15 february 2012

Kastaniety i kastety


Papierosa wargami gniótł,
łeb wspierał na basu gryfie,
musiał pudłem zasłaniać wzwód,
jak kiedyś na Teneryfie.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
A ona kotleta jadła,
rezonans jej sutki ostrzył.
Choć przyjechała tu z Pradła,
czuł, że by przy niej bez trosk żył.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Więc palce basisty płoną,
pożar wznieciły na strunach
i płonie piękności łono,
gorąco dzisiaj tu u nas.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Że pożar ugasi wódka,
cudownie przecież zmrożona,
w to wierzy z Pradła rozwódka.
On gra, kiedy pije ona.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
A wykidajło co w szatni
życie swe niemal zmitrężył,
też wikłał się w zwodu matni
i masę mięśniową prężył.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Lecz ona uległa wódce,
ta zaś jest siostrą muzyki,
stwierdzić więc można pokrótce:
nie mięśnie dla niej, lecz smyki.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Goryl zaś z grubsza ciosany,
prostak a jeszcze poza tym
z romantyczności swej znany
w te pędy wręczył jej kwiaty.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Cóż, gdy ją tango pożarło
i w kąt odrzuciła wiecheć.
Myśl go złapała za gardło:
Czy okazała mi niechęć?
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
I szybko znalazł winnego:
pedał z wielkimi skrzypcami!
Pożegnaj zęby kolego,
zatańczysz wnet z kastetami.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Bił tak, aż połamał ręce
i można wierzyć tej plotce,
nikt go nie ujrzał tu więcej,
muzyk zaś gra na grzechotce.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita!


number of comments: 25 | rating: 17 |  more 

hossa, 15 february 2012 at 09:25  

a ona kotleta jadła, rezonans jej sutki ostrzył :) cóż za spostrzegawczość męska :) fajne, do śpiewania przy ognisku po trzech piwach:)

report |

Waldemar Kazubek, 15 february 2012 at 09:35  

Jeden taki co się zna powiedział, że może i muzykę napisze :)

report |

hossa, 24 march 2012 at 16:35  

i jak muzyka napisana? myślę, że ten tekst śmiało można sprzedać jakieś kapeli, byłby hit :)

report |

Waldemar Kazubek, 24 march 2012 at 16:40  

Grajek się nie odzywa, w Berlinie klepie biedę, zapomniał pewnikiem, ale może jeszcze wyskoczy jak filip z konopi? A jak masz kupca, to sprzedaj, tylko mi przyślij coś z zysków.

report |

Paweł P., 15 february 2012 at 09:32  

zajebiste. Prawdziwa liryka. I z Tuwimowskim jajem.

report |

Waldemar Kazubek, 15 february 2012 at 09:53  

Wiedziony ubiegłorocznym przykładem Pan Thareia, chyba go wystawię do "fikuśnego wyścigu" w Głogowie :)

report |

issa, 15 february 2012 at 09:45  

:) Z przyjemnością. Lubię przyjemności, o, tak. Zatem, pomnożę, i jeszcze z nią, i z nosem uśmiechniętym od czytania - pozdrawiam.

report |

Waldemar Kazubek, 15 february 2012 at 09:54  

nos uśmiechnięty od czytania - chciałbym to zobaczyć :)

report |

issa, 15 february 2012 at 10:09  

heh, mnie się naprawdę nos śmieje w radościach. zobaczyć - to przecież nie jest niemożliwe. - do kiedyś więc - mówi nos. [znickłam, ale wrócę, i wrócę poczytać na pewno. śmiech bez prostactwa, fajna rzecz i nieczęsta w tekstach na necie].

report |

Wanda Szczypiorska, 15 february 2012 at 10:23  

'czuł, że by przy niej bez trosk żył.' Ten wers jest mistrzowski. Każdy kto go przeczyta szybko bez uprzedniego treningu powinien zostac nagrodzony.

report |

Wiktoria Danielewicz, 23 february 2012 at 14:18  

oj Pani Wando, ja się nie podejmuję wyzwania, język mi się łamie na tym tekście, a jak próbuje zaśpiewać, to już w ogóle ;)

report |

Waldemar Kazubek, 24 february 2012 at 09:33  

A Jarek sobie nuci w najlepsze!

report |

gabrysia cabaj, 15 february 2012 at 11:51  

dobrze, że poszłam za Wandą!

report |

Jarosław Trześniewski, 15 february 2012 at 12:07  

Och Martita Martita nuce od rana:))

report |

Darek i Mania, 16 february 2012 at 19:34  

przeczytałem z przyjemnością tylko zapomniałem co było na początku otam ważne że końcówka świetna -i całość melodyjna i kwita :)

report |

Waldemar Kazubek, 16 february 2012 at 19:39  

Na początku, Darku, było słowo!

report |

laura bran, 17 february 2012 at 13:42  

to ja chciałabym usłyszeć, jak śpiewasz tę piosenkę :)) ostatnio ponoszą Cię gorące klimaty... hej :)

report |

Wiktoria Danielewicz, 23 february 2012 at 14:20  

świetne Walduś, zupełnie coś innego, a cały czas trzymasz klasę, a do Fikuśnego koniecznie musisz zgłosić, no chyba, że zdążysz napisać jakiś ostry erotyk na przykład pod tytułem 'po koncercie Otisa' ;p

report |

Waldemar Kazubek, 24 february 2012 at 09:35  

po koncercie Otisa pewnie będę musiał wsiąść w nocny pociąg a nie wierzę w ostry erotyk w wagonie TLK.

report |

issa, 6 march 2012 at 00:22  

"Cóż, gdy ją tango pożarło / i w kąt odrzuciła wiecheć". Heh, wróciłam. Dobranoc lub dzień dobry czy czego tam sobie dobrego życzysz teraz, kiedy to czytasz, W.

report |

Laura Calvados, 9 march 2012 at 16:39  

Kazubek, słuchaj - ja w ogóle nie zamierzałam się śmiać. Zniweczyłeś moje plany na weekend!

report |

Waldemar Kazubek, 10 march 2012 at 12:24  

Myślę, że to właśnie autor miał na myśli :)

report |

Laura Calvados, 10 march 2012 at 23:08  

;D

report |

Laura Calvados, 10 march 2012 at 23:08  

tekst wymiata w najlepszy możliwy.

report |

Małgorzata Krupińska-Nowicka, 10 march 2012 at 12:30  

Śpiewająco i ogniście :)

report |



other poems: Filcowy traper, Ucieczka do domu uciech, To niełatwe, Piosenka trafionego, Dlaczego wszystkie psy idą do piekła, Chodzę i pytam, gdzie jest mój drążek, Czarny pies na Ile Fanac, Grafomańska jesień, Nigdy nie napiszę haiku, Wanda Luzja skreśla krótki list do komendanta Zoofero, Sad brzóz, Nieznośna lekkość Lentilek, Zdjęcie na którym marynarz odchodzi, Rzecz o miłości i ekskrementach, Trzydzieści i trzy, Topienie ćmy, Kulterystyka, Powstanie warszawskie, Żółte Renault Kangoo, Komendant Filo Zoofero urządza zaskrońce, Kastaniety i kastety, Komendant Filo Zoofero przekracza rzekotki, Bonus trach, Tales of Sherwood – Prologue, Habent sua fata libelli, Tribute to Perney, czyli Kazubek pisze i czyta wiersz pt. "Wieczór autorski Marka Radeckiego a w zasadzie jego koniec", Latające traszki (wersja audio), Komendant Filo Zoofero wysadza motyle, Pierwsze zabicie szczura (Ballada podwórkowa) [Kazubek feat. Szczypiorska], Zajęcie Olimpu, Komendant Filo Zoofero strzela do jętek, Krótki podsłuchany erotyk, Charlie Chaplin odwiedza niewielkie polskie miasteczko A. D. 2011, Śmierć w sieci, List w butelce, czyli Robinson Crusoe żegna się ze światem, Noe wkurwia się na zwierzęta (bądź też zostaje patronem rzeźników), Sławnemu umrzykowi, Grymas dla Macieja Zembatego, Wszystkie moje zgubione zegarki, Jestem kotem, Przecięcie nieba, Limeryk o nieboszczyku Sikalafą i pierwszym Szel z Kazubkiem spotkaniu, Deolirium - wersja audio, Ja wiem, że cierpisz,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1