Sylwia Dawidziuk - Biegała, 12 march 2015
Ulotna sercem
myślami duchem
W otoczce brylantowej euforii
smagana wiatrem
dotknięta gromem
upadam
zamyślona
w korozji wspomnień
szukam nieba
czerwonego
marzenia
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 12 march 2015
Z upadłych popiołów
na krzemyku nadziei
układam puzzle szczęścia
na oziębłe liście
kleje papierowe serce
w uszach mi melodię
wystukuje wiatr
szumi tak szumi tak gra
I wsparły się drzewa
oddechem szarówki
pod poduszkę nocy
schowały swe smutki
gdy cisza spowiła powieki
minionego dnia
tylko wiatr nie spał
szumiał tak szumiał tak grał
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 12 march 2015
w chwili przeminiemy
chociaż w duszy jeszcze młodzi
to nie masz matki
ojca żeś pochował
a wciąż w Tobie ta sama gra muzyka
i do zdobycia ci się wydaje
że świat otworem przed Tobą staje
a tymczasem nie podskoczysz
nie dowidzisz - bolą oczy
i nie słyszysz już tak dobrze
wyglądasz na wnuki
co uważają
że reprezentujesz epokę dawną-starą
serce rwie się do życia
a tu iskierka po woli gaśnie
i tchnienie z człowieka umyka
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 26 february 2015
me serce podbiło stolice
w paranoicznym łęku uciekam przed światem
nie chowam głowy w piasek
uciekam trwając w przekonaniu nieważkości
własnych doznań
jestem ocięzałym piórkiem
skarconym przez życie
bezmyślnym opakowaniem
kartonowym po "czymś"
milknę ale dusza próbuje mnie zełgać
za czyny jeszcze niepopełnione
lecz w pełnej gotowości tworzenia
zastanawiam się tylko na chwilę
a potem wracam w ten pusty umysł
rozbity życiem
przekornie próbuję znieść los
gdzie zatopiłam marzenia
wzniosłe idealne takie prędkie i energiczne
nie ma ratunku dla kogoś kto stracił wiarę
na własny element skrawek
sukcesu
takie to zabawne jakbym wiedziała...
niemożliwe
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 12 october 2014
oto ja
wszechświat
nierozpoznany do końca ląd
jestem ciemność i wschód słońca
burzowa chmura co praży się w promieniach ognia
wzruszone serce i dobre słowo
zniosę tyle ile inni już nie mogą
jestem jak anioł co upada czasami
jestem śmiechem
szczęściem łzami
we mnie już mgliste wspomnienie zgubionej drogi
kiedy jestem tak cudownie nienagannie szczęśliwa
nie umiem tworzyć
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 11 october 2014
chcę się zatracić przepaść
żebyś miał we mnie wszytko
a nad ranem nic już na chwilę nawet
potrzebuje twych ramion
karmią mnie one spokojem
a na zajutrz chciałabym nie wiedzieć
że tak bliskie mi były one
tylę muszę na tu i teraz
pragnień słów jęków już nie ma
troche jak łańcuch czuję na szyi
i ani jednej świeczki przy kolacji z miłym
proszę ukołysz mnie wspomnieniami lub daj nowe
ogień i wodę
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 11 october 2014
wyobrażam sobie za tymi drzwiami
wielką sofę z poduchami
zapach kawy ubrany w słodycz mleka
przystojniaka na którego dziś wieczorem nikt nie czeka
otulona taka szlafrokiem przyjemności
już uwodzę z powodzeniem ku mej radości
a on zgrabnie tak pisze na ciele mym poezje
ze drżę aż i jeczę że chce jeszcze
gdzieś w tle niespodziewanie jest z melodią też i grajek
tańczę z moim snem marzeniem
mruczę mdleję
już ten ów zsuwa mi ramiączko
a tu budzik krzyczy szorstko
Tik Tak !
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 8 october 2014
nieistości tchnienia pomrukiem
zapach chłone czeluści wrogich
na wargach mam słoną prawdę istnienia
tak między mną a Bogiem
Strach tulę pomiedzy skarby świata
aby nie rządały wiecej lata
tańczę szumnym szalem szeleszczę
coś chcę ci dać coś jeszczę
kędy droga i domeczek
zawiany garstęczką liści
i w domku czeka dzieweczka
wygląda małego człowieczka
może Ona nigdy
nie przygarnie wieszcza
nie dowie się sama jedna
ze umarły już wichry przeszłości
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 8 october 2014
czuj
potok słońca
w zwiewnej otoczce euforii
muśnij
bezdennej duszy ciszy
tańczącej z wiatrem
zrań
paluszkami wykałaczek
metalowe biurko
uśnij
jak co rano w mojej głowie
obrazem nie przejrzystym
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 8 october 2014
Opuszkami palców maluje serce na ścianie
delikatne drganie echa przenika moje komórki
kroję ser na desce i czuje zapach cebuli
każda wymówka na płacz jest dobra
Stoisz obok jak cień czarnej burzowej chmury
głowa mi pęka na dźwięk twojego głosu
twój oddech wprawia w osłupienie
a ręce dają uczucie zniewolenia
Nóż nie przypadkiem w mojej dłoni
i leżysz zakrwawiony a nawet już nie płaczę
tylko oddycham ciszą
nareszcie
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 8 october 2014
magia starych miejsc
co kiedyś życiem przepełnione
wzdłuż i wszerz
osiada kurz na klamkach starych
stanęły zegary i w szmerach myszy
co po strychu w kusa gnają
słyszy się słowa
te chwile tu nie umierają
dźwięczy w uszach oddech wiatru kołysany
przez okiennice wpada stare
i gdyby zamknąć tak oczy
słyszy się szmery szepty i gwary
budynek umarł już dawno
chwile w nim zostały
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 8 october 2014
nie wiem czy to rozsądnie o miłości pisać wierszem
na murach w brudnym zaułku w mieście
w moim świecie na schodach tam do nieba
nie mam biletu -ktoś już wyprzedał
zagubiona jestem nie co
przecież jak mogę być tu kobietą
w potarganych włosach i wytartej bojówce
kiedy widzę Ciebie raz w krawacie a raz w muszce
a na tych murach starych zabiły zegary
wróciły do chwil tych zakochanych
jak to się stało że on tu stoi bez niej
a ją już inny ktoś trzyma za rękę
mija ten wytarty napis co o uczuciu głosi przecie
ona już zapomniała
on płakać nie chce
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 4 october 2014
nie mam już serca do tego miejsca
ani też uczucia pustki nie posiadam
wypaliły się we mnie strzępki
cząsteczki mikroelementy naiwności
dotykam zimnej posadzki zwiazana w kuchni
cisza a zegar tyka jakby nic tu się nie stało
ciężki oddech uwieszony aureolą nad moją głową
zwiastuje ranek
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 15 september 2014
Na niebie palacza pożółkła księżyca tarcza
szare chmury tańczą z wiatrem
walcze z kaszlem
szukam w dymie twoich ust
w tańcu naszych języków ból
Duszę się nakryta tytoniowym płaszczem
Twojego nałogu
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 20 may 2013
A drzewa wystroiły się w rosę
Otulone wiatrem powiewem chłodem
O brzasku narodzone na nowo
W imię tego co odszedł nieposkromione
Owoce życia
A topisz się w mym kielichu
Nienasycony Wolny
Tak żywy martwym wzrokiem ogarniasz horyzont
Łapiesz diamentowe krocie zachodzącego słońca
To twoje bogactwo wiara i siła
W wolność umysłu
I tuli się otchłań na pustyni wrażeń
Odmętem zaszły źrenice
Otumaniony oślepiony
Zwariowałeś mściwą miłością
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 30 march 2013
Oddechem mnie kołyszesz
Wpadasz w pusty bezwład ciszej
A gdy tylko drgniesz powieką
Łezka cieknie smużką rzeką
Otuliły mnie zachody
Wiatry szumy wschody
Suknie mi zerwały
Płatki lata zaplątały
Obiłeś delikatnie płaszczem nocy
Skonane moje dłonie niczym krople rosy
Utuliłeś usta zemdlone
Napoiłeś żarem popiołem
W Morfeusza schroniłam się ramiona
Dzika zlękniona
Po chwili zaś omdlałam zmęczona
Aż do rana
Oczy otworzyłam w słowikowych tonach
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 22 march 2013
Czemu tak jest że jeden cierpi głód
Drugi ma jedzenie w bród ?
Czemu ktoś grzeszy
a drugi podaje mu kamień?
Czemu ktoś głosi że Bóg jest zbawieniem
A sam pieniądz czci jakoby był jego odkupieniem?
Czemu bliźniego nienawidzimy
A kiedy umiera melodię płaczem stroimy?
Czemu człowiek udaje człowieka
Chociaż serce nie pracuje a mózg już umiera ?
Czemu uśmiech zdobi nasze usta
Chociaż w duszy gorycz i ból się huśta ?
Czemu mówimy prawdę
Chociaż wiemy że podszyta jest kłamstwem?
Może odpowiedzi nie ma na proste tak pytania
Chociaż gdyby się zastanowić
to tylko szata świata po lewo ubrana .
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 21 march 2013
Serce kobiety jak ocean samotny
otchłań bez dna i czyściec grzeszny
mętne są nuty
tej przypowieści
Kiedy To jedna dusza pragnie
A Druga nie chce więcej
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 21 march 2013
Kolejna nieprzespana noc
Zatracam się w myślach o tobie
Niedopita butelka wina woła
Zatracam się
Szukając Twoich oczu
I dłoni że przytulisz
Umieram po raz setny kiedy przechodzisz
- nie patrząc
Zaciskam usta
w niemrawym szepcie
Krzyczę
W głuchym odmęcie przeznaczenia
Tonę na widok uśmiechu
Kiedy nie do mnie a do niej
Kierujesz fałszywe
Cukierkowe słowo
Odejdź
Zabiłam Cię właśnie
Bez możliwości
Milionowej szansy
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 21 march 2013
Zaglądam na dno swojej duszy
Odbite w kieliszku po wódce
Szczypie mnie w oczy głupota
Naiwność szturcha szyderczo drwiąc
A ty jakby bledszy
niczym papier wytarty
zgnieciony zdeptany
Siadam przy stole
Bawiąc się kromką nieładu
Układam w głowie litanie cudzych win
Dopijam gorzki smak mądrości
A ty posiniałeś
Machasz rękami zbolały stłamszony
Zamykam pozytywkę
Melodia cichnie
Świat Milknie .
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 21 march 2013
To jak Anioł natchniony
Jak pocałunek śmierci zarazem
Jak poezja tak czysta
Co woda przejrzysta
Niczym miliard cząstek
Słów mięciutkich
Co opuszkami palców
Delikatnie pieszczę
To głos Twój
Jęk Twój że chcesz jeszcze
Napędza mnie to Fortuny koło
Co raz na smutno jest
Raz na wesoło
Los się bawi w chowanego
Ja nie szukam już
Dlaczego ?
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek