eyesOFsoul, 19 june 2013
było w nas zbyt wiele deszczu - mówię,
ale to cisza dudni o parapet tak głośno,
że aż przestaję rozpoznawać, czyje głosy
dotykają przedramienia. mam na nim historię
trzech mężczyzn. w ostatnim akcie
poruszamy się ukradkiem. nie wiedząc, czy
po raz ostatni. mam piękniejsze imię
w snach. trójkąty i kwadraty
tworzą gwiazdy. a te przecież zawsze
w końcu spadną. nim zdążę dosięgnąć.
eyesOFsoul, 12 september 2013
~ Bez czego jest bez, że jest bzem.
Natalia Ż.
pustki zrobiło się ich tak wiele
pod twoją nieobecność
że nie mogę zapomnieć
jak mocno pragnęłam spokoju
kiedy byłeś łzy spadały ze mnie
bardziej niż z nieba
w czasie największego deszczu
czułam - całe ciało mokło
do suchej nitki
nie potrafiłeś znaleźć w nim
swoich oczu
i uciekłeś zwinięty w kłębek
w najdalszą część świata
znalazłam cię
po roku
otworzyłeś usta
jakbyś chciał powiedzieć
że jestem
ale mnie już od dawna nie ma
tak jak i ciebie
eyesOFsoul, 15 november 2019
ona
introwertyk
sześćdziesiąt siedem kilo
przygnębienia
kolekcjonuje smutek
jego wielobarwność
trzyma pod powierzchnią
trzeba mocno w niej pogrzebać
by cokolwiek dostrzec
może ci się wydawać
że znasz ją
z jej słabych punktów
rysujesz szlak drogi mlecznej
a ona?
zaczyna się tam
gdzie ty kończysz
szukać.
eyesOFsoul, 17 september 2016
(...) ile tego trzeba zeżreć żeby nie chcieć umrzeć?
~ Zeus
to od czego uciekam
to pęknięcia w skale,
których nikt nie chce dziś otulić
choćby słowem
mógłbyś zaznaczyć, że jeszcze tu bywasz
i może tęsknisz?
za mną. sznur niedokończonych spraw.
za kwadrans ósma -
kolejna tego roku.
eyesOFsoul, 18 december 2016
chociaż czasem chciałabym się wrócić
do siebie. zapukać czy jeszcze można
dokończyć zdania i nawet pozostawić
kropkę. na końcu lepiej jest powiedzieć
a jednak się udało. gdy mnie nie ma.
zimne dłonie nie pozostawiają nadziei.
w oczach zbyt pusto, by móc jeszcze
przytulić się do kogokolwiek.
eyesOFsoul, 10 october 2019
miałeś być
obok
iść ramię w ramie
strzepnąć kurz
z policzka
gdy zajdzie potrzeba
czasem nawet
złapać za rękę
i powiedzieć że
babie lato
we włosach
dodaje mi tylko uroku
miałeś być
tutaj
a nie na marmurze
z wygrawerowanym imieniem
eyesOFsoul, 29 june 2018
nie jestem anną z wierszy
chociaż wciąż próbujesz mnie przebrać
w różową sukienkę
mamo to nie powinno aż tak boleć
kiedy ściagam z siebie ubranie
i widzę te wszystkie twarze
odbite na moim ciele
eyesOFsoul, 29 june 2023
mijam się codziennie
o centymetry obecności
o skurcz serca
o dotyk
patrzę w lustro i już nie wiem
kim jestem
mam trzydzieści trzy lata
sześćdziesiąt trzy kilo wrażliwości
sto siedemdziesiąt jeden centymetrów rozczarowań
i trzysta sześćdziesiąt pięć kolejnych szans
by znów móc się określić
i ciągle mnie mniej
coraz mniej
eyesOFsoul, 22 december 2016
"Co masz na sobie?"
zmęczenie
oczy lepiące się do powiek
ostatnie zdanie rzucone
w tłumie ludzi
do domu wrócę wiosną
gdy stopnieję z twoich nieobecności
ubrana w rosę
spadnę pierwsza
może mnie złapiesz wtedy
może znajdziesz
a może nigdy nie będzie nam dane
znów się rozebrać
z emocji
zostało mi tylko "niewzruszenie"
gdy cię nie ma
eyesOFsoul, 10 april 2013
Patrzysz na mnie, jakbym mogła być jedynym światem,
do którego należysz. Ale jeszcze się nie znamy,
kiedy opowiadasz o sobie wszystko ma swoje cięgi
wynagrodzone długim milczeniem, bo trudno dać słowo
bez obietnicy, że będzie lepiej. Tam gdzie nas nie ma,
historie piszą rozdziały, by żyć i umrzeć szybko.
Wtedy mniej boli niż pójście w górę rzeki,
żeby zapomnieć. Mów o świetle, jak o dłoniach,
rozwiązujących supły na do widzenia.
eyesOFsoul, 24 october 2016
jest już za późno
o osiem godzin
o całą noc
nieobecności
eyesOFsoul, 26 january 2023
boję się że w moich oczach
odnajdziesz dom
że będziesz chciał w nim zamieszkać
a ja nie będę potrafiła
przestać wznosić murów
przez które trzeba będzie przeskoczyć
i w końcu
odbijemy się sobie
rzucając w przepaść
eyesOFsoul, 17 july 2013
patrzysz jakbym była jednym z tych
kamieni z pobocza. wytrącone, tak
bardzo pragną ugiąć się pod ciężarem.
zdusić ból, odciskając ślad na asfalcie.
a przecież leżę tylko na podłodze. nocą.
czekam aż po mnie przejedziesz. bez bajek.
że blizny? to nic. można je wyrzygać.
wiesz? i w końcu zapomnieć.
eyesOFsoul, 23 june 2013
"Była moim zepsutym zegarem,
nieskończonością w zasięgu moich warg."
- David Foenkinos
nigdy nie jest sama gdy wraca
ma kolejną przestrzeń
do tworzenia burzy w kieliszku
nie potrzebuje pary
a i tak zatrzymałby ją
pomiędzy wargami
by spijać bez końca
eyesOFsoul, 30 january 2016
Nie płaczę, bo przecież "chłopaki nie płaczą".
mam więcej siniaków niż łez
- pustynia w oczach
wiesz? jest we mnie bardziej mężczyzna
niż babie lato. i to doskwiera
kiedy zamiast szpilek
używam śrubokrętu.
eyesOFsoul, 28 february 2019
podobno są gorsze nieszczęścia na świecie
niż ja
ale wciąż trudno mi uwierzyć
że mogłabym być twoim początkiem
z którym można zacząć od nowa
fascynacja - to całkiem dziwne zjawisko
kiedy przed czubkiem nosa
wyrasta ci myśl tylko o niej
i ani się obejrzysz
a tkwisz w tym po uszy
powtarzam ci więc że nie warto
stać nad przepaścią ust
by w nią skoczyć
eyesOFsoul, 30 december 2016
kiedy próbujesz choćby
zaczerpnąć powietrza
skóra pęka
od zmartwień
drżą usta
jakby chciały jeszcze
coś wyszeptać
na pożegnanie
gaśniesz mi w oczach
eyesOFsoul, 11 july 2013
może gdybym wyszła z siebie,
byłoby łatwiej spojrzeć w oczy
i odetchnąć z ulgą, gdy jeszcze potrafię
przejść przez próg. trzasnąć drzwiami.
jednak kiedy zrzucam skórę,
nie chcesz rozmawiać o niczym innym
niż o bólu, którego widok
tak bardzo cię rozpieszcza.
wiesz? niedawno usiadła obok mnie.
martwa. w tramwaju. miała szerokie oczy.
mógłbyś w nie wejść. i nigdy nie wrócić.
eyesOFsoul, 23 september 2019
w twoich oczach -
ląd
a ja wciąż szukam tratwy
by do niego dopłynąć
* alt art
eyesOFsoul, 10 november 2015
"Miała w sobie sporo z kota. Z jednej strony niezależna, chodziła swoimi drogami i była zadziorna. Potrzebowała zabawy, rozrywki i wrażeń. Emocji, które przyniosą jej ekscytację i poczucie zagrożenia. Potrafiła się w nich zatracić… ale odpowiednio dotknięta, odpowiednio przytrzymana wychodziła z niej potrzebująca pieszczot kotka.
Dzika, ale pragnąca udomowienia."
~ Autor nieznany
zielone oczy zobowiązują do łagodności.
więc nie wiem skąd ten rozmazany tusz,
niecierpliwość. ciągła walka o choćby
okruszek nieba. przecież się nie zmieniamy.
w pewnym wieku nie ma możliwości.
proporcji. nauczyliśmy się na pamięć.
jak ścielić łóżko. myć zęby. gdzie znaleźć
awaryjną paczkę papierosów.
kiedy to czujesz - zapominasz imion.
nazwisk. numeru telefonu. kolejnego spotkania
punkt dwunasta. - nikt nie pyta
o zdrowie, samopoczucie,
czy w weekend pojedziesz w Bieszczady.
a chciałabyś przecież wyrwać się z siebie.
eyesOFsoul, 11 july 2017
na sobie mam tylko
twoje spojrzenie
które wyrywa ze mnie
myśl
po myśli
eyesOFsoul, 18 october 2013
zastygam od rąk które dotykały
innej kobiety tamtej nocy
wróciło wszystko o czym nie zdążyłeś zapomnieć
pod powieką umiera się przecież od zwykłego odłamka
i to boli że jeszcze jest
eyesOFsoul, 1 july 2018
niedawno znów usiadła obok mnie
tak samo martwa jak wtedy
w tramwaju
zawsze żałowałam że nie mogłeś zniknąć
jej z oczu
to uczucie przychodzi znienacka
kiedy próbujesz rozciągnąć czas
wszystko wokół pęka
siedem lat nieszczęść
to i tak zbyt łagodna kara
dla ciebie
eyesOFsoul, 14 june 2017
chciałabym powiedzieć,
że to nic.
że smutek w oczach nie ma twojego imienia.
że jeszcze się nam zdarzy
być.
w słowach - wszystko jest proste.
jak sprawdzenie poczty
o poranku
czy jeszcze tam jesteś.
jesteś?
eyesOFsoul, 2 october 2019
ona wyciąga rękę
jak po okruszek chleba
a miłość?
choć mieści się w dłoniach
nie przychodzi przecież
do każdego
czasem musi wyrosnąć
jak ciasto pozostawione
na kamiennym piecu
eyesOFsoul, 11 july 2017
już dawno zapomniałam
z ilu warstw się składam
i która z nich jest tą
w jakiej najpełniej
czuję się sobą
kiedy jesteś
samym spojrzeniem
zrzucasz ze mnie wszystko.
eyesOFsoul, 29 march 2019
odkąd pamiętam
szukam człowieka
który potrafiłby objąć
moją samotność
eyesOFsoul, 28 july 2017
zbyt łatwo jest mnie skusić
do złego
choć nie mam na imię Ewa
moglibyśmy się (za)tracić
kolejnej nocy
(już nie chcę)
eyesOFsoul, 16 july 2017
to będzie bardzo krótki wiersz
o mężczyznach mojego życia
którzy nie istnieją
eyesOFsoul, 13 november 2019
“Walcz, bo ja nie mam już szans…”
~ Sarius
słowa odlatują jak jaskółki
wybierając cieplejsze miejsce
niż dłonie
które są zbyt puste
by objąć czyjąś obecność
ona?
od dłuższego czasu
milczy
i stawia cicho stopę
poza krawędź ostatniego piętra
w którym mieszka.
chciałaby umieć latać.
lecz spada.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
1405wiesiek
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
1305wiesiek
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek