23 january 2017
Złośliwość rzeczy martwych [drabble]
Metaliczny dźwięk przeszywał głowę Mariana. Wybiegł z domu, dławiąc się zainfekowanym powietrzem. Upadł na kolana. Rzygał wijąc się w konwulsjach. Gdy wyrównał oddech, zebrał wszystko pośpiesznie do kieszeni. Spojrzał w górę. Metalowe insekty przypominające elementy starych ściennych zegarów, kłębiły się na niebie, coraz bardziej zasłaniając słońce. Głowa mu pulsowała przy każdym wydechu. Czuł jak wdychana pleśń osiada mu się na mózgu.
- Weźcie mnie! Nie będę musiał spędzać świąt z rodziną. - Krzyknął podnosząc ręce.
Płynął spokojnie, unoszony przez stalowe anioły. Światło było coraz większe. Grzmot! Turbulencje. Marian wpadł do własnego domu, łamiąc sobie dwa żebra. Zaraz za nim drzewo zablokowało wyjście.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga