przestrzeń się skończy
mogę nie pisać o miłości, zachęcasz mnie nie czuć, tylko ciałem
mogę dopowiedzieć historię naszych spotkań
na zetknięciu przy skórze, jestem twoją obcą istotą, nie opowiesz
o mnie, nie wiesz, kiedy zmieniam smak i jak iść dalej, żeby zostać
przesypiam dni, nie znoszę rozstań, między porami
są podobne przejścia, zależne, a jednak nic nie czuję
częściej z dala od serca nie mogę chronić całej siebie
wybieram więc miejsca, których nie znasz, bez zobowiązań
Marek Gajowniczek, 24 marca 2021
Ktokolwiek będziesz w mazowieckiej stronie
W poboczu drogi parkować.
Zechciej dokładnie umyć swe dłonie,
Bo mógłbyś tam zachorować.
.
Jakież tam wirus wyczynia harce?
Jak się medycy szamocą?
Iluż nieszczęsnych w bezdechu charcze
Dniem całym, a potem nocą.
.
Jeżeli nocną znajdziesz się dobą
Gdzieś - w tymczasowej klinice
To się pochyli zaraz nad tobą
Zamaskowane oblicze.
.
Niepewny, czy to swe szklane stropy
Niebo do nóg twych ugina,
Czy to twe tętno? Czy stukot kopyt
Ostatni taniec zaczyna?
.
Gdy drżąca ręka po igłę sięga
z przeźroczystego kokpitu,
Zdajesz się wisieć już w niebokręgach.
W jakiejś otchłani błękitu.
.
A to dach tylko nad Narodowym
Rozsuwa się - niebem łudzi.
By strach powstrzymać trzeba być zdrowym.
Najodważniejszym być z ludzi.
.
Nieraz wśród łóżek gwałt się podnosi
I rąk wzniesionych jest gęsto.
Zbłąkany pacjent o księdza prosi,
Lecz ten nie zdąży dojść często.
.
Jakież ten wirus wyprawia harce...
Wieśniak M, 24 marca 2021
- trudno dziś o dobre suchary - dostaniesz czasem
stary ze starych zapasów ale nikt nie ma dziś chęci
i czasu a serce włożyć trzeba - dostaniesz chleba
bułek do zapchania - ale z sucharem drogi panie …
pasmo rozczarowania
w tym paśmie zdarzają się wyjątki jakby z innej mąki
na starym zakwasie - trzeba chcieć ale da się da się
opowiadał mi to sprzedawca sucharów na stoisku
w oddaleniu kroków paru od cmentarza komunalnego
podpytywał tam o zainteresowanego - żałobników
szeptał coś na ucho kręcił głową rozdawał gratisy
sam był łysy i miał sztuczną szczękę ale ludzie przystawali
a sprzedawca podawał sucharka rozpędzając na chwilę
zmartwienia i tylko nie wiem - co szepcząc do ucha
miał im do powiedzenia…
Krzysztof Bencal (Benon Punicki), 24 marca 2021
Rzadziej staję, patrzę szerzej, lecz łatwo o błąd.
Najgłupsze pytanie brzmi: czego jeszcze nie wiesz?
Wiem, iż podczas nauki chodzenia w dziecięctwie
należy staruszkom, którzy w szpalerze stoją,
ostatnie papierosy przypalać pochodnią.
To dopiero drugi z obchodów, których wiele
będzie dzisiaj, a mi już nic zgoła się nie chce...
Budowa bieżni – na której historię tworząc,
biegają sportowcy (tak Bóg miesza browarek
po dodaniu soku) – bywa niezgodna z planem
zdejmowania cierniowych koron. Trzeba było
dźwigać je wpierw do góry! Gdy znów coś przekręcasz,
do tramwaju wsiada pani. Jej ciuchy błyszczą.
Byłem pierwszy. Brak czaszy i wstęgi w mych rękach.
18-24 marca 2021
Pi., 24 marca 2021
myślę że się doczekałaś. wstałem z tarczy. excalibur legł na półce
i dziś nie zginę. pauza na wymianę zużytych słów. ponad sztuką wojny
umiejętność cierpliwego unikania powodów do inwazji, rekonkwisty.
okupacja. nie będzie impulsów pod bunt. żadnych śladów sprzeciwu.
jest tak jakby w naszym języku nie pojawiło się pojęcie czynnego oporu.
las służy do spacerów, plaża do wygrzewania zmęczonych kości,
hamak buja na zasłużone szczęście. że w starych oczach coś przygasło?
że banalny gest sięgania po drinka z parasolką wydaje się dojrzalszy
w slow motion? uczciwa cena, choć wypłacana bez zaangażowania.
pousuwamy z pamięci warknięcia - jedno po drugim, kanonady,
osiniaczenia, szczęk oręża. było. mędrcy ze wschodu diagnozują
trafnie, że wystarczy usunąć historię. ze wspólnej przeglądarki.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2025
dobrosław77
22 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta